
VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
-
- bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: sob 19 cze 2010, 20:35
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Ojtam ojtam
Faktycznie dzwiek do 4tys nie porywa, ale Euro n...costam tak psuje dzisiejsze motorki. Akrapa juz zamowiłem, i cierpliwie czekam kiedy dojdzie. Ale jak bedzie za głosny to chrzanie i wracam do serii. Za to powyzej 4 tys jest pieknie, moze to nie pierwsze wypusty Vmax'a ale jest niezle. Akrap jest na stronie Hondy oficjalnie proponowanym elementem akcesoryjnym, co mnie nieco uspokoilo co do czy to nic nie popsuje. Mało tego licze na delikatnie nizsze spalanie, ale jak to bedzie to sie zobaczy. Na razie po miescie mi pali srednio 7,2 litra, a w trasie 6,8 , oj nie mało. Ale co tam corka ma juz 10 lat to ja wydam za szejka i jakos to bedzie.
Adam Turlej
PS. Dziwne, gosc zmienil VFR na GS ( ten od Akrapa z ebay). Wspolczuje mu, mailem GS i powiem tak zmienil se fajny motor na niby enduro niby niezawodne. Przy czym nowa VFR to nie jest polecany sprzet dla kogos z malym doswiadczeniem, nadwaga slaba kondycją i małym wzroście. Wbrew pozorom motor jest wysoki, do tego ciezki, a kierownica typu Clip-on nie ulatwia manewrowania miedzy autami w miescie. To jest moje pierwsze moto z taka kiera i jak na razie to nie jest łatwo. Jak jade prosto do przodu to jest ok, ale ciasne zawrotki i omjanie aut w poprzek w korku to lekka masakra. Pozycja na motocyklu oraz jego mozliwosci zmuszaja do raczej aktywnego stylu jazdy. Dla kogos przyzwyczajonego do turystycznego enduro to moze byc na poczatku szok. Ja uwazam ze pozycja na new VFR jest naprawde dobrze dobrana. Nie jest zbytnio obciazajaca nadgarstki, z drugiej strony super sie czuje przednie koło, i latwo mozna przemiescic cialo na przód. Ale mysle ze w długiej trasie VFR bardziej kopie dup.. niz GS, skok zawieszenia robi swoje. Ale na Chorwacje to nawet motorynka da sie zakulać. Co ciekawe twarde siedzenie po tygodniu jakos ogarnolem, cos mi to przypomina co roczne przyzwyczajanie sie do siodełka w rowerze. A takie twarde siedzenie ma zalete ze dupy nie odparza i w zakrecie mozna sie po nim przemieszczać. Koncepcja mi przypomina ławke z Afryczki. Co ciekawe zawieszniem jestem lekko zawiedziony, w CB1300 udało mi sie je tak ustawic ze było wmiare sztywno, na wondołach nie dobijało, a z drugiej strony nie klepało za bardzo kregosłupa. Na razie przod mi dziala juz w miare, przy czym wieksza dziura i dobija, za to z tylem ciagle jeszcze walcze. Motocykl nie do konca na nasze syfiaste drogi. Za to co mnie w nim urzeka to owiewki. Nic ale to nic nie grzeje po girach, co w CB1300 było wrecz nie do zniesienia. Przy ciepłych dniach po miescie na CB nogi wedziło na zywca tak ze bolało. Tu nic ale to nic sie nie czuje. A wieczorem jak sie wraca do domu przy 12'C czuje sie lekki chłodek na koncowce ramion i koniec. A testowalem to w naprawde letnich szmatach, cienkie spodnie i kurtka bez podpinki, krotka. A jechałem z 40 km przy predkosci ok 130km/h, wiec miałem czas poczuc ewentualnie chłodek. Na dzisiaj starczy.
Adam Turlej
PS. Dziwne, gosc zmienil VFR na GS ( ten od Akrapa z ebay). Wspolczuje mu, mailem GS i powiem tak zmienil se fajny motor na niby enduro niby niezawodne. Przy czym nowa VFR to nie jest polecany sprzet dla kogos z malym doswiadczeniem, nadwaga slaba kondycją i małym wzroście. Wbrew pozorom motor jest wysoki, do tego ciezki, a kierownica typu Clip-on nie ulatwia manewrowania miedzy autami w miescie. To jest moje pierwsze moto z taka kiera i jak na razie to nie jest łatwo. Jak jade prosto do przodu to jest ok, ale ciasne zawrotki i omjanie aut w poprzek w korku to lekka masakra. Pozycja na motocyklu oraz jego mozliwosci zmuszaja do raczej aktywnego stylu jazdy. Dla kogos przyzwyczajonego do turystycznego enduro to moze byc na poczatku szok. Ja uwazam ze pozycja na new VFR jest naprawde dobrze dobrana. Nie jest zbytnio obciazajaca nadgarstki, z drugiej strony super sie czuje przednie koło, i latwo mozna przemiescic cialo na przód. Ale mysle ze w długiej trasie VFR bardziej kopie dup.. niz GS, skok zawieszenia robi swoje. Ale na Chorwacje to nawet motorynka da sie zakulać. Co ciekawe twarde siedzenie po tygodniu jakos ogarnolem, cos mi to przypomina co roczne przyzwyczajanie sie do siodełka w rowerze. A takie twarde siedzenie ma zalete ze dupy nie odparza i w zakrecie mozna sie po nim przemieszczać. Koncepcja mi przypomina ławke z Afryczki. Co ciekawe zawieszniem jestem lekko zawiedziony, w CB1300 udało mi sie je tak ustawic ze było wmiare sztywno, na wondołach nie dobijało, a z drugiej strony nie klepało za bardzo kregosłupa. Na razie przod mi dziala juz w miare, przy czym wieksza dziura i dobija, za to z tylem ciagle jeszcze walcze. Motocykl nie do konca na nasze syfiaste drogi. Za to co mnie w nim urzeka to owiewki. Nic ale to nic nie grzeje po girach, co w CB1300 było wrecz nie do zniesienia. Przy ciepłych dniach po miescie na CB nogi wedziło na zywca tak ze bolało. Tu nic ale to nic sie nie czuje. A wieczorem jak sie wraca do domu przy 12'C czuje sie lekki chłodek na koncowce ramion i koniec. A testowalem to w naprawde letnich szmatach, cienkie spodnie i kurtka bez podpinki, krotka. A jechałem z 40 km przy predkosci ok 130km/h, wiec miałem czas poczuc ewentualnie chłodek. Na dzisiaj starczy.
- PBWroc
- pisarz
- Posty: 249
- Rejestracja: czw 10 lut 2011, 17:04
- Imię: Paweł
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
de Palma za dwa lata - w 2013 - ruszę do Ciebie po wrażenia z faktu posiadania VFR 1200
Z laskami jest odwrotnie niż z VTEC-iem - im mniej wałków tym lepiej
Nie będąc motocyklistą tracisz z życia tyle samo co abstynent i impotent
Prędkość moim przyjacielem - przyjaźni nie wykorzystuj nadmiernie
Prędkość nie zabija tylko nagłe zatrzymanie ...
Nie będąc motocyklistą tracisz z życia tyle samo co abstynent i impotent
Prędkość moim przyjacielem - przyjaźni nie wykorzystuj nadmiernie
Prędkość nie zabija tylko nagłe zatrzymanie ...
-
- bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: sob 19 cze 2010, 20:35
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Moze i fakt ze jeszcze nie ochlonolem
Ale jakby zanim kupilem Vivi pojezdzilem i to calkiem sporo. Zreszta dlatego kupilem z skrzynia automatyczna. Ktora jest moim zdaniem epokowym wynalazkiem. To bardziej mnie rajcuje niz elektroniczne zawieszenie czy radio CD. Moje spostrzezenia glownie dotycza wygody i komfortu z prostej przyczyny. Mało jezdzac robie zazwyczaj w sezonie 20 tys km. VFR jest dla mnie takim zlotym srodkiem miedzy Buzą a FJR.
Adam Turlej
Adam Turlej
- de Palma
- teksciarz
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Adam, ja się przyzwyczajałem przez wiele tygodni. Nie mogłem znaleźć wygodnej pozycji, na wolnych obrotach silnik dla mnie chodził jakby miał się zaraz rozlecieć, długo się uczyłem odkręcenia manetki przy niskich prędkościach bez szarpnięcia, spalanie i zasięg mnie dobijało. Dopiero po kilku tygodniach znalazłem wygodną pozycję, zorientowałem się, że ten piecyk pięknie gra, ale na wyższych obrotach, zawieszenie i samo prowadzenie motocykla jest dla mnie genialne, spalanie się unormowało (6,3 na trasie bez kozaczenia do 7,3 jak potrzeba adrenaliny lub w mieście).
Założyłem szybę turystyczną, wyższą kierownicę i tank bag. Zbieram kasę na top box, żeby podnieść komfort jazdy mojej pasażerce. I powiem szczerze .... nie widzę na rynku innej maszynki, która dawałaby tyle frajdy co ta VFRa, dlatego zostanie pewnie u mnie na dłuuuuugo. Daj znać, jakie wrażenia po zamontowaniu Akrapa. Jak dużo jeździsz i pozycja daje popalić Twoim nadgarstkom polecam Ci kierownicę firmy Heli - jest dostępna do DCT
Założyłem szybę turystyczną, wyższą kierownicę i tank bag. Zbieram kasę na top box, żeby podnieść komfort jazdy mojej pasażerce. I powiem szczerze .... nie widzę na rynku innej maszynki, która dawałaby tyle frajdy co ta VFRa, dlatego zostanie pewnie u mnie na dłuuuuugo. Daj znać, jakie wrażenia po zamontowaniu Akrapa. Jak dużo jeździsz i pozycja daje popalić Twoim nadgarstkom polecam Ci kierownicę firmy Heli - jest dostępna do DCT
-
- bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: sob 19 cze 2010, 20:35
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Pozycja
Co do pozycji to jeszcze jednoznacznie nie umiem odpowiedziec. Najwiecej jezdziłem dziennie po 4 godziny. To za mało. Nadgarstki troche mi doskwierają w miescie, ale bez jakiegos wielkiego bolu. Co do kufra centralnego do genialne ma mocowanie i fajne są w zmienionym tylnim mocowaniu raczki pasarzera. Sam kufer jest juz taki sobie. Jest maly, i ma bardzo delikatna uszczelke.
Adam Turlej
Adam Turlej
-
- bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: sob 19 cze 2010, 20:35
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200
Widze ze watek jedynie ja podtrzymuje, ale coz taka karma. Po dlugim czekaniu na nowy wydech udalo sie. Powiem szczerze ze co to tego wydechu mam mieszane uczucia. Z dolu jest lepiej i to nie tylko akustycznie ale i jakby mniej szarpie oraz fajniej oddaje moc. Gora tez jest ok, ale akustyka tu raczej nie powala. W serii fajny byl moment otwarcia przpustnicy w tlumiku to az ciary szly po plecach. Tu tego juz nie ma. I wydaje mi sie ze spalanie nieco spadlo. Ja jezdze z DB Killerem ( szanuje swoich sasiadow). Mimo to uwazam ze zakup byl ok, ale za normalna cene od polskiego importera bym sie zastanawial.
Co do motorka mam juz nawiniete prawie 8 tys. I dalej walcze z ustawieniami zawieszenia. Przy czym ustawienia do jazdy solo sa juz ok, teraz pora na walke z srobkami i pasarzerka.
Najwiecej co udalo mi sie przejechac na raz to 950 km ( Warszawa-Wroclaw-Katowice-Krakow-Warszawa). Siedzenie jest ok, szyba i owiewki tez, najgorzej ze mam za bardzo zgiete nogi w kolanach ( mierze 183cm) i to bardzo mi doskwiera. Spalanie do 150 km/h w granicach 6 litrow (szok). Awarii jakichkolwiek brak, no ale to Honda. Zastanawiam sie nad dorobieniem setow tak zeby bardziej obnizyc podnozki, 2-3 cm by juz bardzo ratowaly. Jak by ktos jeszcze byl chetny to koszt bylby duzo bardziej znosny.
Adam Turlej
Co do motorka mam juz nawiniete prawie 8 tys. I dalej walcze z ustawieniami zawieszenia. Przy czym ustawienia do jazdy solo sa juz ok, teraz pora na walke z srobkami i pasarzerka.
Najwiecej co udalo mi sie przejechac na raz to 950 km ( Warszawa-Wroclaw-Katowice-Krakow-Warszawa). Siedzenie jest ok, szyba i owiewki tez, najgorzej ze mam za bardzo zgiete nogi w kolanach ( mierze 183cm) i to bardzo mi doskwiera. Spalanie do 150 km/h w granicach 6 litrow (szok). Awarii jakichkolwiek brak, no ale to Honda. Zastanawiam sie nad dorobieniem setow tak zeby bardziej obnizyc podnozki, 2-3 cm by juz bardzo ratowaly. Jak by ktos jeszcze byl chetny to koszt bylby duzo bardziej znosny.
Adam Turlej
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
Re: VFR 1200
To pewnie dla tego, że pierwszy szał już opadł. Tysiącdwieście z wielkiej niewiadomej już nieco spowszedniała. Wielu z nas miało okazję co nieco się przelecieć. Nie znaczy to jednak, że temat nie jest interesujący. Co innego zrobić 80km a co innego 8000km, więc Twoje spostrzeżenia na pewno mają wielu czytaczy.atnet pisze:Widze ze watek jedynie ja podtrzymuje, ale coz taka karma.

- de Palma
- teksciarz
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: VFR 1200
nie sam, nie sam.... bo wszyscy czekali kiedy założysz Akrapaatnet pisze:Widze ze watek jedynie ja podtrzymuje, ale coz taka karma

Ja nakręciłem do dziś 13.000 km i założyłem już top box więc zestaw turystyczny mam gotowy.
Niestety moment obrotowy i prędkości jakie VFRa - nie wiadomo kiedy - łapie, spowodowały, że moja tylna opona zaczyna kwalifikować się do wymiany. Przednia ma jeszcze resztki czerwonego paska i powinna posłużyć co najmniej kolejne kilka tysięcy km. Co do tylnej zacząłem rozważania czy pozostać przy Dunlopach Roadsmart czy przejść na jakieś inne gumy - np. Piloty 3. Jakieś podpowiedzi?
-
- bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: sob 19 cze 2010, 20:35
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200
Ja jezdze na Michalkach Pilot Road 3. Z spostrzezen, bardzo dobre na mokrym, motocykl bardzo neutralny, dobre czucie w zlozeniach. Jesli chodzi o ekonomie to po 8 tys tyl wyglada jak nowy przod delikatnie sie po srodku przytarl, przy czym moj przebieg to w wiekszosci miasto ( czyt. duzo hamowania). Ja raczej moge byc nie obiektywny bo jestem fanem Michelina i Metzelera. Reasumujac to super opona do ciezkiego sport turystyka. Ostatnio czytalem test tej opony na CBR600, co jest totalna pomylka. Na tak lekkim sprzecie opona bedzi zachowywac zupelnie inaczej niz na np. VFR czy Buzie.
Adam Turlej
Adam Turlej
- de Palma
- teksciarz
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: VFR 1200
Przejrzałem kilka testów i rzeczywiście potwierdza się, że Dunlopy Roadsmart sprawują się świetnie, ale żyją krótko. Micheliny wypadają dużo lepiej. Jeździsz na Michałkach od nowości czy już wymieniałeś? Czy to możliwe, żeby fabrycznie sprzedawano ten sam model z różnym ogumieniem?
-
- bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: sob 19 cze 2010, 20:35
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200
Honda i bodajrze Suzuki fabrycznie montuja Bridgestony, gowno jakich malo. Ot taki lokalny patryjotyzm.
Wyminilem Bridgestony jeszcze przed odbiorem na michalki. A fabryczne opony poszly na Allegro. Tak wiec moj obecny przebieg 9 tys zrobilem na Pilotach. Polecam jeszcze raz polecam. Coraz czesciej zastanawiam sie na dorobieniem setow z nizszymi podnozkami.
Adam Turlej
Wyminilem Bridgestony jeszcze przed odbiorem na michalki. A fabryczne opony poszly na Allegro. Tak wiec moj obecny przebieg 9 tys zrobilem na Pilotach. Polecam jeszcze raz polecam. Coraz czesciej zastanawiam sie na dorobieniem setow z nizszymi podnozkami.
Adam Turlej
- de Palma
- teksciarz
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: VFR 1200
Podaję link do gotowych setów na ebay'u:
http://cgi.ebay.com/Honda-VFR-1200-Adju ... 45fbc0972a
30mm różnicy w stosunku do fabrycznych podnóżków, w dowolną stronę - to może być już wyraźnie odczuwalne. Wygląda na dobrą jakość i masz 7 dni na zwrot w razie rozczarowania. Producent z Lohr w Niemczech. Cena 156$ + 15$ za przesyłkę.
Przeglądając ebay.co.uk widziałem, że wiele osób z UK zrobiło to samo co Ty - jest pełno kompletów Bridgstone na sprzedaż.
Ja z kolei zastanawiam się nad zakupem osłony do chłodnicy - czytałem już relacje kilku wściekłych, którzy tego nie zrobili!!
Jeśli się zdecydujesz na te sety, daj znać jak się sprawują. Ja nie odczuwam żadnego dyskomfortu w ugięciu kolan, ale jeśli może być jeszcze wygodniej......?
http://cgi.ebay.com/Honda-VFR-1200-Adju ... 45fbc0972a
30mm różnicy w stosunku do fabrycznych podnóżków, w dowolną stronę - to może być już wyraźnie odczuwalne. Wygląda na dobrą jakość i masz 7 dni na zwrot w razie rozczarowania. Producent z Lohr w Niemczech. Cena 156$ + 15$ za przesyłkę.
Przeglądając ebay.co.uk widziałem, że wiele osób z UK zrobiło to samo co Ty - jest pełno kompletów Bridgstone na sprzedaż.
Ja z kolei zastanawiam się nad zakupem osłony do chłodnicy - czytałem już relacje kilku wściekłych, którzy tego nie zrobili!!
Jeśli się zdecydujesz na te sety, daj znać jak się sprawują. Ja nie odczuwam żadnego dyskomfortu w ugięciu kolan, ale jeśli może być jeszcze wygodniej......?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości