Alpy 31.07.10 - 04.08.10
-
- pisarz
- Posty: 203
- Rejestracja: wt 09 mar 2010, 10:33
- Imię: Dariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ostrow Wlkp
- Kontakt:
Alpy 31.07.10 - 04.08.10
A wiec obiecałem krótką relacje a że już trochę odsapnąłem po wyprawie to proszę bardzo ....
DZIEŃ 1
01.08.2010r Start 8:00 ZNTK ostrów wlkp
Ja i moje Słonko - VFR 800 FI
Michał z VFR OC - VFR 800 V-tec
cel Wiedeń - trasa bez większych przygód z paroma przystankami ( trochę nam się spieszyło)
za Wrocławiem dołączył do nas Fred z plecakiem na VFR RC36
Wiedeń godz 15-16 nie pamiętam dokładnie... meldujemy się na kempingu blokujemy moto .... szybkie jedzonko i jazda na Wiedeń zwiedzić ile się da...
foty poniżej.....
DZIEŃ 2
Start 8:00 Wiedeń
Cel Zell am See Austria
dojechaliśmy bardzo szybko a i trzeba powiedzieć ze trasa o wiele ciekawsza bo zaczęły się coraz to większe zakręty
pogoda ogień ok 30 stopni .... na miejscu pytam o pogodę i właściciele sugerują ze jak Gross to tylko dziś ... wiec długo nie myśląc .... bagaże do pokoju szybka szama i o 15 już bylem na bramkach Grossglockner....
wdrapujemy się powoli robiąc naprawdę dużo fotek ... na szczycie robię panoramę i lecimy w stronę lodowca... z każdym zakrętem coraz zimniej i trzeba się ubierać ....
No i lodowiec ....
tu nasza passa pogodowa się kończy ... po ok 15 min u podnóży lodowca zaczęło padać i to dość ostro wiec szybko na motorek i jazda w dół ... udało się przed deszczem uciec ale nie za daleko pierwszy tunel a za nim MGŁA ( widoczność na ok 1 m) ... jazda we mgle po przełęczach wysokogórskich do łatwych i przyjemnych nie należy ... do tego mgła zaczęła zmieniać się w deszcz i to dość ostry ... szybki postój - ubieranie przeciw deszczówek i jazda do bazy noclegowej ....
DZIEŃ 3
Start 10:00
Cel Malta HochalmStrasse
Od rana pogoda nie ciekawa i zanosi sie na deszcz .... zaraz po wyruszeniu w drogę czyli po ok 10 km ubieramy przeciw deszczówki i jedziemy .... trasa na około Grossglocknera ... prosto na tamę .....
tuz przy wjeździe na tamę pogoda wraca i mamy pełne słonko do tego sucho na drodze ... wiec oplata i jazda ....
niestety na szczycie pogoda nie jest już taka ładna ale szybko się wypogadza i możemy spokojnie porobić trochę fotek ...
no i parę fotek robionych podczas powrotu do bazy ...
DZIEŃ 4
Start 10:00
cel Wiedeń ( powoli wracamy)
pogoda dopisuje od rana
wiec stwierdzamy musimy zobaczyć Zell Am See
i po drodze
jeszcze jedna przełęcz
NockalmStrasse (nachylenie momentami 26%)
parę fotek na szczycie i jazda w dół
DZIEŃ 5
Start 8:00
Cel DOM
Droga bez większych przygód jak i bez fotek (rozładował się aparat)
Pogoda super 25 stopni i ciągle świeciło słoneczko
Najtrudniejszy i zarazem najcięższy odcinek to od granicy polskiej do domu (MASAKRA)
Ciężko się przestawić po 4 dniach jazdy drogami równymi jak stół
PODSUMOWANIE
Nakręcone 2435 km przy średnim spalaniu 6 l/100km
przelotowa tak jak ustaliliśmy oscylowała w granicach 130km/h
koszty (2 os) ok 1800 PLN (paliwo noclegi i jedzenie)
Moto spisał się bez zarzutu ....
Zwiedziłem i zobaczyłem naprawdę dużo a wiem ze fotografie nie oddają tego w całości
Nauczyłem się bardzo dużo i jestem bogatszy o nowe doświadczenia które na pewno przydają się przy kolejnych wyprawach
Rady dla tych co niebyli a planują .....
dodatkowa para rękawic i to niejedna
dodatkowa kominiarka więcej niż jedna
uchwyt na navi (miałem tank baga i niestety nie spisał się)
nie planować więcej jak 350 km po Alpach bo i tak się nie przejedzie
paliwo po 1,2 EUR
płacić można wszędzie karta
to chyba na tyle jak mi się co przypomni to dopisze
ZA ROK KOLEJNA WYPRAWA
DZIEŃ 1
01.08.2010r Start 8:00 ZNTK ostrów wlkp
Ja i moje Słonko - VFR 800 FI
Michał z VFR OC - VFR 800 V-tec
cel Wiedeń - trasa bez większych przygód z paroma przystankami ( trochę nam się spieszyło)
za Wrocławiem dołączył do nas Fred z plecakiem na VFR RC36
Wiedeń godz 15-16 nie pamiętam dokładnie... meldujemy się na kempingu blokujemy moto .... szybkie jedzonko i jazda na Wiedeń zwiedzić ile się da...
foty poniżej.....
DZIEŃ 2
Start 8:00 Wiedeń
Cel Zell am See Austria
dojechaliśmy bardzo szybko a i trzeba powiedzieć ze trasa o wiele ciekawsza bo zaczęły się coraz to większe zakręty
pogoda ogień ok 30 stopni .... na miejscu pytam o pogodę i właściciele sugerują ze jak Gross to tylko dziś ... wiec długo nie myśląc .... bagaże do pokoju szybka szama i o 15 już bylem na bramkach Grossglockner....
wdrapujemy się powoli robiąc naprawdę dużo fotek ... na szczycie robię panoramę i lecimy w stronę lodowca... z każdym zakrętem coraz zimniej i trzeba się ubierać ....
No i lodowiec ....
tu nasza passa pogodowa się kończy ... po ok 15 min u podnóży lodowca zaczęło padać i to dość ostro wiec szybko na motorek i jazda w dół ... udało się przed deszczem uciec ale nie za daleko pierwszy tunel a za nim MGŁA ( widoczność na ok 1 m) ... jazda we mgle po przełęczach wysokogórskich do łatwych i przyjemnych nie należy ... do tego mgła zaczęła zmieniać się w deszcz i to dość ostry ... szybki postój - ubieranie przeciw deszczówek i jazda do bazy noclegowej ....
DZIEŃ 3
Start 10:00
Cel Malta HochalmStrasse
Od rana pogoda nie ciekawa i zanosi sie na deszcz .... zaraz po wyruszeniu w drogę czyli po ok 10 km ubieramy przeciw deszczówki i jedziemy .... trasa na około Grossglocknera ... prosto na tamę .....
tuz przy wjeździe na tamę pogoda wraca i mamy pełne słonko do tego sucho na drodze ... wiec oplata i jazda ....
niestety na szczycie pogoda nie jest już taka ładna ale szybko się wypogadza i możemy spokojnie porobić trochę fotek ...
no i parę fotek robionych podczas powrotu do bazy ...
DZIEŃ 4
Start 10:00
cel Wiedeń ( powoli wracamy)
pogoda dopisuje od rana
wiec stwierdzamy musimy zobaczyć Zell Am See
i po drodze
jeszcze jedna przełęcz
NockalmStrasse (nachylenie momentami 26%)
parę fotek na szczycie i jazda w dół
DZIEŃ 5
Start 8:00
Cel DOM
Droga bez większych przygód jak i bez fotek (rozładował się aparat)
Pogoda super 25 stopni i ciągle świeciło słoneczko
Najtrudniejszy i zarazem najcięższy odcinek to od granicy polskiej do domu (MASAKRA)
Ciężko się przestawić po 4 dniach jazdy drogami równymi jak stół
PODSUMOWANIE
Nakręcone 2435 km przy średnim spalaniu 6 l/100km
przelotowa tak jak ustaliliśmy oscylowała w granicach 130km/h
koszty (2 os) ok 1800 PLN (paliwo noclegi i jedzenie)
Moto spisał się bez zarzutu ....
Zwiedziłem i zobaczyłem naprawdę dużo a wiem ze fotografie nie oddają tego w całości
Nauczyłem się bardzo dużo i jestem bogatszy o nowe doświadczenia które na pewno przydają się przy kolejnych wyprawach
Rady dla tych co niebyli a planują .....
dodatkowa para rękawic i to niejedna
dodatkowa kominiarka więcej niż jedna
uchwyt na navi (miałem tank baga i niestety nie spisał się)
nie planować więcej jak 350 km po Alpach bo i tak się nie przejedzie
paliwo po 1,2 EUR
płacić można wszędzie karta
to chyba na tyle jak mi się co przypomni to dopisze
ZA ROK KOLEJNA WYPRAWA
Darek wszystko napisał wiec co tu dodać...
Faktycznie, mało czasu, żeby zobaczyć wszystko. Piękny, przyjazny motocyklistom kraj, drogi super, widoki jeszcze lepsze... czego chcieć więcej
No i najgorsze jest to przybicie po powrocie że tam się jeździło po takich trasach a tu...
My za rok bedziemy chcieli sie wybrać w Alpy Włoskie i Morze Śródziemne
Faktycznie, mało czasu, żeby zobaczyć wszystko. Piękny, przyjazny motocyklistom kraj, drogi super, widoki jeszcze lepsze... czego chcieć więcej
No i najgorsze jest to przybicie po powrocie że tam się jeździło po takich trasach a tu...
My za rok bedziemy chcieli sie wybrać w Alpy Włoskie i Morze Śródziemne
- emsi
- bywalec
- Posty: 45
- Rejestracja: wt 29 gru 2009, 09:34
- Imię: Michał
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gołuchów/Poznań
- Kontakt:
Podpisuje się rękami i nogami pod relacją Darka.
Wyprawa była SUPER tylko oczywiście za krótko, czas niesamowicie szybko zleciał.
Niesamowite zapierające dech w piersiach widoki i trasy które zawsze będzie się pamiętać i które aż trudno opisać.
Zabrakło mi tylko właśnie tej dodatkowej pary rękawic które totalnie przemokły po całym dniu w deszczu i które wyschły dopiero następnego dnia podczas jazdy w słońcu.
I tak jak pisał Darek, ostatnie 200 km od granicy Polski do domu, to był koszmar, najgorsze 200 km w życiu.
Ale było warto, polecam wszystkim taką wyprawę.
No i kilka fotek:
http://picasaweb.google.com/11812053870 ... 6iWq_qW5QE#
Wyprawa była SUPER tylko oczywiście za krótko, czas niesamowicie szybko zleciał.
Niesamowite zapierające dech w piersiach widoki i trasy które zawsze będzie się pamiętać i które aż trudno opisać.
Zabrakło mi tylko właśnie tej dodatkowej pary rękawic które totalnie przemokły po całym dniu w deszczu i które wyschły dopiero następnego dnia podczas jazdy w słońcu.
I tak jak pisał Darek, ostatnie 200 km od granicy Polski do domu, to był koszmar, najgorsze 200 km w życiu.
Ale było warto, polecam wszystkim taką wyprawę.
No i kilka fotek:
http://picasaweb.google.com/11812053870 ... 6iWq_qW5QE#
- olo
- klepacz
- Posty: 1519
- Rejestracja: pt 02 gru 2005, 21:33
- Imię: Olek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Fredi, moim zdaniem -strzał w dziesiątkęFred pisze:My za rok bedziemy chcieli sie wybrać w Alpy Włoskie i Morze Śródziemne
Jak sobie przypomnę te przełęcze w dolomitach..........
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
VFR-OC Poland, South Park section, MTZ sub-section
- binio
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Linz, Austria
NEIN NEIN NEIN!! nie jest przyjazny motocyklistom w jakim przyjaznym motocyklistom kraju policja chce wlepiac 450 euro mandatu! I w jakim przyjaznym motocyklistom kraju targowanie konczy sie na 120 eurosow?? W Polsce od tylu bym wyszedl Przyjaznym motocyklistom krajem jest Ukraina gdzie nie ma znaczenia ile i jak jedziesz - zawsze 10$ zalatwia spraweFred pisze:Piękny, przyjazny motocyklistom kraj
Nooo powiem Ci, ze Wlochy sa przepiekne i to jest dopiero kraj stworzony dla motocykli!Fred pisze:My za rok bedziemy chcieli sie wybrać w Alpy Włoskie i Morze Śródziemne
A realcja fajna, troche za bardzo formalna wg mnie ale nadrabia zdjeciami
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"
makes lots of noise but dont actually get away.
"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"
-
- bywalec
- Posty: 44
- Rejestracja: pn 22 mar 2010, 07:18
- Imię: jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Żary
hej, podobną traskę planuję w przyszłym roku, może uda się jeszcze pojechać na kilka dni do Chorwacji. Super zdjęcia i fajna relacja, na pewno skorzystam z waszych rad co do rękawic. Widzę że masz fajny zestaw 3 kufrów, możesz podać jego nazwę i gdzie kupiłeś? Zimą chcę sobie zakupić podobny zestaw, bo w te Alpy będę leciał z plecaczkiem. Jak możesz podaj też jakie kupiłeś mocowania.
PS. Czy dodatkowe kierunki są wymagane przy takim zestawie?
Pozdrawiam Jacek
PS. Czy dodatkowe kierunki są wymagane przy takim zestawie?
Pozdrawiam Jacek
-
- pisarz
- Posty: 203
- Rejestracja: wt 09 mar 2010, 10:33
- Imię: Dariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ostrow Wlkp
- Kontakt:
ten zestaw na bylem wraz z motorkiem wiec za dużo info ci nie powiem
jest wingrack i 3 kufry Kappa 40L+40L+49L
kierunki są i działają a czy wymagane to nie wiem w każdym razie oryginałów prawie nie widać jak masz boczne kufry .... no ja w przyszłym roku jadę ponownie wiec może uda się razem polecieć ....
jest wingrack i 3 kufry Kappa 40L+40L+49L
kierunki są i działają a czy wymagane to nie wiem w każdym razie oryginałów prawie nie widać jak masz boczne kufry .... no ja w przyszłym roku jadę ponownie wiec może uda się razem polecieć ....
-
- bywalec
- Posty: 44
- Rejestracja: pn 22 mar 2010, 07:18
- Imię: jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Żary
Ok, dzieki za informacje.
Ja te kufry zimą będę kupował, może jakoś trochę taniej uda się wyrwać, sprawdzę sobie ceny we Wrocławiu i u Louisa w Berlinie. Co do planów na przyszły rok to możemy się dogadać, zawsze to lepiej z kimś jechać. A widać z relacji że często się zatrzymywaliście żeby jakieś fotki porobić. Czasami jest niestety tak, że zrobi się jakąś wycieczkę na moto i pozostają 3 zdjęcia akurat z parkingu przed restauracją.
Ja te kufry zimą będę kupował, może jakoś trochę taniej uda się wyrwać, sprawdzę sobie ceny we Wrocławiu i u Louisa w Berlinie. Co do planów na przyszły rok to możemy się dogadać, zawsze to lepiej z kimś jechać. A widać z relacji że często się zatrzymywaliście żeby jakieś fotki porobić. Czasami jest niestety tak, że zrobi się jakąś wycieczkę na moto i pozostają 3 zdjęcia akurat z parkingu przed restauracją.
- gruber
- zadomowiony
- Posty: 74
- Rejestracja: ndz 14 gru 2008, 20:03
- Imię: Jarosław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olkusz
Re: Alpy 31.07.10 - 04.08.10
Prosił bym o podanie namiarów na sprawdzone przez Was już kwatery w tych okolicach.
Re: Alpy 31.07.10 - 04.08.10
Proszę bardzo:
Wiedeń - Camping Wien West
http://www.wiencamping.at/ww/en/
Piesendorf - Prywatna kwatera Hansa i Elizabeth Holler
http://pension-hoeller.members.cablelin ... index.html
Powodzenia
Wiedeń - Camping Wien West
http://www.wiencamping.at/ww/en/
Piesendorf - Prywatna kwatera Hansa i Elizabeth Holler
http://pension-hoeller.members.cablelin ... index.html
Powodzenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości