Szczecin->St.Petersburg 2015
- Robertos
- pisarz
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
- Imię: Robert
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Szczecin->St.Petersburg 2015
Już spakowany.
Piątek rano ruszam w trasę:
Szczecin->Augustów->Ryga->Parnawa->Narwa->St. Petersburg->Psków->Wilno->Most Stańczyki->Szczecin = 4kkm
Relacja wkrótce.
Piątek rano ruszam w trasę:
Szczecin->Augustów->Ryga->Parnawa->Narwa->St. Petersburg->Psków->Wilno->Most Stańczyki->Szczecin = 4kkm
Relacja wkrótce.
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak
- puzon
- klepacz
- Posty: 1633
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
No czekam czekamRobertos pisze:Relacja wkrótce.


- Robertos
- pisarz
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
- Imię: Robert
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Jest ku....a zajebiscie.
Najpierw byłem holowany gdzieś po Estonii a teraz jeżdżę z dodatkowym aku 550Ah, z wyłączonymi światłami.
Pietrogrod zdobyty tylko czy wyjade z tąd.
Jak to mówią regulator.
Najpierw byłem holowany gdzieś po Estonii a teraz jeżdżę z dodatkowym aku 550Ah, z wyłączonymi światłami.
Pietrogrod zdobyty tylko czy wyjade z tąd.
Jak to mówią regulator.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak
- jagna
- klepacz
- Posty: 665
- Rejestracja: pn 15 lip 2013, 18:17
- Imię: Agnieszka
- województwo: śląskie
- Płeć: Kobieta
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Jak ja cię rozumiem... Dasz radę
Choć polecam naprawę na miejscu, bo może jednak stanąć na amen jak mnie.

Choć polecam naprawę na miejscu, bo może jednak stanąć na amen jak mnie.
Optymizm jest błogosławieństwem niedoinformowanych.
- puzon
- klepacz
- Posty: 1633
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Robertos pisze:Jest ku....a zajebiscie.
Jak to mówią regulator.
Qtasówa lekka.
Lokalesi nie pomogą

- Robertos
- pisarz
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
- Imię: Robert
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Tak,
Lokalesi już pomagają. Okazało się że regulator jest ok ale alternator wymaga przewinień
przewinęcia.
Dziś nam spawali Harleya i zbieraliśmy vfr-ke, tylko nikt nie wiedział, że alternator jest po lewej A nie prawej stronie.
Jutro (w sumie to dziś, bo mamy po północy i pijemy wodę życia) alternator będzie przewijany.
Lokalesi już pomagają. Okazało się że regulator jest ok ale alternator wymaga przewinień
przewinęcia.
Dziś nam spawali Harleya i zbieraliśmy vfr-ke, tylko nikt nie wiedział, że alternator jest po lewej A nie prawej stronie.
Jutro (w sumie to dziś, bo mamy po północy i pijemy wodę życia) alternator będzie przewijany.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak
- puzon
- klepacz
- Posty: 1633
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
I przygoda pisze się sama
wiem że takie akcje wkurzają bardzo ale później je się całkiem miło wspomina
Powodzenia 



- śliniak290
- klepacz
- Posty: 1855
- Rejestracja: pn 07 cze 2010, 09:41
- Imię: Wojciech
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa - Jelonki
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Piotrek ma rację, będzie co wspominać 

Najpierw naucz śmiać się z siebie , a potem śmiej się z innych !!!
- Niron
- klepacz
- Posty: 665
- Rejestracja: ndz 08 lut 2015, 23:20
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Siemień
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
uu trochę słabo, na szczęście są ludzie chętni do pomocy, więc naprawa i dalej na siodło 

„If everything seems under control you’re just not going fast enough”
CB 500 -> CBR 600 F3 -> VFR 800 FI
CB 500 -> CBR 600 F3 -> VFR 800 FI
- Robertos
- pisarz
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
- Imię: Robert
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Jak wrócę do domu ubiorę wszystko w jakąś chronologie bo sam się gubię.
Alternatora nie zdążą przewinąć, zamiennika nie ma.
Wczoraj zamontowaliśmy od kawasaki bardzo podobny ale napięcie na przewodach było 0,6V.
Jutro rano ruszam w stronę domu z akumulatorem od auta 550ah na plecaku, nocą będę go ładować i oby do przodu - 1700km przygody.
Dla tych co znają cyrylice można poczytać co tutejsi piszą o nas. http://www.motobratan.ru/29791/64385.html
I film, mam nadzieję że pójdzie bo mi na telefonie w Rosji mówią że jest zablokowany http://m.youtube.com/watch?t=14&v=GSJ3HbbTTXQ
Alternatora nie zdążą przewinąć, zamiennika nie ma.
Wczoraj zamontowaliśmy od kawasaki bardzo podobny ale napięcie na przewodach było 0,6V.
Jutro rano ruszam w stronę domu z akumulatorem od auta 550ah na plecaku, nocą będę go ładować i oby do przodu - 1700km przygody.
Dla tych co znają cyrylice można poczytać co tutejsi piszą o nas. http://www.motobratan.ru/29791/64385.html
I film, mam nadzieję że pójdzie bo mi na telefonie w Rosji mówią że jest zablokowany http://m.youtube.com/watch?t=14&v=GSJ3HbbTTXQ
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak
- Buła
- klepacz
- Posty: 1747
- Rejestracja: sob 09 cze 2007, 08:49
- Imię: Marcin
- województwo: świętokrzyskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Suchedniów
- Kontakt:
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Fajna przygoda 

Wszędzie dobrze ale na VFR najlepiej 
1Była VFR 750-90r
2.Była VFR 750-96r
3Była VFR 800FI-99r
4.Był CBR 1100 XX-1997r
5.Była VFR 800 Fi-1999 r.
6.Jest CBR 900 RR Fireblade 98 i 99r+Varadero 1000 2006

1Była VFR 750-90r
2.Była VFR 750-96r
3Była VFR 800FI-99r
4.Był CBR 1100 XX-1997r
5.Była VFR 800 Fi-1999 r.
6.Jest CBR 900 RR Fireblade 98 i 99r+Varadero 1000 2006
- filet9
- Posty: 4
- Rejestracja: sob 10 maja 2014, 00:41
- Imię: Piotrek
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Super ciekawa wyprawa i strasznie obciachowa koszulka z Ernestem.
- Robertos
- pisarz
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
- Imię: Robert
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Zebrałem się w sobie i chciałem mniej więcej chronologicznie przedstawić całą historię.
a więc
Pomysł padł jesienią - jak często to bywa w knajpie przy browarze.
Koleszka znalazł portal internetowy prowadzony przez motocyklistów z St.Petersburga. Nawiązaliśmy kontakt więc ruszyliśmy z organizacją. Przegląd maszyn, nowa bateria, sprawdzanie napięcia ładowania, olej, filtry, nowe opony itd.
Wizy robiliśmy przez biuro Warmos. Koszt około 400 pln wraz z ubezpieczeniem i opłatą. Po siedmiu dniach otrzymaliśmy papiery no i pozostało nam tylko odliczanie do startu.
Piątek rano, maszyna spakowana no i start. W dwie maszyny ruszyliśmy przez Bydgoszcz i Olsztyn do Augustowa. Po drodze dołączył do nas Gronoo aby spożyć wspólnie biesiadnie co nieco nad Augustowskim Kanałem. Tam dołączyli do nas jeszcze chłopaki ze stolycy. Nawineliśmy 670km no i biesiada się rozpoczeła.
Ciekawa grupa powstała. Nas dwóch na VFR-ce i dużym Bandicie 35 latkowie no i ..."ojcowie". Na HD Electra Glide 67-latek i na Hondzie Valkirie 63 latek. Grupa, jak się okazało na sam koniec wyprawy - bardzo zajebista.
Pierwszy dzień zakończył się dnia drugiego, dość wczesnym rankiem dnia drugiego dlatego wyruszyliśmy dość późno. Ale kto by się śpieszył. Celem była Ryga oddalona o 415km .
Droga między Suwałkami a przejściem granicznym w Budzisku jest cudowna. sporo wzniesień, jeszcze więcej zakrętów. po prostu bajka. I nastała długa prosta. Litwa, Łotwa i Estonia były bardzo nudne. Same proste odcinki. Można się drzemnąć podczas podróży.
Zrobiliśmy postój w centrum Kowna na małe co nieco. Potem jeszcze mały przystanek przy wylocie z miasta na wzniesieniu z widokiem na miasto. Zjechaliśmy trochę z trasy aby zajechać na górę Krzyży przy miejscowości Siauliai. Znaleźliśmy nawet nasze branżowe pomniki pamięci, wykonane z łańcucha motocyklowego. W między czasie trochę nas pomoczył deszcz przelotny. W drodzę do Rygi chmury się kłębiły nad głowami więc HD przyśpieszył i zaczliśmy się bawić w "pogoń za lisem". Nasz Wiesio to niezły rajdowiec gdyż swoją przygodę z motocyklami rozpoczął 52 lata temu jako zawodnik chyba Legii Legionowo. Potem był kaskaderem motocyklowym i konnym.
Dla mnie Pogoń za HD nie była wyzwaniem bo VFR-ka w zakrętach idzie wzorowo.
Pod wieczór dotarliśmy do Hostelu w centrum Rygii. Koszt 10Eur za nocleg + śniadanie od osoby był bardzo korzystny. Dla nas Ryga nie miała nic ciekawego do zaoferowania pod kątem zwiedzania. Owszem jest sporo atrakcji bo to miasto jest uznawane z europejską sotylę sexu ale nie zamierzaliśmy tego sprawdzać gdyż w parku nieopodal był festiwal piwa. Można było się najeść, posłuchać rockowej muzyki i skosztować bursztynowego trunku
.
No i tak minął kolejny dzień i spora część nocy. O dziwo dla wszystkich, o 8 nad ranem już śniadaliśmy. O 10 już odpalaliśmy maszyny i ruszaliśmy. Kierunek Petersburg.
Ruszyliśmy w kierunku Tallina do miejscowości Parnawa. Ten odcinek przebiega przy morzu bałtyckim - via Baltika. Droga prosta jak struna. Po lewej stronie słup drzew zakrywających Bałtyk a po prawej pola pełne rzepaku lub niezagospodarowane łąki. Tam odbiliśmy w kierunku przejścia granicznego w Narwie a potem już tylko ostatnie kilometry do Petersburga. Trasa liczyła 620km.
Podczas tego dnia dopadło nas, a mnie w szczególności stwierdzenie przygoda. Około 50km od wyjazdu z Rygii zaczeła mrugać kontrolka ABS-u w niezawodnej Hondzie. Zatrzymałem się na rekonesans. Niedziela. Serwisy pozamykane. Assistance chciało przysłać lawetę dla mnie i czekać na otwarcie serwisu w poniedziałek. A droga wzywa. Odmówiłem. Okazało się, że dwu miesięczna bateria jest na skraju wyczerpania. Odpaliłem na pych bo rozrusznik już nie kręcił i ruszyliśmy w poszukiwaniu stacji paliw. Po 10km światła i wszelkie kontrolki zgasły i po następnych 15km motocykl stanął. Na całe Szczęście Honda Valkirie była wyposażona w hak holowniczy i tak zostałem doholowany do stacji paliw. Przeżycie dość surrealistyczne.
Potem szybkie główkowanie, tzn podpięcie akumulatora od auta 55Ah do mojego aku i w drogę.
a więc
Pomysł padł jesienią - jak często to bywa w knajpie przy browarze.
Koleszka znalazł portal internetowy prowadzony przez motocyklistów z St.Petersburga. Nawiązaliśmy kontakt więc ruszyliśmy z organizacją. Przegląd maszyn, nowa bateria, sprawdzanie napięcia ładowania, olej, filtry, nowe opony itd.
Wizy robiliśmy przez biuro Warmos. Koszt około 400 pln wraz z ubezpieczeniem i opłatą. Po siedmiu dniach otrzymaliśmy papiery no i pozostało nam tylko odliczanie do startu.
Piątek rano, maszyna spakowana no i start. W dwie maszyny ruszyliśmy przez Bydgoszcz i Olsztyn do Augustowa. Po drodze dołączył do nas Gronoo aby spożyć wspólnie biesiadnie co nieco nad Augustowskim Kanałem. Tam dołączyli do nas jeszcze chłopaki ze stolycy. Nawineliśmy 670km no i biesiada się rozpoczeła.
Ciekawa grupa powstała. Nas dwóch na VFR-ce i dużym Bandicie 35 latkowie no i ..."ojcowie". Na HD Electra Glide 67-latek i na Hondzie Valkirie 63 latek. Grupa, jak się okazało na sam koniec wyprawy - bardzo zajebista.
Pierwszy dzień zakończył się dnia drugiego, dość wczesnym rankiem dnia drugiego dlatego wyruszyliśmy dość późno. Ale kto by się śpieszył. Celem była Ryga oddalona o 415km .
Droga między Suwałkami a przejściem granicznym w Budzisku jest cudowna. sporo wzniesień, jeszcze więcej zakrętów. po prostu bajka. I nastała długa prosta. Litwa, Łotwa i Estonia były bardzo nudne. Same proste odcinki. Można się drzemnąć podczas podróży.
Zrobiliśmy postój w centrum Kowna na małe co nieco. Potem jeszcze mały przystanek przy wylocie z miasta na wzniesieniu z widokiem na miasto. Zjechaliśmy trochę z trasy aby zajechać na górę Krzyży przy miejscowości Siauliai. Znaleźliśmy nawet nasze branżowe pomniki pamięci, wykonane z łańcucha motocyklowego. W między czasie trochę nas pomoczył deszcz przelotny. W drodzę do Rygi chmury się kłębiły nad głowami więc HD przyśpieszył i zaczliśmy się bawić w "pogoń za lisem". Nasz Wiesio to niezły rajdowiec gdyż swoją przygodę z motocyklami rozpoczął 52 lata temu jako zawodnik chyba Legii Legionowo. Potem był kaskaderem motocyklowym i konnym.
Dla mnie Pogoń za HD nie była wyzwaniem bo VFR-ka w zakrętach idzie wzorowo.
Pod wieczór dotarliśmy do Hostelu w centrum Rygii. Koszt 10Eur za nocleg + śniadanie od osoby był bardzo korzystny. Dla nas Ryga nie miała nic ciekawego do zaoferowania pod kątem zwiedzania. Owszem jest sporo atrakcji bo to miasto jest uznawane z europejską sotylę sexu ale nie zamierzaliśmy tego sprawdzać gdyż w parku nieopodal był festiwal piwa. Można było się najeść, posłuchać rockowej muzyki i skosztować bursztynowego trunku

Ruszyliśmy w kierunku Tallina do miejscowości Parnawa. Ten odcinek przebiega przy morzu bałtyckim - via Baltika. Droga prosta jak struna. Po lewej stronie słup drzew zakrywających Bałtyk a po prawej pola pełne rzepaku lub niezagospodarowane łąki. Tam odbiliśmy w kierunku przejścia granicznego w Narwie a potem już tylko ostatnie kilometry do Petersburga. Trasa liczyła 620km.
Podczas tego dnia dopadło nas, a mnie w szczególności stwierdzenie przygoda. Około 50km od wyjazdu z Rygii zaczeła mrugać kontrolka ABS-u w niezawodnej Hondzie. Zatrzymałem się na rekonesans. Niedziela. Serwisy pozamykane. Assistance chciało przysłać lawetę dla mnie i czekać na otwarcie serwisu w poniedziałek. A droga wzywa. Odmówiłem. Okazało się, że dwu miesięczna bateria jest na skraju wyczerpania. Odpaliłem na pych bo rozrusznik już nie kręcił i ruszyliśmy w poszukiwaniu stacji paliw. Po 10km światła i wszelkie kontrolki zgasły i po następnych 15km motocykl stanął. Na całe Szczęście Honda Valkirie była wyposażona w hak holowniczy i tak zostałem doholowany do stacji paliw. Przeżycie dość surrealistyczne.
Potem szybkie główkowanie, tzn podpięcie akumulatora od auta 55Ah do mojego aku i w drogę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak
- Robertos
- pisarz
- Posty: 223
- Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
- Imię: Robert
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Szczecin->St.Petersburg 2015
Trochę czasu straciliśmy na te wszystkie zabiegi. Musieliśmy się sprężać bo jeszcze spory kawał drogi przed nami, łącznie z granicą Rosyjską. Trochę się obawialiśmy tego przejścia. Wiadomo jak Nocne Wilki zostały potraktowane przez nasz rząd Polski a nasi starsi panowie byli wówczas na granicy i chcieli towarzyszyć bikerom ze wschodu w podróży do Wrocławia. Spodziewaliśmy się wszystkiego. W między czasie Przelotne ulewy dały do pieca. Na granicy byliśmy po 18.
Czekaliśmy na Rosyjskich pograniczników. Ku naszemu zdziwieniu przyjęli nas z uśmiechem na twarzy. Pomogli wypełniać dokumenty i po chwili byliśmy już po stronie Rosyjskiej.
A tam ku naszemu zdziwieniu czekał na nas biker. Na forum pisaliśmy że granicę powinniśmy przekraczać około 15-16 ale przez problemy z elektryką i ulewami spowodowały obsunięcie w czasie około 5h. Wielki szacunek dla chłopaka bo nie wiem czy któremuś z nas chciałoby się czekać na obcokrajowców tyle czasu. Do naszego lokum pozostało nam około 160km nieznanych i "dzikich" rosyjskich dróg.
Widzieliśmy kilka wypadków, ich efekty wyglądały tak jak z filmików na youtubie o ruchu na wschodzie. Przy wynajmowanej kamienicy znaleźliśmy się około 1 w nocy i nasz rosyjski kumpel szybko pomknął na pociąg do Moskwy gdyż jechał do pracy.
Obowiązkowy napitek przed snem i znów chwilę przed wschodem słońca poszliśmy spać.
Kolejne dni to odkrywanie uroków Petersburga oraz bratanie się z Rosyjskimi bikeremi. Białe noce i popsute sprzęty temu służyły.
Najpierw wybraliśmy się na zakupy do sklepu. Nasze zdziwienie było ogromne, alkohole sprzedaje się od 11 rano do godzin wieczornych 20 lub 22. Po skromnym i "mało pożywnym" śniadaniu udaliśmy się na rejs po kanałach i rzece. Jest to o wiele bardziej ciekawe i atrakcyjne niż Wenecja. bogactwo i bieda Jeden z ponad 360 mostów Petersburga. W aglomeracji i jej okolicach jest ich ponad 500. Widok na Striełkę - miejsce spotkań bikerów.
No i w końcu popołudniowe spotkanie na wspomnianej Striełce z bikerami. Chwila pogawędki, przybicie piątek i zabrali nas do warsztatu Cutom Lab. w którym zajmują się przeróbkami Victor-ów.
Tam sporządzili grilla i piwko bezalkocholwe i zabrali się za naprawę maszyn. jak widać - fajka też musi być
Chłopaki się chwalili swoimi maszynami
Na ziemi niczyjej czyli na moście między Rosją a Estonią byliśmy po 19. Czekaliśmy na Rosyjskich pograniczników. Ku naszemu zdziwieniu przyjęli nas z uśmiechem na twarzy. Pomogli wypełniać dokumenty i po chwili byliśmy już po stronie Rosyjskiej.
A tam ku naszemu zdziwieniu czekał na nas biker. Na forum pisaliśmy że granicę powinniśmy przekraczać około 15-16 ale przez problemy z elektryką i ulewami spowodowały obsunięcie w czasie około 5h. Wielki szacunek dla chłopaka bo nie wiem czy któremuś z nas chciałoby się czekać na obcokrajowców tyle czasu. Do naszego lokum pozostało nam około 160km nieznanych i "dzikich" rosyjskich dróg.
Widzieliśmy kilka wypadków, ich efekty wyglądały tak jak z filmików na youtubie o ruchu na wschodzie. Przy wynajmowanej kamienicy znaleźliśmy się około 1 w nocy i nasz rosyjski kumpel szybko pomknął na pociąg do Moskwy gdyż jechał do pracy.
Obowiązkowy napitek przed snem i znów chwilę przed wschodem słońca poszliśmy spać.
Kolejne dni to odkrywanie uroków Petersburga oraz bratanie się z Rosyjskimi bikeremi. Białe noce i popsute sprzęty temu służyły.
Najpierw wybraliśmy się na zakupy do sklepu. Nasze zdziwienie było ogromne, alkohole sprzedaje się od 11 rano do godzin wieczornych 20 lub 22. Po skromnym i "mało pożywnym" śniadaniu udaliśmy się na rejs po kanałach i rzece. Jest to o wiele bardziej ciekawe i atrakcyjne niż Wenecja. bogactwo i bieda Jeden z ponad 360 mostów Petersburga. W aglomeracji i jej okolicach jest ich ponad 500. Widok na Striełkę - miejsce spotkań bikerów.
No i w końcu popołudniowe spotkanie na wspomnianej Striełce z bikerami. Chwila pogawędki, przybicie piątek i zabrali nas do warsztatu Cutom Lab. w którym zajmują się przeróbkami Victor-ów.
Tam sporządzili grilla i piwko bezalkocholwe i zabrali się za naprawę maszyn. jak widać - fajka też musi być
Chłopaki się chwalili swoimi maszynami
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości