Duzo sie rozpisywac nie bede, ale w tym roku ze swoim VTEC-iem 2002 i przebiegu po powrocie 97kkm
dotarlem do Akaby w Poludniowej Jordanii.
1. Dojazd. Najpierw do Tych, gdize spotkalismy sie z reszta ekipy (4 moto, 7 osob).
Nastepnego dnia rano do Belgradu, Potem do Instanbulu (zostalismy 1 dzien) i potem do Iskenderunu w Turcji.
Stamtdad przekraczanie granicy w gorach i Lattakia, i dalej Hama.
2. Z Hamy pojechalismy do Crac des Chevalier (Twierdza Krzyzowcow) i stamdat do Palmiry (pustynia i 45 st w cieniu). Potem Damaszek , stamtad nad morze martwe i ekstra serpentynki w gorach.. potem droga królów do Petry i Wadi Rum, stamtad do Akaby i zaczelismy powrot. Najpierw do Jerash, a potem do Bejrutu. Stamtad do Trypolisu i w koncu do Aleppo.
3. Powrot. Z Aleppo w 3 dni do Piaseczna, odpowiednio 1100,1100,1280km dziennie.
Wrazenia.... bezcenne, za wszystko inne zaplacisz karta (jak znajdziesz bankomat w poblizu
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Motocykl spisal sie rewelacyjnie, poza termostatem ktory chyba mam padniety, bo musialem uwazac zeby plyn mi nie rosl powyzej 102 st.
Opony (Pilot Road 2) nawet sie nie zuzyly w polowie, ale musze wymienic bo sie mocno pozabkowaly.
Fakt faktem ze zrobione zostalo jakies 10,5 kkm pod pelnym obciazeniem z 3 kuframi, pasazerem i tankbagiem.
Zajelo to nam 3,5 tyg.
To chyba tyle. Bede dopisywal na biezaco.. Bo musialbym ksiazke napisac
![:-)](./images/smilies/smile.gif)
Pozdr
Kwiatek