Gleba
- pAF
- teksciarz
- Posty: 149
- Rejestracja: ndz 13 kwie 2008, 17:26
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów / Warszawa
- Kontakt:
Gleba
Piątek, godzina 22. Właśnie objechałem traskę Wawa-Rzeszów, nawinięte 300km, dobra jazda, jestem ok 2km od domu, ale coś mnie jeszcze ciągnie żeby zrobić małe kółko po mieście. Jadę spokojnie, nie wciskam się miedzy samochody, zresztą ruch znikomy. Na światłach staję za Vectrą, jadę sobie za nią, stajemy na następnych światłach. Ruszamy. Vectra zjeżdża na lewy pas do lewoskrętu ja zostaję na swoim i szykuję się do następnego zjazdu w lewo. W momencie gdy zrównuję się z Vectr
ą, kierownik Opla stwierdza, że to nie ten lewoskręt tylko następny miał być, odbija spowrotem na mój pas, ja odbijam się od Vectry i leżymy. Leżymy ja i moja jajecznica, na lewym boku prędkość na szczęście znikoma (ok 30 km/h)
Kierowcą Opla okazał się młody chłopaczek, który przejął się tym co się stało, pomaga wstać, podnosimy moto... w środku się gotuję, adrenalinka robi swoje... boli mnie lewa noga, ale tragedii nie ma. Po krótkiej wymianie zdań, dzwonię na 112. Po 10 minutach przyjeżdżają panowie z drogówki, krótki opis co i jak. Kierowca Opla przyznaje się do wszystkiego, dostaje mandat 450PLN i 6 punktów karnych. Wszystko w sumie przebiegło bez problemów.
Straty: lewy bok porysowany, wbity kierunek, pogięte lusterko lewe, wygięta klamka sprzęgła, uszkodzona czacha, porysowany reflektor, porysowany odważnik lewy, wygięta dźwignia zmiany biegów, kufer centralny o dziwo praktycznie nietknięty. Moto poleciało na lewy bok, ale tak jakoś na przód.
Szkoda będzie likwidowana z OC, które klient ma w Warcie. Macie jakieś doświadczenia z tym ubezpieczycielem? Jak się przygotować do rozmowy z rzeczoznawcą? Jutro muszę wrócić na moto do Wawy i tam będę naprawiał sprzęta - gdzie to zrobić kompleksowo, prośba o jakieś wskazówki (do tej pory serwisowałem sprzęta w Rzeszowie).
Ubrania teksowe nawet nietknięte, biodro od poobijania uratowały mi gatki Dainese'a. Na kasku ślad od "puknięcia" w glebę.
Fotki
http://img638.imageshack.us/gal.php?g=img0669d.jpg
ą, kierownik Opla stwierdza, że to nie ten lewoskręt tylko następny miał być, odbija spowrotem na mój pas, ja odbijam się od Vectry i leżymy. Leżymy ja i moja jajecznica, na lewym boku prędkość na szczęście znikoma (ok 30 km/h)
Kierowcą Opla okazał się młody chłopaczek, który przejął się tym co się stało, pomaga wstać, podnosimy moto... w środku się gotuję, adrenalinka robi swoje... boli mnie lewa noga, ale tragedii nie ma. Po krótkiej wymianie zdań, dzwonię na 112. Po 10 minutach przyjeżdżają panowie z drogówki, krótki opis co i jak. Kierowca Opla przyznaje się do wszystkiego, dostaje mandat 450PLN i 6 punktów karnych. Wszystko w sumie przebiegło bez problemów.
Straty: lewy bok porysowany, wbity kierunek, pogięte lusterko lewe, wygięta klamka sprzęgła, uszkodzona czacha, porysowany reflektor, porysowany odważnik lewy, wygięta dźwignia zmiany biegów, kufer centralny o dziwo praktycznie nietknięty. Moto poleciało na lewy bok, ale tak jakoś na przód.
Szkoda będzie likwidowana z OC, które klient ma w Warcie. Macie jakieś doświadczenia z tym ubezpieczycielem? Jak się przygotować do rozmowy z rzeczoznawcą? Jutro muszę wrócić na moto do Wawy i tam będę naprawiał sprzęta - gdzie to zrobić kompleksowo, prośba o jakieś wskazówki (do tej pory serwisowałem sprzęta w Rzeszowie).
Ubrania teksowe nawet nietknięte, biodro od poobijania uratowały mi gatki Dainese'a. Na kasku ślad od "puknięcia" w glebę.
Fotki
http://img638.imageshack.us/gal.php?g=img0669d.jpg
- JuNioR
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: śr 23 sty 2008, 00:14
- Imię: Przemek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
dobrze że nie trafiłeś na utropka który by jeszcze mówił że "motocyklista zapier*** 300 na godzinę, sam widziałem"
kombinuj z naprawą, żeby coś przyrobić na tym - skoro juz masz straty na moto.
Jak najwięcej rzeczy pokaż które Ci sie zniszczyły (ubrania, telefon komórkowy w kieszeni, płyta z przebojami George Michaela, cokolwiek)
no i powodzenia!
kombinuj z naprawą, żeby coś przyrobić na tym - skoro juz masz straty na moto.
Jak najwięcej rzeczy pokaż które Ci sie zniszczyły (ubrania, telefon komórkowy w kieszeni, płyta z przebojami George Michaela, cokolwiek)
no i powodzenia!
- MC_Hammer
- ostry klepacz
- Posty: 2124
- Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
- Imię: Maciej
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
Dobrze, że Tobie nic się nie stało.
pAF, jak będziesz już w Wawie daj znać na fona się spotkamy i wszystko wytłumaczę
Te czasy już mineły, teraz trzeba się nakombinować aby na naprawę starczyło.JuNioR pisze:kombinuj z naprawą, żeby coś przyrobić na tym - skoro juz masz straty na moto.
Ta i mamy szkodę całkowitą i albo kasujemy sprzęta albo odbieramy grosze.JuNioR pisze:Jak najwięcej rzeczy pokaż które Ci sie zniszczyły
pAF, jak będziesz już w Wawie daj znać na fona się spotkamy i wszystko wytłumaczę
- Wojtek86
- klepacz
- Posty: 724
- Rejestracja: czw 21 maja 2009, 00:13
- Imię: Wojtek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ziemia Oświęcimska
- Kontakt:
Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. Ubezpieczyciele wypłacają za wszystko (oczywiście po odwołaniach) bo wiedzą, że jak już ktoś się odwołuje to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skierował sprawę do sądu który i tak nakaże wypłatę za każdą stratę + dowali opłaty.MC_Hammer pisze:Dobrze, że Tobie nic się nie stało.
Te czasy już mineły, teraz trzeba się nakombinować aby na naprawę starczyło.JuNioR pisze:kombinuj z naprawą, żeby coś przyrobić na tym - skoro juz masz straty na moto.
Nagminną praktyką jest obniżona pierwsza propozycja ugody oraz zawyżanie wartości wraku przy szkodzie całkowitej.
- MC_Hammer
- ostry klepacz
- Posty: 2124
- Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
- Imię: Maciej
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
To nie jest ugoda tylko wypłata bezpornej kwoty ale można to tak nazwać, jeśli życzysz sobie zwrotu wszyskich kosztów to ubezpieczalnie proszą o przedstawienie faktur za naprawę jak i części.Wojtek86 pisze:Nagminną praktyką jest obniżona pierwsza propozycja ugody
Szczerze to pierwsze słyszę bo w ten sposób sami sobie by strzelali w kolano.Wojtek86 pisze:oraz zawyżanie wartości wraku przy szkodzie całkowitej.
Przy szkodzie całkowitej, jest możliwość, oczywiście przy opcji pożegnania się ze sprzętem uzyskania pełnej kwoty na jaką ubezpieczalnia wyceniła pojazd.
To jeszcze wtrące.Wojtek86 pisze:Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. Ubezpieczyciele wypłacają za wszystko (oczywiście po odwołaniach) bo wiedzą, że jak już ktoś się odwołuje to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skierował sprawę do sądu który i tak nakaże wypłatę za każdą stratę + dowali opłaty.
Jeśli chodzi o wypłatę odszkodowań, możesz mi wierzyć, że ubezpieczalnie nie boją się spraw sądowych.
Posiadają rzesze prawników na etatach którym i tak i tak płacą.
A jeśli Ty masz miłe wspomnienia to tylko pogratulować bo zaliczasz się do absolutnej mniejszości.
- Arnold
- ostry klepacz
- Posty: 2421
- Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
- Imię: Arnold
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Gadałem kiedyś z mechanikiem który robi naprawy z ubezpieczalni i powiedział mi że Warta to najgorsza ubezpieczalnia i robi najwięcej problemów przy wypłacie kasy.pAF pisze:Szkoda będzie likwidowana z OC, które klient ma w Warcie. Macie jakieś doświadczenia z tym ubezpieczycielem?
Niestety miałem stłuczkę z mojej winy (moje auto też było w Warcie ubezpieczone) i w końcu po tej rozmowie z mechanikiem dałem kolesiowi któremu stuknąłem kasę na naprawę bo kombinowania byłoby masa.
-
- bywalec
- Posty: 38
- Rejestracja: sob 12 cze 2010, 13:54
- Imię: Bartosz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn/Augustów
- Kontakt:
Powodzenia w walce z Warta...Od razu uprzedzam, zadaj dodatkowych ogledzin do skutku, do dopoty dopoki zakwalifikuja wszystko to co Ci sie nalezy. Maja bardzo duze sklonnosci do wystawiania smiesznie malych kosztorysow. Co do wyplaty odszkodowania bywa roznie, albo poczekasz kilka dni, albo ok 2 miesiace.
Takiego tyłka jak VFR nie ma żadna...
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Wojtek86
- klepacz
- Posty: 724
- Rejestracja: czw 21 maja 2009, 00:13
- Imię: Wojtek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ziemia Oświęcimska
- Kontakt:
Przykładowo pojazd jest wart 10000zł, szkoda całkowita. Wartość wraku 6000zł. Wypłacają tylko 4000zł. Wrak jest własnością poszkodowanego. TU nie ma obowiązku odkupić go od ciebie. (ale za to musi zwrócić różnicę pomiędzy ich wyceną a ceną za jaką sprzedałeś wrak - a niewielu o tym wie)MC_Hammer pisze:Szczerze to pierwsze słyszę bo w ten sposób sami sobie by strzelali w kolano.Wojtek86 pisze:oraz zawyżanie wartości wraku przy szkodzie całkowitej.
Przy szkodzie całkowitej, jest możliwość, oczywiście przy opcji pożegnania się ze sprzętem uzyskania pełnej kwoty na jaką ubezpieczalnia wyceniła pojazd.
Oj boją się boją. Pracowałem 2 lata w dochodzeniu odszkodowań, dwie własne szkody OC. TU nie boją się spraw które wiedzą, że wygrają (klient kombinuje, nie potrafi udokumentować straty, nie maił badań tech, modyfikował pojazd itp.). W oczywistych stratach nawet bardzo nie dyskutują.MC_Hammer pisze:
Jeśli chodzi o wypłatę odszkodowań, możesz mi wierzyć, że ubezpieczalnie nie boją się spraw sądowych.
Posiadają rzesze prawników na etatach którym i tak i tak płacą.
A jeśli Ty masz miłe wspomnienia to tylko pogratulować bo zaliczasz się do absolutnej mniejszości.
Wszystkim polecam bezgotówkową naprawę. Z wycenami różnie bywa.
pAF, poszukaj moich postów. Pisałem wielokrotnie o szkodach OC, jak walczyć z TU i co ci się należy.
- MC_Hammer
- ostry klepacz
- Posty: 2124
- Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
- Imię: Maciej
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
Niestety ale się bardzo mylisz.Wojtek86 pisze:Przykładowo pojazd jest wart 10000zł, szkoda całkowita. Wartość wraku 6000zł. Wypłacają tylko 4000zł. Wrak jest własnością poszkodowanego. TU nie ma obowiązku odkupić go od ciebie. (ale za to musi zwrócić różnicę pomiędzy ich wyceną a ceną za jaką sprzedałeś wrak - a niewielu o tym wie)
Owszem TU nie ma obowiązku odkupić go od ciebie ale ma obowiązek pomóc Ci go sprzedać na swojej platformie w formie licytacji.
Mają na określony czas i jeśli ktoś wylicytuje przykładowo 6000 to ubezpieczalnia dopłaca 4000 . Czyli kupujący wpłaca Ci 6000 a ubezpieczalnia 4000. Jeśli natomiast pojazd na licytacji osiągnie cenę 2000 adekwatnie ubezpieczyciel dopłaca 8000.
Tak czy inaczej y masz 10000 zł i basta.
Zanim odpiszesz to się dobrze dowiedz
A tak na marginesie to ilu z nas ma nie modyfikowane sprzęty ???Wojtek86 pisze:TU nie boją się spraw które wiedzą, że wygrają (klient kombinuje, nie potrafi udokumentować straty, nie maił badań tech, modyfikował pojazd itp.).
W jaki sposób udokumentujesz cenę kombi kupionego na motobajzlu 2 lata temu etc.
jak im udowodnisz, że zachowałeś wszystkie środki bezpieczeństwa aby nie doszło do zdarzenia drogowego.
Bardzo podchwytliwym paragrafem jest ten o nie dostosowaniu prędkości do panujących warunków na drodze.
Wojtek86, bez urazy bo się jeszcze nie mieliśmy okazji poznać osobiście, ale siedzę w tym od 15 lat i jak tradycja nakazuje uczyłem się od ojca.Wojtek86 pisze:Pracowałem 2 lata w dochodzeniu odszkodowań
- Wojtek86
- klepacz
- Posty: 724
- Rejestracja: czw 21 maja 2009, 00:13
- Imię: Wojtek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ziemia Oświęcimska
- Kontakt:
Możesz mi pokazać na jakiej podstawie prawnej można żądać takiego rozwiązania? Rozumiem, że niektóre TU to praktykują, ale nie jest to przesłanka do tego, aby sądzić, że jest to ich obowiązek. (no chyba, że coś się zmieniło w ostatnich miesiącach - temu pytam o podstawę prawną)MC_Hammer pisze:Niestety ale się bardzo mylisz.
Owszem TU nie ma obowiązku odkupić go od ciebie ale ma obowiązek pomóc Ci go sprzedać na swojej platformie w formie licytacji.
Chodziło mi o modyfikacje które powodują utratę homologacji części lub całości pojazdu.MC_Hammer pisze:A tak na marginesie to ilu z nas ma nie modyfikowane sprzęty ???
Ani uczestnik kolizji/wypadku ani TU nie mają uprawnień do orzekania kto był winny wypadku.MC_Hammer pisze: jak im udowodnisz, że zachowałeś wszystkie środki bezpieczeństwa aby nie doszło do zdarzenia drogowego.
Bardzo podchwytliwym paragrafem jest ten o nie dostosowaniu prędkości do panujących warunków na drodze.
- klosiewi
- klepacz
- Posty: 1369
- Rejestracja: pt 24 kwie 2009, 15:59
- Imię: Grzegorz
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Grójec
no i robi się coraz ciekawiej.... kto wygra batalię postową
będę śledził ten wątek z zaciekawieniem... bystra akcja, a ilu bochaterów
będę śledził ten wątek z zaciekawieniem... bystra akcja, a ilu bochaterów
Ostatnio zmieniony ndz 27 cze 2010, 02:09 przez klosiewi, łącznie zmieniany 1 raz.
- MC_Hammer
- ostry klepacz
- Posty: 2124
- Rejestracja: wt 05 maja 2009, 23:22
- Imię: Maciej
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
Polecam, tam jest dużo na ten temat, trzeba tylko chcieć.Wojtek86 pisze:Możesz mi pokazać na jakiej podstawie prawnej można żądać takiego rozwiązania? Rozumiem, że niektóre TU to praktykują, ale nie jest to przesłanka do tego, aby sądzić, że jest to ich obowiązek. (no chyba, że coś się zmieniło w ostatnich miesiącach - temu pytam o podstawę prawną)
http://www.rzu.gov.pl/#
Cytuję:
"Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła a zgodnie z § 2 powołanego artykułu w powyższych granicach naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Z kolei zgodnie z art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej."
Nie podam na tacy aktów prawnych, poszukaj znajdziesz.
Podpowiem jedynie, czego szukać i od czego zacząć.
Przeczytaj OWU Allianzu art.9 pkt. 12.2
Pracujesz (pracowałeś) przy ubezpieczeniach i piszesz tak jak być powinno, a może napisz jak jestWojtek86 pisze:Ani uczestnik kolizji/wypadku ani TU nie mają uprawnień do orzekania kto był winny wypadku.
[ Dodano: 2010-06-27, 01:51 ]
Prawie wszystkie modyfikacje (mechaniczne) powodują utratę homologacji na części lub cały pojazd.Wojtek86 pisze:Chodziło mi o modyfikacje które powodują utratę homologacji części lub całości pojazdu.
- robsonic
- klepacz
- Posty: 823
- Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wałbrzych city????
- Kontakt:
Jak to jest kiedy moto ubezpieczone z NW, kierujący potrącił pieszego lecz nie ma prawka ubezpieczalnia umywa się od odszkodowania???? Na chłopski rozum tak być powinno,prawda?
http://www.nww24.pl/index.php?option=co ... i&Itemid=2
http://www.nww24.pl/index.php?option=co ... i&Itemid=2
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości