:) Żelazny Wasyl znów zmasakrował puszkarza
: pn 01 sie 2011, 08:33
Wczoraj w godzinach popołudniowych jechałem spokojnie do domu z bratem.(spokojnie zabrzmi dwuznacznie)
Pewien turysta stwierdził że wyjeżdżając z parkingu dworcowego w gdańsku głównym zamiast zmienić pas(bo chciał zawrócić w kierunku trzech krzyży) Przeciął te pasy. Na środkowym pasie autobus ja na
trzecim pasie. Przed autobusem zdążył ale nie przewidział że za autobusem może znajdować się pojazd.
Zajechał Nam całkowicie drogę ucieczki.Odbicie od środka auta,krawężnik (tam są wysokie)My lecimy,Moto koziołkuje. Torowisko to kiepskie miejsce na upadek.
Złamana noga prawa ja i brat,obicia (wszędzie) szyty bark,kilka ran powierzchownych. Ciuchy spisały się wzorowo, a mimo to wyglądają jak po przejściu przez młynek do kawy.
Pewien turysta stwierdził że wyjeżdżając z parkingu dworcowego w gdańsku głównym zamiast zmienić pas(bo chciał zawrócić w kierunku trzech krzyży) Przeciął te pasy. Na środkowym pasie autobus ja na
trzecim pasie. Przed autobusem zdążył ale nie przewidział że za autobusem może znajdować się pojazd.
Zajechał Nam całkowicie drogę ucieczki.Odbicie od środka auta,krawężnik (tam są wysokie)My lecimy,Moto koziołkuje. Torowisko to kiepskie miejsce na upadek.
Złamana noga prawa ja i brat,obicia (wszędzie) szyty bark,kilka ran powierzchownych. Ciuchy spisały się wzorowo, a mimo to wyglądają jak po przejściu przez młynek do kawy.