VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Miałeś jakaś niezłą akcję i chcesz sie podzielić? Chcesz opowiedzieć o swojej wyprawie? Dawaj dawaj.
Awatar użytkownika
de Palma
teksciarz
teksciarz
Posty: 157
Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: de Palma » ndz 08 wrz 2013, 01:09

Kawa pisze:De Palma, jesteś jednym z pierwszych ownersow 1200 na forum i rozumiem, ze jesteś zadowolonym ownersem . Może warto, zebys wpadl na zlot w Bialej i podzielil się wrażeniami.
Dzięki za zaproszenie - pewnie, że warto, ale data mi w ogóle nie pasuje :cry
A co do tytułowych wrażeń z jazdy na budziku mam 35k km, gwarancja się skończyła w kwietniu, nic się nie psuje, skrzywił się tylko trochę kluczyk, wiosną założyłem grzane manetki - spisują się znakomicie.
Na początku sierpnia zrobiłem z kumplem trasę: Wrocław - Transfagaraska - Mołdawia - Odessa - Kijów - Lwów - Wrocław. Razem 3800km w 8 dni. Kilka fotek wrzucam poniżej.
Polecam Rumunię i trasę Transfagaraską - kilka godzin adrenaliny na górskich zakrętach. We wschodniej Rumunii spodziewaliśmy się hord bosych dzieciaków i nieoświetlonych furmanek, a spotkaliśmy tętniące nocnym życiem Galati, drogie auta na ulicach, elegancko ubranych ludzi, piękne kobiety i prawie każdy mówi swobodnie po angielsku. Na Ukrainie było trochę przygód. GSowcy straszyli, że VFRa nie da rady po tamtejszych drogach. Zachciało nam się mimo to zjechać z głównej drogi, żeby dojechać do Odessy wzdłuż wybrzeża. Droga na mapie wyglądała całkiem normalnie, ale po przejechaniu ok. 50km okazało się, że ta droga jest tylko w teorii bo asfalt na niej kompletnie rozleciał się z 50 lat temu. Nie było sensu zawracać więc jechaliśmy przez ok. 100km na 1/2 biegu w klasycznym off-roadzie, obładowani kuframi, mijając po drodze tylko 2 samochody. Niestety nie mam fotek z tych okolic bo złapała nas noc i dojechaliśmy do Odessy o 2 w nocy :shock: Od tej przygody nie jest mi straszny żaden (suchy) odcinek drogowy.
Wyprawa udała się bez pudła, nie mieliśmy też żadnych kłopotów z Policją.
Generalnie ostatnio zacząłem powoli myśleć o wymianie VFRy w przyszłym roku na coś innego, ale tak extra mi się nią podróżowało, że na razie na pewno jej nie oddam. :lol:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Kawa
klepacz
klepacz
Posty: 812
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 21:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: Kawa » ndz 08 wrz 2013, 20:50

A na co bys ja zamienil i czego Ci brakuje?

Awatar użytkownika
adi610
klepacz
klepacz
Posty: 783
Rejestracja: pt 20 cze 2008, 10:38
województwo: podkarpackie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łańcut
Kontakt:

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: adi610 » ndz 08 wrz 2013, 21:09

crosstourer ?

Awatar użytkownika
de Palma
teksciarz
teksciarz
Posty: 157
Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: de Palma » wt 10 wrz 2013, 00:32

Kawa pisze:A na co bys ja zamienil i czego Ci brakuje?
Sęk w tym, że za bardzo nie ma na co.
K1600GT jest na pewno świetnym turystykiem ze sportowym zacięciem, ale do codziennego użytkowania jest za ciężki. Byłby idealny jako drugi motocykl na wakacje z pasażerem, ale ta cena zwala z nóg. Poza tym mówi się o częstych awariach elektroniki. Wyobrażasz sobie zapłacić 80 / 100 tys PLN za moto a potem bujać się po serwisach?
VFRa jest trochę dla mnie za mała do podróżowania daleko we dwoje. W pojedynkę jest w sam raz :biggrin

Kawa
klepacz
klepacz
Posty: 812
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 21:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: Kawa » wt 10 wrz 2013, 19:01

de Palma pisze:
Kawa pisze:A na co bys ja zamienil i czego Ci brakuje?
Sęk w tym, że za bardzo nie ma na co.
K1600GT jest na pewno świetnym turystykiem ze sportowym zacięciem, ale do codziennego użytkowania jest za ciężki. Byłby idealny jako drugi motocykl na wakacje z pasażerem, ale ta cena zwala z nóg. Poza tym mówi się o częstych awariach elektroniki. Wyobrażasz sobie zapłacić 80 / 100 tys PLN za moto a potem bujać się po serwisach?
VFRa jest trochę dla mnie za mała do podróżowania daleko we dwoje. W pojedynkę jest w sam raz :biggrin
Troche spodziewałem się takiej odpowiedzi...ze nie ma zbytnio na co. K1600GT to bardziej konkurencja dla goldwinga jest ... ale tym po miescie nie polatasz i ja tam tego sportowego zacięcia nie widze :D.A może się myle. Ale im większy motocykl tym mniej zwrotny.

A czy nie jest dla Ciebie kłopotem rozmiar kufrow, to raz, a dwa jakość użytych materiałów i trzy brak bardziej agresywnej mapy zaplonu?

Wiadomo, ze wiele z nas chciałoby mieć kila sztuk w garażu ... ale nie każdy ma nawet garaz :D... wiec trzeba szukac idealnego (kompromisowego) rozwiązania ... nie bez przyczyny prawie wszyscy z nas mieli kiedyś u siebie vfre... laczaca na swoje czasy walory turystyczne i sportowe. Motoryzacja poszla do przodu i trzeba było przewartosciowac pojecie motocykla turystycznego i motocykla sportowego. Czesc z nas poszla w kierunku typowo sportowym ... fireblade, R1... czesc w kierunku bardziej turystycznym FJR, GS1200, DL1000. Dla mnie mocnym konkurentem vfr1200 jest K1300, czy ZZR1400. Osiołkowi w żłobie dano ....

PS.. ale ten kolezka na 1600gt ladnie ma go opanowanego https://www.youtube.com/watch?v=FsLO05UZyi8

Awatar użytkownika
de Palma
teksciarz
teksciarz
Posty: 157
Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: de Palma » czw 12 wrz 2013, 23:05

Kawa pisze:A czy nie jest dla Ciebie kłopotem rozmiar kufrow
Nie, w dalsze podróże jeżdżę zwykle bez pasażerki i swobodnie zabieram bardzo komfortowy bagaż. Z pasażerką jedynie wypady weekendowe, na które też się można zapakować w te 3 kufry + tank bag. Dalekie wyprawy z pasażerką już wiadomo - bez sukienek i szpilek :D ale w zamian za to można swobodnie przeciskać się w korkach i jeździć po mieście z pełnym bagażem, a na trasie bagaże nie przeciwstawiają się żadnym prędkościom.
Dokupiłem też fabryczne torby turystyczne, które można wypchać na maxa po brzegi i zawsze zmieszczą się do kufra. To daje jeszcze dodatkowy komfort - na noc kufry zostają przy moto, a zabiera się tylko te torby.
IMG_1040.JPG
Dla bardziej wymagających jest jeszcze kufer 45L, który mieści już 2 kaski.
Kawa pisze: jakość użytych materiałów
Jedyna niedoróbka jaką znalazłem po 3,5 roku to wycierające się osłony przy podnóżkach:
IMG_1042.JPG
Poza tym jakość materiałów i wykonania oceniam na wysokim poziomie. Może oko trochę się przyzwyczaiło, ale moto wciąż wygląda jak nowe:
IMG_0773a.jpg
Nigdy nie dolewałem oleju i nic nie naprawiałem, nawet przepalonej żarówki :mrgreen:
de Palma pisze:brak bardziej agresywnej mapy zaplonu?
Nie zdarzyło mi się odczuć braku mocy albo przyśpieszenia. Nie próbowałem ścigać się na torze. Może tu ktoś miałby niedosyt, nie wiem. Jeżdżąc po normalnych drogach ten silnik ma potwornego kopa - dla mnie już więcej nie trzeba.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
de Palma
teksciarz
teksciarz
Posty: 157
Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: de Palma » pn 16 wrz 2013, 19:02


Awatar użytkownika
Buła
klepacz
klepacz
Posty: 1747
Rejestracja: sob 09 cze 2007, 08:49
Imię: Marcin
województwo: świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Suchedniów
Kontakt:

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: Buła » pn 16 wrz 2013, 21:38

Tu jest fajny filmik z VFR 1200 http://www.youtube.com/watch?v=Stu45JW42W4

Sory za OT,ale jak dla mnie to ta technika w przypadku motocykli poszła za daleko o ile VFR 1200 nie jest chyba tak napakowana to ta BMW to już komputer na kołach nie motocykl,na pewno fajnie się śmiga ale to chyba nie to :disagree
Wszędzie dobrze ale na VFR najlepiej :)


1Była VFR 750-90r
2.Była VFR 750-96r
3Była VFR 800FI-99r
4.Był CBR 1100 XX-1997r
5.Była VFR 800 Fi-1999 r.
6.Jest CBR 900 RR Fireblade 98 i 99r+Varadero 1000 2006

Awatar użytkownika
de Palma
teksciarz
teksciarz
Posty: 157
Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: de Palma » pn 11 lis 2013, 01:27

Sprawiłem sobie kanapę na zamówienie. Jest trochę bardziej turystyczna niż sportowa - to pod katem dłuższych wypraw w przyszłym roku i jako ukłon w stronę mojej pasażerki.
Zamawiałem w Mariomoto w Rybniku. Oczywiście do przeróbki dałem zapasową kanapę, którą kupiłem z jakiegoś rozbitka na Allegro, żeby nie pozbywać swojego tyłka bardziej sportowych wrażeń :D
Zbyt wcześnie, żeby oceniać czy warto było bo przejechałem z nią tylko ok. 100km ale na pierwsze wrażeniem jest na pewno bardziej miękka.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
killwap
Posty: 7
Rejestracja: sob 30 lis 2013, 17:02
Imię: Tomek
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: killwap » ndz 01 gru 2013, 00:42

Cześć,
Widzę, że kolega jest już bardzo doświadczonym użytkownikiem VFRki 1200. Czy mógłbyś się podzielić wiedzą jakich firm opony już zjeździłeś i które sprawdziły się najlepiej przyczepność - trwałość? Będę bardzo wdzięczny za info z racji zjechania do końca swoich Metzelerów Sportec M5 Interact. Chciałem sprawdzić inną markę i nie wiem na co się zdecydować: DUNLOP, MICHELIN, BRIDGESTONE, CONTI?

Awatar użytkownika
de Palma
teksciarz
teksciarz
Posty: 157
Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: de Palma » ndz 01 gru 2013, 12:29

Czołem,
od nowości jeździłem na Dunlopach Roadsmart. Tylna opona wytrzymała 2 sezony (16k km), a przednia 3 sezony (24k km).
Wymieniłem na Michelin Pilot Road 3. Nie jestem aż takim ekspertem od opon i spostrzeżenia mam tylko takie:
1. Micheliny są trwalsze - po przejechaniu 19k km widać dopiero lekkie zużycie, a Dunlopa już dawno wymieniłem, bo był kwadratowy
2. Micheliny są znacznie bezpieczniejsze na mokrym - dla mnie ważne, bo nie mam kontroli trakcji.
3. Micheliny świetnie trzymają w głębokich zakrętach, jednak może to być subiektywne, bo jak przesiadasz się z łysych kapci to zawsze różnica jest bardziej odczuwalna.
4. polecam kupowanie na oponeo.pl - dostałem cenę 20% niższą niż w serwisie oponiarskim.

Warto poczytać w necie - Michelin PR3 ma dość ciekawą konstrukcję.

Awatar użytkownika
killwap
Posty: 7
Rejestracja: sob 30 lis 2013, 17:02
Imię: Tomek
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: killwap » pn 02 gru 2013, 22:08

Dzięki za info, chyba skuszę się na te Michały. 19k to niezły wynik jak na masę i moc moto, a tu piszesz , że "...widać dopiero lekkie zużycia..." :shock:

Awatar użytkownika
zalew
pisarz
pisarz
Posty: 253
Rejestracja: pn 22 sie 2011, 22:21
Imię: Andrzej
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Złocieniec

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: zalew » sob 04 sty 2014, 17:21

Czy któryś z ownersów VFR 1200 mógłby miarodajnie określić swoje wrażenia z jazdy w porównaniu do wcześniejszych modeli VFR??
Coraz bardziej przychylnym okiem patrzę na nowy duży model.Jednak nieodparcie mam wrażenie że 1200 jest sprzętem dość zwalistym i zapewne już nie tak fajnym w prowadzeniu jak np. FI czy też Vitek. To że ten słusznej pojemności silnik gada jak nie powinien to już niestety wiem :cry: .
Nie mam tylko pojęcia czy zmiana komina coś znacząco poprawia,gdyż trochę dziwnie byłoby śmigać z takim stłamszonym dźwiękiem przypominającym jakieś urządzenie AGD :oops:
Prędkość maksymalna z danych technicznych też zastanawia,gdyż przy tej mocy sądziłem że na pewno przekroczy barierę 250km/h.
Wnioskuję więc że te 173 KM przekładają się bardziej na przyśpieszenie ale też zapewne nie w jakiś wielce odczuwalny sposób.
Więc koledzy,jak to się ma realnie sprawa z nową dużą VFR??
Tak na sucho patrząc wychodzi na to że nie jest to jakaś rewelacja.Przyspieszenie raczej to samo,prędkość maksymalna identyczna,wydech i akustyka skopana do granic.
Wygląd kontrowersyjny ale taką awangardę można przełknąć :wink: - przynajmniej się wyróznia na tle miałkiej stylistyki motoryzacji obecnych czasów.
Wygodniejsza??To właśnie podejrzewam.
Jednak co przemawia za wyborem VFR 1200(używki) za znacznie 'na teraz' większą kwotę, zamiast tańszego niestety rzędowego iksa?
No i tak się glowię kurde….Gdyby ktoś ze skromnego grona użytkowników 1200F mógłby mi cokolwiek rozjaśnić w dyni,byłbym wdzięczny 8)

Awatar użytkownika
lasooch
teksciarz
teksciarz
Posty: 130
Rejestracja: sob 08 sie 2009, 00:52
Imię: Michał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: WPR

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: lasooch » sob 04 sty 2014, 17:55

O dźwięk zupełnie bym się nie martwił :) Oglądałem dziś na żywo i co najważniejsze, słuchałem egzemplarza z takim kominem:

Obrazek

Nie będzie wstydu, brzmi adekwatnie do pojemności 8)
Triumph Tiger 1050 << bikepics

Awatar użytkownika
zalew
pisarz
pisarz
Posty: 253
Rejestracja: pn 22 sie 2011, 22:21
Imię: Andrzej
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Złocieniec

Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń

Post autor: zalew » sob 04 sty 2014, 18:26

Byłoby cudnie!Gdyby gadała jak należy to nawet przestanę marudzić w innych kwestiach :wink:
Cóz to za firma wydechowa?
Szczerze pisząc nie napotkałem jeszcze na żywca ani w necie jakiejś godnie brzmiącej 1200.Jest to jednak jakiś problem bo nie przywykłem śmigać z takimi dźwiękami za sobą :P

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości