Wyprawa do Wilna.
- Bury
- klepacz
- Posty: 925
- Rejestracja: czw 28 mar 2013, 21:53
- Imię: Andrzej
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tczew
Re: Wyprawa do Wilna.
ja tam codziennie spedzam czas z zajebistymi ludzmi,lae dawaj chociaz opis kilka fot widzialem na fejsie
VFR800 RC46 98r była
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic
- mozek
- pisarz
- Posty: 329
- Rejestracja: śr 23 paź 2013, 19:59
- Imię: Ksystof
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wilno
Re: Wyprawa do Wilna.
niema co zazdroscic, wikary przesadza,
150Euro (wszytko wliczone oprocz paliwa do moto) od osoby za noc i kazdy moze to przezyc sam
150Euro (wszytko wliczone oprocz paliwa do moto) od osoby za noc i kazdy moze to przezyc sam
- śliniak290
- klepacz
- Posty: 1842
- Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
- Imię: Wojciech
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
Re: Wyprawa do Wilna.
To i tak mu tanio policzyleś, chyba że miałeś prywatną spowiedź u Vikaregomozek pisze:150Euro (wszytko wliczone oprocz paliwa do moto) od osoby za noc
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!
- mozek
- pisarz
- Posty: 329
- Rejestracja: śr 23 paź 2013, 19:59
- Imię: Ksystof
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wilno
Re: Wyprawa do Wilna.
śliniak290 pisze:To i tak mu tanio policzyleś, chyba że miałeś prywatną spowiedź u Vikaregomozek pisze:150Euro (wszytko wliczone oprocz paliwa do moto) od osoby za noc
dla kolegow z forum zawsze jeste taniej
- Tomek Grudziądz
- klepacz
- Posty: 1150
- Rejestracja: sob 17 kwie 2010, 22:35
- Imię: Tomek
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Wyprawa do Wilna.
A więc tak.
Wyjazd z Grudziądza godz.4.00.
Po przejechaniu 500 metrów zatrzymuje nas patrol policji,rutynowa kontrola trzeźwości,sprawdzenie papierów i w drogę.
Pierwszy postój w Iławie 5 minutowy żeby na dupsko wciągnąć jeszcze jedne spodnie bo zimno i lecimy dalej.
Drogi puściutkie jechało się świetnie.Kolejny przystanek w Ełku.Tankowanie,kawa,coś słodkiego i ruszamy.Na granicy chwila odpoczynku,kilka fot,bajera z Litewską Służbą Graniczną i chciałoby się napisać szpula do Wilna a tu dupa.
Mozek postraszył nas wysokimi mandatami i wlekliśmy się w porywach do 100 km/h (jedzie 5 aut przed nami,z naprzeciwka nic,a tu nikt nikogo nie wyprzedza,gdzie prędkość jest 70-80 km/h).
Od czasu do czasu można było się podpiąć pod jakiegoś "rajdowca" max 110 ale przeważnie było tak że po chwili odpuszczał albo skręcał i tu nasze drogi się rozchodziły.
Prędkość do samego Wilna bardzo regulaminowa.W stolicy nastąpiła mała zajebka z trasą,po telefonie do Krzysztofa,nawrotka i widzimy naszego kolegę machającego nam z oddali.
Po dojechaniu do miejsca zakwaterowania poznajemy jego rodzinę (mama,tata,córka,siostra,szwagier i ich dzieci)
Przedstawiamy się grzecznie i zostajemy bardzo ciepło przyjęci.
Kto był w Borzechowie to wie że mozek ma zdolności kulinarne.Częstuje nas baraniną z ryżem(bardzo pyszne).Jakieś piwko,potem coś mocniejszego ale nie do przesady i zaproszenie do prywatnej sauny która okazała się zajebistym relaksem po podróży.
Kto zmęczony to kimnął na równiutko przystrzyżonej trawie.Jeszcze trochę posiedzieliśmy i spać.
Rano pobudka,śniadanko i w drogę.Najechane 400 km objechane okolice,widoki piękne,woda w rzekach czysta,dużo lasów.
Najbardziej ciekawy odcinek to ten w kształcie sinusoidy.Po zatrzymaniu pod sklepem zjebki od małżonki,która nie chciała już dalej jechać.
Potem odcinek bardziej ekstremalny.Szerokość drogi na jedno auto a po bokach tłuczeń czy coś w tym stylu.Kierowca jednego auta nie ma zamiaru zjechać i mijamy się na milimetry.
Ok.chyba 19 powrót do domu i znów jakieś piwko,jedzonko i spać.
Dzień następny to zwiedzanie Wilna.Start godz.10.
Mozek pokazał nam chyba wszystko co można było zobaczyć w takim czasie.Z jego wyliczeń zrobiliśmy ok.11 km na piechotę.
Potem knajpa,zamawiamy Litewskie danie-cepeliny.Bardzo smaczne.Powrót do domu ok.16.Mama Krzysztofa przygotowuje nam herbatę w samowarze z XIX wieku.
Była bardzo pyszna.
Pożegnalny grill i spać.
O 5 pobudka o 6 wyjazd zimno jak cholera.
Mozek odprowadza nas do rogatek miasta.Tam się żegnamy otrzymujemy instrukcję na co się kierować i powrót.
Najechane w sumie 1600 km.
To chyba na tyle.
Była to nasza pierwsza taka wyprawa,niezapomniana i na pewno nie ostatnia.
W sprawie nazwy tras pisać do mozka
Jeszcze raz podziękowania dla mozka i jego rodziny.Były to na pewno nie zapomniane chwile.
Wyjazd z Grudziądza godz.4.00.
Po przejechaniu 500 metrów zatrzymuje nas patrol policji,rutynowa kontrola trzeźwości,sprawdzenie papierów i w drogę.
Pierwszy postój w Iławie 5 minutowy żeby na dupsko wciągnąć jeszcze jedne spodnie bo zimno i lecimy dalej.
Drogi puściutkie jechało się świetnie.Kolejny przystanek w Ełku.Tankowanie,kawa,coś słodkiego i ruszamy.Na granicy chwila odpoczynku,kilka fot,bajera z Litewską Służbą Graniczną i chciałoby się napisać szpula do Wilna a tu dupa.
Mozek postraszył nas wysokimi mandatami i wlekliśmy się w porywach do 100 km/h (jedzie 5 aut przed nami,z naprzeciwka nic,a tu nikt nikogo nie wyprzedza,gdzie prędkość jest 70-80 km/h).
Od czasu do czasu można było się podpiąć pod jakiegoś "rajdowca" max 110 ale przeważnie było tak że po chwili odpuszczał albo skręcał i tu nasze drogi się rozchodziły.
Prędkość do samego Wilna bardzo regulaminowa.W stolicy nastąpiła mała zajebka z trasą,po telefonie do Krzysztofa,nawrotka i widzimy naszego kolegę machającego nam z oddali.
Po dojechaniu do miejsca zakwaterowania poznajemy jego rodzinę (mama,tata,córka,siostra,szwagier i ich dzieci)
Przedstawiamy się grzecznie i zostajemy bardzo ciepło przyjęci.
Kto był w Borzechowie to wie że mozek ma zdolności kulinarne.Częstuje nas baraniną z ryżem(bardzo pyszne).Jakieś piwko,potem coś mocniejszego ale nie do przesady i zaproszenie do prywatnej sauny która okazała się zajebistym relaksem po podróży.
Kto zmęczony to kimnął na równiutko przystrzyżonej trawie.Jeszcze trochę posiedzieliśmy i spać.
Rano pobudka,śniadanko i w drogę.Najechane 400 km objechane okolice,widoki piękne,woda w rzekach czysta,dużo lasów.
Najbardziej ciekawy odcinek to ten w kształcie sinusoidy.Po zatrzymaniu pod sklepem zjebki od małżonki,która nie chciała już dalej jechać.
Potem odcinek bardziej ekstremalny.Szerokość drogi na jedno auto a po bokach tłuczeń czy coś w tym stylu.Kierowca jednego auta nie ma zamiaru zjechać i mijamy się na milimetry.
Ok.chyba 19 powrót do domu i znów jakieś piwko,jedzonko i spać.
Dzień następny to zwiedzanie Wilna.Start godz.10.
Mozek pokazał nam chyba wszystko co można było zobaczyć w takim czasie.Z jego wyliczeń zrobiliśmy ok.11 km na piechotę.
Potem knajpa,zamawiamy Litewskie danie-cepeliny.Bardzo smaczne.Powrót do domu ok.16.Mama Krzysztofa przygotowuje nam herbatę w samowarze z XIX wieku.
Była bardzo pyszna.
Pożegnalny grill i spać.
O 5 pobudka o 6 wyjazd zimno jak cholera.
Mozek odprowadza nas do rogatek miasta.Tam się żegnamy otrzymujemy instrukcję na co się kierować i powrót.
Najechane w sumie 1600 km.
To chyba na tyle.
Była to nasza pierwsza taka wyprawa,niezapomniana i na pewno nie ostatnia.
W sprawie nazwy tras pisać do mozka
Jeszcze raz podziękowania dla mozka i jego rodziny.Były to na pewno nie zapomniane chwile.
"niepuszczone bąki unoszą się do góry,stąd się biorą posrane pomysły"
- puzon
- klepacz
- Posty: 1632
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: Wyprawa do Wilna.
150Euro za leżenie na trawie i ryż:!:
No to szacun za ten pierwszy krok.Tomek Grudziądz pisze:Była to nasza pierwsza taka wyprawa,
- Bury
- klepacz
- Posty: 925
- Rejestracja: czw 28 mar 2013, 21:53
- Imię: Andrzej
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tczew
Re: Wyprawa do Wilna.
no i baja
VFR800 RC46 98r była
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic
CBR1100XX Super Blackbird
Darkness Black Metallic
- Gota
- teksciarz
- Posty: 154
- Rejestracja: wt 13 sty 2015, 21:48
- Imię: Małgorzata
- województwo: lubelskie
- Płeć: Kobieta
Re: Wyprawa do Wilna.
Tomku z całą pewnością było fantastycznie z żoną , Mozkiem, objazdówką i etc. Rozumiemy, że migawka była za wolna do Twojej jazdy moto ale oczekujemy poluzowania nie popuszczenia wodzy fantazji dla tych co w pocie czoła zapier...ją w sierpniu bez urlopu.
"Biali nie zabijają się w klubie"
- śliniak290
- klepacz
- Posty: 1842
- Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
- Imię: Wojciech
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
Re: Wyprawa do Wilna.
No teraz to się rozpisał kolega
Super
Super
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!
- śliniak290
- klepacz
- Posty: 1842
- Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
- Imię: Wojciech
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
Re: Wyprawa do Wilna.
No teraz to się rozpisał kolega
Super
Super
Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości