

Najbardziej mnie zdziwiło, że odbierając moto z salonu Suzuki kazano mi je zatankować! - kurna, ale wiocha w tym Suzuki.
W Hondzie nie dość, że wzięli mniejszą kaucję (2x mniejszą) to jeszcze moto czekało na mnie na fula zatankowane.
Poniżej zdjęcia sprzętu przeze mnie dosiadanego.
Podobnie jak wcześniej przy jazdach próbnych CBR'ką po przesiadce na moją VFR'kę stwierdziłem, że niezła z niej kanapa - zajebiście wygodna kanapa.

ave VFR