Strona 1 z 2

Zdałam prawko nie umiem jeździć

: ndz 09 maja 2010, 20:23
autor: moniq
Witam

Jak wiecie od niedawna stałam się posiadaczką małego słodkiego GS'ka. Prawko zdałam w listopadzie zeszłego roku. Muszę się wyżalić a wiem że tu kilka kobietek jeździ więc może mnie zrozumieją. Z motocyklami nigdy nie miałam do czynienia (nie licząc plecakowania u dragoo), nie zmienia to jednak faktu, że złapałam bakcyla i zechciałam sama spróbować.
Teraz... po przejechaniu kilkuset kilometrów z prędkościami przelotowymi rzędu 80-90km/h załapałam jakąś dziwną deprechę i zrozumiałam, że mimo iż mam prawo jazdy to nie potrafię jeździć na motocyklu. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że wogóle nie czuje się pewnie wjeżdżając w zakręty, manewrując i tak dalej. Kiedy widze jak Jarek śmiga w jeszcze bardziej mnie ściska. Jakie były wasze początki ( i tu pytanie głównie kieruję do Pań ;)) ? równie nerwowe ? równie niepewne ? Jak zacząć jak nauczyć się jeździć.
Cały czas rozmawiam z Jarkiem o tym co robie, jak jeźdzę co powinnam robić, ale to niewiele pomaga...

Pomożecie ? :oops: :smile:

Pozdrawiam

: ndz 09 maja 2010, 20:29
autor: Lex737
Zawsze możesz zapisać się na doskonalenie techniki jazdy na motocyklu ;) ale pozostaje jeszcze wyjście porad kolegów i koleżanek i trening, trening, trening, po pewnym czasie załapiesz o co chodzi i będziesz śmigać tak jak oni :) :grin: :grin:

: ndz 09 maja 2010, 20:55
autor: Hubu
moniq
don't worry :) tylko wsiadać i jeździć...jak dzieci uczą się czytać to literka po literce, wszystkiego trzeba się po prostu nauczyć krok po kroku :smile:

: ndz 09 maja 2010, 20:57
autor: mack72
moniq, twoje odczucia są jak najbardziej naturalne, miałem to samo i pewnie wielu kolegów też to potwierdzi po pierwszej euforii zaczynasz coraz bardziej wyczuwać moto i swoje zachowania jako kierowcy, obawy ma kazdy ale najwazniejsze to to żeby nie przeceniać własnych możliwości.Pamiętaj trening czyni mistrza z każdym kolejnym nawinetym kilometrem będzie lepiej pozdro

: ndz 09 maja 2010, 21:06
autor: kruhy
Szkoły doskonalenia swoją drogą, ale oprócz tego możesz sama trochę zdziałać.
Nowy motocykl, tak naprawdę pierwszy, trzeba go wyczuć. Na pewno nie jest dobrym rozwiązaniem jazda za doświadczonym motocyklistą, raczej powinno być odwrotnie.
Wg mnie dobrze byłoby na początek gdybyście znaleźli duży zaasfaltowany i w miarę czysty plac, gdzie można by poćwiczyć, tak żeby można było poćwiczyć z większą niż na zwykłym placu manewrowym prędkością.
I na początek kręcisz kółeczka na dużej średnicy, wolnej, po chwili coraz szybciej. Potem zmiana w drugą stronę, i dalej po coraz mniejszych okręgach i na odwrót.
2 ćwiczenie, rozkładasz 2 przeszkody i kręcisz ósemki, ale większe i szybciej niż na placu. Tak samo slalom.
Potem możesz już różne kombinacje stosować, np jazda po prostej i na końcu nawrót o 180 stopni.
Na początku będzie pewnie strach i wolna prędkość, ale nie zrażaj sie i próbuj dalej.
Po chwili zacznie ci wychodzic coraz lepiej, będziesz to robić szybciej. Wg mnie na początek plac i obycie z motocyklem jest najlepszy sposobem, i niekoniecznie musi ci towarzyszyć 2 osoba, jeśli ona sprawia że cie to blokuje.
Napewno nie jest dobrym pomysłem próba dorównania komukolwiek na początku.

3 rzecz, znalezienie w okolicy dobrej jakości, nie przesadnie ruchliwej drogi z winklami, poza terenem zabudowanym, najlepiej nie w lesie, i ćwiczenie płynnego wchodzenia w zakręty. Na początku wolniej, żebys sie czuła bezpiecznie, potem jak sie nauczysz na pamięc zakrętów, zaczniesz trochę szybciej, ale bez przesady.
Popytaj dragoo lub poczytaj o przeciwskręcie, bardzo sie przydaje(ale trzeba stosowac z wyczuciem), no i przy wchodzeniu w zakręt, jeśli nie wymaga gwałtownego mocnego dohamowania, warto stosować hamulec tylny zamiast przedniego, ale to ostatnie zależy bardzo od oceny sytuacji i trzeba tu uważać. Nie mówię tu ostrym hamowaniu, ale raczej o delikatnym zwalnianiu.

: ndz 09 maja 2010, 21:09
autor: goman
kruhy pisze:Napewno nie jest dobrym pomysłem próba dorównania komukolwiek na początku.
święte słowa , właśnie byłem na pogrzebie niedawno kogoś takiego.....

: ndz 09 maja 2010, 21:21
autor: dragoo
A mówiłem jej żeby przede mną jeździła, to się uparła ;) Tak mogłaby sama trzymać swoje tempo. I broń Boże niech czasem ktoś nie myśli, że ja Ją popędzam ! A w zyciu !!! :D Sama się nauczy... Tylko najpierw musi ogarnąć maszynę, żeby po za jazdą mogła skupić się jeszcze na obserwowaniu sytuacji na drodze ;) - stąd też prośba żebym pierwszy jechał i na znaki patrzył :D:D :D

goman > no to Ją pocieszyłeś :D :twisted:

: ndz 09 maja 2010, 21:29
autor: kruhy
dragoo pisze:A mówiłem jej żeby przede mną jeździła, to się uparła ;) Tak mogłaby sama trzymać swoje tempo. I broń Boże niech czasem ktoś nie myśli, że ja Ją popędzam ! A w zyciu !!! :D Sama się nauczy... Tylko najpierw musi ogarnąć maszynę, żeby po za jazdą mogła skupić się jeszcze na obserwowaniu sytuacji na drodze ;) - stąd też prośba żebym pierwszy jechał i na znaki patrzył :D :D :D
izi izi Drago, nikt cie o popędzanie nie oskarża ;-) , wg mnie po pierwsze plac i pokręcić parę godzin, na 2 dzień jakieś zakręty w okolicy i też pokręcić dłużej w jedną i w drugą. 3 dzień powtórka placu, czwarty zakrętów. Nie róbcie długich tras. Załapie dziewczyna i będzie dla niej mniejszy strach, żeby jechać gdzieś dalej

: ndz 09 maja 2010, 21:41
autor: scibor
Jezdze motocyklem od 22 lat i wcale nie uwazam ze jezdze dobrze. Widzac jak niektorzy jezdza na gumie czy wchodza w zakrety zdaje sobie sprawe z tego, ze ja tak nie umiem i nie zamierzam sie na sile zblizac do ich poziomu. Dla mnie wazne jest dojechac z punktu A do punktu B z poczuciem satysfakcji, ktorej nie zapewnia jazda samochodem. Zastanow sie, dlaczego chcesz jezdzic motocyklem i jak to juz ustalisz sama z soba, to zacznij to robic:) Moze najlepiej bedziesz sie czula szorujac kolanem w winklu, a moze turlajac sie 40km/h bocznymi drogami. Musisz to ustalic Ty sama:) Swoim tempem, nic na sile.

: ndz 09 maja 2010, 21:53
autor: Fred
Polecam Ci lekturę - Motocyklista doskonały


Poczytasz, będziesz znała lepiej zagrożenia jakie czekają na drodze i poza nią a wtedy szybciej przestaniesz się obawiać motorka, drogi i innych na niej.

Dodatkowo tak jak piszą koledzy - trening i jeszcze raz trening.


Moja Ania obawiała się jazdy autem a teraz śmiga lepiej ode mnie ;-) :mrgreen:

: ndz 09 maja 2010, 22:09
autor: figaro
Masz faceta, ...jeździ motocyklem, ...rozmawiacie... Słuchaj uważnie jego uwag i rad. Na pewno nie pozwoli abyś zrobiła sobie kiedykolwiek krzywdę. Pytanie, które zadałaś w dobrej wierze nie da Ci odpowiedzi, której oczekujesz. Sposobów pomocy jest niemalże tyle, ilu jest motocyklistów. Na początku trzymaj się jednej wersji /tej Dragoo/, na wszystko inne przyjdzie niebawem czas. :biggrin

Re: Zdałam prawko nie umiem jeździć

: ndz 09 maja 2010, 22:23
autor: J43
moniq pisze:Witam

Jak wiecie od niedawna stałam się posiadaczką małego słodkiego GS'ka. Prawko zdałam w listopadzie zeszłego roku. Muszę się wyżalić a wiem że tu kilka kobietek jeździ więc może mnie zrozumieją. Z motocyklami nigdy nie miałam do czynienia (nie licząc plecakowania u dragoo), nie zmienia to jednak faktu, że złapałam bakcyla i zechciałam sama spróbować.
Teraz... po przejechaniu kilkuset kilometrów z prędkościami przelotowymi rzędu 80-90km/h załapałam jakąś dziwną deprechę i zrozumiałam, że mimo iż mam prawo jazdy to nie potrafię jeździć na motocyklu. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że wogóle nie czuje się pewnie wjeżdżając w zakręty, manewrując i tak dalej. Kiedy widze jak Jarek śmiga w jeszcze bardziej mnie ściska. Jakie były wasze początki ( i tu pytanie głównie kieruję do Pań ;)) ? równie nerwowe ? równie niepewne ? Jak zacząć jak nauczyć się jeździć.
Cały czas rozmawiam z Jarkiem o tym co robie, jak jeźdzę co powinnam robić, ale to niewiele pomaga...

Pomożecie ? :oops: :smile:

Pozdrawiam
POprzedni post nie wyszedl :)

Monika :

Mam pare latek wiecej niz Ty - tak ze dwie dychy :) - i widzialem juz rozne rzeczy.




PO pierwsze:
Nie przejmuj sie czyimis opiniami,bo zwykle sa g.o.wno warte :D
Wiem co mowie.
Nie chodzi o to forum,ale o innych tzw. "znawcow" z bozej laski ;)

Po drugie:
Nic nie da Ci wiecej niz jak najwieksza ilosc godzin jazdy na moto.Cwicz ile najwiecej mozesz,tylko tak nauczysz sie jezdzic.
Za jakis rok poczujesz sie pewniej na drodze,a za dwa bedziesz juz dobra motocyklistka.

A po trzecie - trzymaj sie :)
I jedz tak,jakby wszyscy chcieli Cie zabic na drodze.
To jedyny sposob na to,zeby przezyc w dzisiejszej dzungli,zwanej ruchem drogowym.
A,jedna rzecz:
Szczegolnie uwazaj na "kapelusznikow" - gosci/babki w kapeluszach na glowie w samochodach.Nie wiem czemu,ale oni najczesciej robia debilne manewry.


POzdrawiam :)

: ndz 09 maja 2010, 23:44
autor: Lucek
moniq,

ale mamy duzo kobiet ktore sie wypowiedzialy :D przyjedzcie do wcyc bedzie co po.....
no to ja tez dolacze...

sprzedaj to w pizdu!!!!

to zuuooo jest!

: pn 10 maja 2010, 00:19
autor: Ruda i Piotr
Lucek pisze:ale mamy duzo kobiet ktore sie wypowiedzialy :D
Właśnie czytałam temat i aż własnym(podwójnym) oczom nie wierzę :lol

Ile to amazonek na tym forum ;)


To ja jako facet :lol się wypowiem, jeździć tak aby się czuć bezpiecznie i dojechać z miejsca A do miejsca B ;)

Tylko praktyką i przejechanymi kilometrami nauczysz się, w pewnym stopniu panować nad moto. Najważniejsze nie dać się nikomu podpuszczać :)

Pozdrawiam i do zobaczyska na trasie :)

:wiewiora

: pn 10 maja 2010, 09:30
autor: diablique
To teraz Ja :)
Na wstępie gratki :) masz prawko i motka(w dodatku zajebistego)
Ja również zaczynałam od GS'a a po nim przesiadłam się na VFRkę
Nie zauważyłam żeby ktos napisał więc ja to zrobię zapisz się na SUZUKI MOTOSZKOŁĘ !!!!
naprawdę pozwala to nabrać pewności w obcowaniu ze swoim sprzętem i bedziesz się czuła znacznie pewniej :)
co wiecej po tym szkoleniu bedziesz wiedziała jakie ćwiczenia wykonywać potem sama(gdzieś na odludnym miejscu oczywiście)
i uwierz mi, że GSem jak sie z nim zaprzyjaźnisz to na torze objedziesz nawet sporty ;)