VFR-OC Poland ForuM

Moja klacz jest czerwona, ale ja nie przepadam za czerwienią (mam nadzieję, że nie słyszy). Co jakiś czas wraca do mnie pomysł przemalowania się na grafit lub podobnie. Jednak nie robię tego ze względu na oryginalność koloru. Interesuje mnie wasze spojrzenie na temat takich zmian lub ich zaniechania. Pzdr.

Moja klacz jest czerwona, ale ja nie przepadam za czerwienią (mam nadzieję, że nie słyszy)

O! To mamy ZUPELNIE tak samo! Tylko czaRRna lub ciemny granat (nie zaczepny) IMHO. Czerwony jest strazacki, wedlug psychologow czerwonymi pojazdami jezdza wlasciciele malych penisow , no i od cholery VFRQw w tym kolorze, trudno sie wyroznic. Nawiasem mowiac, temat kolora dla fauefera juz byl gdzies obok...

jeśli masz oryginalny lakier w dobrym stanie to bym nie zmieniał ... zawsze to plus przy późniejszej odsprzedazy. Takie jest moje zdanie

Uważam tak jak Badek.
A poza tym moja też jest czerwona i mi się podoba

SOWA.
Kup sobie kpl. owiewek w takim kolorze jaki chcesz to bedziesz mógł sobie zmieniać w zależności od humoru
Powaznie: jeśli masz oryginał lakier, to ja bym nie przemalowywał na inny. Oryginał to oryginał.

tia, oryginalny kolor qrde, może jak sprzet jest nowszy to ma jakies znaczenie ale jakby mi ktos powiedzial ze ma w pelni oryginalny lakier w 16letnim motocyklu (moze i sa takie sztuki) takim jak moj to bym sie polal ze smiechu i stwierdzil ze gosc klamie jak najety imho ocenianie stanu moto po lakierze zwlaszcza stareszego taki jak moj to jakis idiotyzm Sowa masz mlodszego sprzeta wiec moze to i ma znaczenie, najlepiej na rozowo i crasch pady w ksztalcie cyckow

znajomy ma ZZR600 z chyba '92 i ma oryginalny lakier
ale shoo dobrze mówi, jedni zwracają na to uwagę (np. znajomy przy kupnie zwracał uwagę na oryginalny lakier) a inni nie - tak jak shoo.
a ja chyba sobię walne areograf

zgadzam sie z chlopakami, jak masz oryginal to nie maluj

Dobry lakier nie jest zly. Ja na swojej RC 24 mam oryginalny lakier na bank i nie zmienię go ewentualnie drobne rysy zlikwiduję. Sowa nie maluj sprzeta jak masz oryginał, to zawsze fajnie brzmi: Oryginalny lakier z palety Hondy
a na poważnie, to jeśli jest zmieniony lakier, potencjalny nabywca węszy szlifa albo jeszcze Bóg wie co, a oryginał to oryginał.

Fakty są takie, że od zbiornika w tyl mam oryginał lakier, a przód jak wiekszość moto w Polsce jest po farbie, ale krasnyj jak czapka Mikołaja. Dzięki za opinie.

Ja se zafundowałem szlifa to maluje bo musze ale oryginała lakiera bym nie ruszał, najlepiej sprzedaj czerwoną kup se inną w innym kolorze hehe

SOWA pisze:Fakty są takie, że od zbiornika w tyl mam oryginał lakier, a przód jak wiekszość moto w Polsce jest po farbie, ale krasnyj jak czapka Mikołaja.

Eeeeee to hulaj dusza piekła nie ma. Wymyśl kolor. Przeanalizuj technologię. I malujesz.

Sowa, mam inny pomysł.
Sprzedaj swoją i kup rozbitka i wtedy pomalujesz bez stresu zakrywania orginalnego koloru

No chyba że Szatn pisał o tym samym

Ja nie mogę (nie zamierzam) sprzedać tego sprzęta ze względu na jego apsolutną wyjątkowość.
A niech będzie. Rozpisuję konkurs na odgadnięcie na czym ta wyjątkowość polega. Tylko nie jakieś tam teorie. Musi być konkretne trafienie. Zwycięzca otrzyma piękny zchłodzony sześciopaczek z dostawą do domu. Dla większego zasięgu wstawię to jako nowy temat w Zakładce HUMOR. Przekierujcie się tam.

a moja bedzie ciemna wisniowo jeszcze ciemniejsza wisniowa ;P powaznie mówie ja mojej vfrki juz nie sprzedaje wiec to jaki mam lakier mnie nie obchodzi ma mnie sie podobac:P