Strona 1 z 2
Gleba
: sob 21 sie 2010, 12:20
autor: g2ec
No to musze się pochwalić że żyję i nic mi się nie stało.
Mam nauczkę, a wszystko przez to że zakładając kask zapomniałem o okularach które były wsunięte w zamek tankbaga. gdy to zauważyłem chciałem się zatrzymać na przystanku MPK zaraz za rondem. Chyba zbyt szybko tam wjechałem 50-70 km/h a tam na krawędzi jezdni była taka rozjezdżona mulda no i sam chciałbym wiedzieć jak to się stało, moment, żadnej walki żeby moto utrzymać, od razu na boku, ślizg jakieś 15 m.
Obrażenia:
Przetarta kurtka, rękawiczki, buty i nowe dżinsy.
minimalnie zdarte kolano i ogólnie jakiś taki połamany się czuję, a może to wina dzisiejszego kaca
Reszta na zdjęciu.
morał: ubierajcie się dobrze nawet na krótkie przejazdy.
: sob 21 sie 2010, 12:47
autor: Hubu
dobrze, że żyjesz.
podstawowa lekcja, nie jeździmy w jeansach tym bardziej nowych !
: sob 21 sie 2010, 13:56
autor: kiciol
Jechałem akurat na Rataje jak stałeś na przystanku.Własnie wydawało mi się że motocykl szlifnięty ale nie byłem pewien

: sob 21 sie 2010, 14:07
autor: kruhy
g2ec pisze:ubierajcie się dobrze nawet na krótkie przejazdy.
skąd ja to znam, ostatnio jednak zacząłem o tym zapominac
dobrze, że nic poważnego się nie stało

: pn 23 sie 2010, 07:20
autor: bialy-murzyn
na motorze wyczynowym w 90% nie ma znaczenia jak sie ubierasz
znaczenie ma jednie głowa: to ona powoduje 90% glupich upadkow :>
żes nie pomyslal i tak to bywa niestety
: pn 23 sie 2010, 09:02
autor: g2ec
Uczymy się na błędach, czasami bolesnych.
bialy-murzyn, nie zgodzę się z tobą, w 90% właśnie dzięki ubraniu po glebie kierowca wstaje i opłakuje nie siebie a motocykl. Jeździć z głową to podstawa.
Temat ku przestrodze dla tych co czują się już zbyt pewnie w siodle.

: wt 24 sie 2010, 14:29
autor: sensi
ciuchy, ciuchy i jeszcze raz ciuchy. ja staram sie ubierac skory nawet na krotkie dystanse poniewaz nigdy nie wiadomo kiedy sie zaliczy glebe. jak to mowia licho nie spi a po co tracic czas na leczenie czy rekonwalescencje (oby tylko!) poscieranych lokci czy kolan?
: wt 24 sie 2010, 17:23
autor: bialy-murzyn
w miescie moze i tak
ale na wsi ubranie nie ma takiego znaczenia
jezeli ktos sie czuje fajtłapą na motorze
to nic mu nie pomoze - tylko bedzie smiesznie wygladal
: wt 24 sie 2010, 17:34
autor: sensi
ale jak sie taka oferma wypieprzy albo wjedzie w nia pijany gostek na ursusie to prawdopodobienstwo jest takie ze rajder wstanie, otrzepie sie i pojedzie dalej. bialy-murzyn na wsiach sa rozne kozaki i nie raz nie tylko bez ciuchow ale i bez kaskow jezdza ale zazwyczaj do pierwszej gleby. dyskutujemy rzeczowo czy tak tylko sobie nabijamy liczbe postow?
: wt 24 sie 2010, 17:52
autor: bialy-murzyn
nie wiem
wiem po sobie
ufam sobie
i nie boje sie spodenek, podkoszulkow i jeansow
dobry trzeci rok
ja akurat non stop mysle o kazdym manewrze
ale jezeli ktos jezdzi bo ma do tego prawo, ze
ma przejechac bez szwanku patrzac na wprost i niewiele sie
zastanawiajac to jemu super hiper ubranie zdecydowanie pomoze :>
: wt 24 sie 2010, 19:02
autor: kiciol
Biały mało rozgarnięte te Twoje posty.
Jakie to ma znaczenie czy na wsi czy w mieście?
Widzę że masz się za cholernie dobrego bikera skoro tak piszesz o zaufaniu do siebie i przemyślonych decyzjach.Tylko nie jeden dobry i doświadczony już źle skończył.
Ty sobie możesz mysleć o czym tylko sobie wymarzysz.Niestety możesz trafić na nie myślącego użytkownika drogi.
Co do śmieszności...Motocyklista w kompletnym opakowaniu jakoś u mnie nie wywołuje żadnych skrzywień, w przeciwieństwie do typa w spodenkach i koszulce.Uśmiech Ci zniknie gdy zażyjesz pellingu z asfaltu.Podobno bardzo paskudnie się goi.Znajomy ostatnio mi opowiadał o swoim kumplu który się wypieprzył jadąc bez opakowania.W ranę na nodze wdał mu się gronkowiec i o skutkach tego nawet nie chciał dokończyć.W każdym razie było to bardzo długo odczuwalne.
Podsumowując.Uważam że jesteś właśnie niezbyt myslącym motocyklistą i dałeś na to dowód swoimi wypowiedziami.Bez obrazy oczywiście.
Bóg z Tobą na drodze...
: wt 24 sie 2010, 20:43
autor: bialy-murzyn
na +50 w słoncu tak jak jest teraz
nie ma wyboru - rozsadnie w spodenkach albo wogole
z tego co widze to przy temp 50 malutko motorow jezdzi
pewno temu ze nie chca w spodenkach - ja tak jezdze i bede jezdzil
w tych warunkach i basta
: wt 24 sie 2010, 21:20
autor: kiciol
Wręcz przeciwnie.W upały jeździ duzo motocykli z tym że ludziska wyznają zasady podobne do Twoich i nie jeżdżą odpowiednio ubrani.W każdym razie z tego co widuję w Pzn.Wiem że na mieście w takich lumpach leci po du... ale skutki jakiejkolwiek gleby mogą być znacznie bardziej drastyczne niż przepocony koszulek i kurtka.Ja nie próbuję Cię przekonać żebyś się wystroił po uszy na motór,bo każdy sam odpowiada za swoje cztery litery.Na ten temat wyraziłem tylko swoją opinię a czepiam się o tę "śmieszność" o której piszesz,oraz o to że niektórym odpowiedni strój nie pomoże bo jeżdżą jak fajtłapy,lub zwyczajnie nierozsądnie-wszystko bzdury.Takim osobom szczególnie jest to potrzebne.
: wt 24 sie 2010, 21:25
autor: WiktorVFR
Hubu pisze:
podstawowa lekcja, nie jeździmy w jeansach tym bardziej nowych !
nie zgodze sie, motocyklowe dzinsy motto wear sa zajebiste:)
: wt 24 sie 2010, 21:42
autor: kiciol
Wiktor słyszałem od kogoś opinie że przez ten kevlar du... tez się nieźle grzeje.Prawda to
