Dzięki za zaproszenie - pewnie, że warto, ale data mi w ogóle nie pasujeKawa pisze:De Palma, jesteś jednym z pierwszych ownersow 1200 na forum i rozumiem, ze jesteś zadowolonym ownersem . Może warto, zebys wpadl na zlot w Bialej i podzielil się wrażeniami.

A co do tytułowych wrażeń z jazdy na budziku mam 35k km, gwarancja się skończyła w kwietniu, nic się nie psuje, skrzywił się tylko trochę kluczyk, wiosną założyłem grzane manetki - spisują się znakomicie.
Na początku sierpnia zrobiłem z kumplem trasę: Wrocław - Transfagaraska - Mołdawia - Odessa - Kijów - Lwów - Wrocław. Razem 3800km w 8 dni. Kilka fotek wrzucam poniżej.
Polecam Rumunię i trasę Transfagaraską - kilka godzin adrenaliny na górskich zakrętach. We wschodniej Rumunii spodziewaliśmy się hord bosych dzieciaków i nieoświetlonych furmanek, a spotkaliśmy tętniące nocnym życiem Galati, drogie auta na ulicach, elegancko ubranych ludzi, piękne kobiety i prawie każdy mówi swobodnie po angielsku. Na Ukrainie było trochę przygód. GSowcy straszyli, że VFRa nie da rady po tamtejszych drogach. Zachciało nam się mimo to zjechać z głównej drogi, żeby dojechać do Odessy wzdłuż wybrzeża. Droga na mapie wyglądała całkiem normalnie, ale po przejechaniu ok. 50km okazało się, że ta droga jest tylko w teorii bo asfalt na niej kompletnie rozleciał się z 50 lat temu. Nie było sensu zawracać więc jechaliśmy przez ok. 100km na 1/2 biegu w klasycznym off-roadzie, obładowani kuframi, mijając po drodze tylko 2 samochody. Niestety nie mam fotek z tych okolic bo złapała nas noc i dojechaliśmy do Odessy o 2 w nocy

Wyprawa udała się bez pudła, nie mieliśmy też żadnych kłopotów z Policją.
Generalnie ostatnio zacząłem powoli myśleć o wymianie VFRy w przyszłym roku na coś innego, ale tak extra mi się nią podróżowało, że na razie na pewno jej nie oddam.
