[ RC46 ][ VTEC ] Wysoka temperatura pracy silnika
: ndz 01 mar 2009, 20:00
Witam wszystkich użytkowników VFR-ek. Wiem, że temat o temperaturze silnika już był, ale ja go opowiem trochę inaczej. W moim motorze nie włączał się wentylator na chłodnicy. Wcześniej nastąpiły dwa tzw. "zbiegi okoliczności" - po pierwsze motor leżał na lewej stronie (na szczęście delikatnie), a po drugie wymieniałem mu olej i płyn chłodzenia. I teraz słuchajcie, po nieprzespanych dwóch nocach, po kilku telefonach do znajomych oraz do niejakiego Kudłatego z Warszawy (złoty chłopak, poważnie, wie wszystko), mogę podzielić się procedurą, która proponuję zastosować kiedy Wam temperatura silnika niebezpiecznie rośnie, a fan się nie włącza:
1. Należy wykluczyć elektrykę - zdejmuje się lewą owiewkę, przyświecając sobie małą latarenką (żonka, albo ktoś tam na pewno ma) należy odszukać włącznik wentylatora, który jest wkręcony po lewej stronie chłodnicy, z tyły, nieco u góry. Należy zdjąć z niego kabelek i połączyć innym z masą motocykla (ja włożyłem we wsuwkę kawałek kabelka i przytknąłem do mocowania chłodnicy). Następnie należy przekręcić kluczyk w stacyjce - wentylator powinien natychmiast ruszyć - połączyliśmy go, jak to się mówi "na krótko". Jeżeli tego nie zrobił sprawdzamy kostkę obok, czy styki nie zaśniedziały (WD40 i dalej je odkażać). Potem sprawdzamy 20 amperowy bezpiecznik w puszce bezpieczników po prawej stronie od zegarów pod wykładką. Jeżeli wszystko tam zdaje się być OK, znaczy silniczek elektryczny padł (takie duperele jak szczotki mogły się zawiesić).
2. Jeżeli elektryka jest OK, wentylator połączony "na krótko" działa, to znaczy ŻE MACIE KOLEDZY I KOLEŻANKI NIEODPOWIETRZONY UKŁAD i nie ma bata na Mariana!!!!!! Włącznik wentylatora, ten wkręcony w chłodnicę bardzo rzadko, naprawdę bardzo rzadko pada, ci w Hondzie powiedzieli mi, że dopiero jak maszyna zdrowo leżała na lewej stronie, to może się zdarzyć, że włącznik się zepsuje.
3. Odpowietrzamy układ!!!!! Robimy to tak: zdejmujemy prawą owiewkę motoru, odkręcamy koreczek prawej chłodnicy, wlewamy nowy płyn ile wlezie, otwieramy koreczek od zbiorniczka przelewowego po lewej stronie motoru, odpalamy motorek i czekamy, czekamy.... czekamy. Jeżeli płyn zaczyna nam "wyłazić" przez gardziel chłodnicy, mamy w systemie powietrze. Czekamy. Wkładamy co pewien czas jakąś szmatę w gardziel żeby odciągnąć nieco płynu i żeby nam nie obrzygał motoru. Czekamy, motorek chodzi, nabiera temperatury, coś koło 80-84 st. C powinien otworzyć się termostat i puścić płyn na cały obieg. Widać to zresztą w gardzieli jak płyn wraca z układu (miesza się, tworzą się delikatne wiry). Wtedy na nas kolej - tak ze cztery, pięć razy należy przejechać mu przepustnicą tak do 8-9 tys. obrotów, a co. Po chwili motor wyłączamy i gotowe. Płyn do gardzieli dolewamy, w zbiorniczku uzupełniamy, osłony skręcamy, odpalamy motor i czekamy. Od 102 do 106 stopni C wentylator powinien się włączyć.
4. Jeżeli wentylator się nie włączył, no to niestety jesteśmy w tym jednym procencie, co to się 1 na 100 włączników psuje.
5. Jeżeli nie widać powrotu płynu z układu, to znaczy, że będzie lepszy wydatek, bo coś z pompą jest nie tak, albo termostat się spierdzielił. Zresztą to też widać, bo chłodnice będą miały inną temperaturę od siebie - w sposób zauważalny, oraz inną temperaturę od gumowych przewodów, albo w ogóle nie będą miały temperatury. Wymiana termostatu, albo naprawa/wymiana pompy, albo zapchane przewody gumowe, albo uderzona - zaciśnięta (ewentualnie skorodowana) chłodnica niepuszczająca płynu dalej.
6. Czasami jak motor leżał na lewej stronie, to przycisnął chłodnicę do silnika tak mocno, że wcisnął w nią wentylator, który nie może ruszyć. Wtedy należy wyjąć całą chłodnicę i podnieść (odgiąć) nieco wentylator i już. Chyba, że zrobił w chłodnicy dziurę. No to wtedy wiecie co.
I już, i tyle w temacie.
Pozdrawiam
1. Należy wykluczyć elektrykę - zdejmuje się lewą owiewkę, przyświecając sobie małą latarenką (żonka, albo ktoś tam na pewno ma) należy odszukać włącznik wentylatora, który jest wkręcony po lewej stronie chłodnicy, z tyły, nieco u góry. Należy zdjąć z niego kabelek i połączyć innym z masą motocykla (ja włożyłem we wsuwkę kawałek kabelka i przytknąłem do mocowania chłodnicy). Następnie należy przekręcić kluczyk w stacyjce - wentylator powinien natychmiast ruszyć - połączyliśmy go, jak to się mówi "na krótko". Jeżeli tego nie zrobił sprawdzamy kostkę obok, czy styki nie zaśniedziały (WD40 i dalej je odkażać). Potem sprawdzamy 20 amperowy bezpiecznik w puszce bezpieczników po prawej stronie od zegarów pod wykładką. Jeżeli wszystko tam zdaje się być OK, znaczy silniczek elektryczny padł (takie duperele jak szczotki mogły się zawiesić).
2. Jeżeli elektryka jest OK, wentylator połączony "na krótko" działa, to znaczy ŻE MACIE KOLEDZY I KOLEŻANKI NIEODPOWIETRZONY UKŁAD i nie ma bata na Mariana!!!!!! Włącznik wentylatora, ten wkręcony w chłodnicę bardzo rzadko, naprawdę bardzo rzadko pada, ci w Hondzie powiedzieli mi, że dopiero jak maszyna zdrowo leżała na lewej stronie, to może się zdarzyć, że włącznik się zepsuje.
3. Odpowietrzamy układ!!!!! Robimy to tak: zdejmujemy prawą owiewkę motoru, odkręcamy koreczek prawej chłodnicy, wlewamy nowy płyn ile wlezie, otwieramy koreczek od zbiorniczka przelewowego po lewej stronie motoru, odpalamy motorek i czekamy, czekamy.... czekamy. Jeżeli płyn zaczyna nam "wyłazić" przez gardziel chłodnicy, mamy w systemie powietrze. Czekamy. Wkładamy co pewien czas jakąś szmatę w gardziel żeby odciągnąć nieco płynu i żeby nam nie obrzygał motoru. Czekamy, motorek chodzi, nabiera temperatury, coś koło 80-84 st. C powinien otworzyć się termostat i puścić płyn na cały obieg. Widać to zresztą w gardzieli jak płyn wraca z układu (miesza się, tworzą się delikatne wiry). Wtedy na nas kolej - tak ze cztery, pięć razy należy przejechać mu przepustnicą tak do 8-9 tys. obrotów, a co. Po chwili motor wyłączamy i gotowe. Płyn do gardzieli dolewamy, w zbiorniczku uzupełniamy, osłony skręcamy, odpalamy motor i czekamy. Od 102 do 106 stopni C wentylator powinien się włączyć.
4. Jeżeli wentylator się nie włączył, no to niestety jesteśmy w tym jednym procencie, co to się 1 na 100 włączników psuje.
5. Jeżeli nie widać powrotu płynu z układu, to znaczy, że będzie lepszy wydatek, bo coś z pompą jest nie tak, albo termostat się spierdzielił. Zresztą to też widać, bo chłodnice będą miały inną temperaturę od siebie - w sposób zauważalny, oraz inną temperaturę od gumowych przewodów, albo w ogóle nie będą miały temperatury. Wymiana termostatu, albo naprawa/wymiana pompy, albo zapchane przewody gumowe, albo uderzona - zaciśnięta (ewentualnie skorodowana) chłodnica niepuszczająca płynu dalej.
6. Czasami jak motor leżał na lewej stronie, to przycisnął chłodnicę do silnika tak mocno, że wcisnął w nią wentylator, który nie może ruszyć. Wtedy należy wyjąć całą chłodnicę i podnieść (odgiąć) nieco wentylator i już. Chyba, że zrobił w chłodnicy dziurę. No to wtedy wiecie co.
I już, i tyle w temacie.
Pozdrawiam