Awaryjny patent na cieknące lagi

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2424
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Awaryjny patent na cieknące lagi

Post autor: Arnold » ndz 31 sty 2010, 14:57

Witam. Chciałbym przedstawić tutaj taki patencik na cieknące lagi. Patent awaryjny np. w podróży zaczną nam ciec lagi. Już tłumaczę (może ktoś to już zna). Musimy znaleźć kawałek smoły i zaraz nad uszczelnieniem posmarować dookoła lagę. Troszkę pracy amortyzatora i smoła nam wejdzie w uszkodzone miejsce.
Sprawa teraz jak długo to trzyma. Pokazał mi to mój kolega. Akurat obu nam ciekły amorki. Jemu całkiem delikatnie, mi mocno. Użyliśmy tego patentu na początku sezonu 2009 (tak w ogóle nasz pierwszy sezon na motorach ;-) ). Jemu do tej pory to trzyma a mi puściło po około 200 km.
Myślę że w podróży chyba o smołę nie trudno i awaryjnie można to wykorzystać bez konieczności rezygnacji z planów wakacyjnych.

mlody55
pisarz
pisarz
Posty: 202
Rejestracja: śr 23 maja 2007, 00:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: podlaskie/london
Kontakt:

Post autor: mlody55 » ndz 31 sty 2010, 15:09

hm, a przypadkiem laga się nie zniszczy?

Awatar użytkownika
Gacol
klepacz
klepacz
Posty: 1921
Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
Imię: Jacek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Imielin

Post autor: Gacol » ndz 31 sty 2010, 15:14

yyyy....aha.A powiedz mi sam robisz uszczelnienia w lagach czy wieziesz do serwisu???Bo ja bym sie wkurzył jakbym "otworzyl" goleń i znalazł tam smole.....Cóż każdy robi to co uważa za stosowne w swoim sprzęcie.
VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2424
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Arnold » ndz 31 sty 2010, 15:27

mlody55 pisze:hm, a przypadkiem laga się nie zniszczy?
A co by się miało zniszczyć? A uszczelnienia i tak będą raczej do wymiany bo skoro puściły no to coś chyba nie tak jest.
Gacol pisze:A powiedz mi sam robisz uszczelnienia w lagach czy wieziesz do serwisu???
Robię sam.

Jak pisałem wyżej jest to akcja awaryjna. Chyba lepiej zrobić coś takiego i dojechać niż gdyby miał wylecieć cały olej i bezpieczeństwo jazdy drastycznie spada. Aha, no i nie walimy tej smoły tam kilogramami tylko smarujemy cienki pasek więc tego syfu tam nie ma. Większość smoły zbiera się między uszczelniaczem a ringiem chroniącym przed kurzem.

Awatar użytkownika
orzyl
klepacz
klepacz
Posty: 1665
Rejestracja: ndz 01 paź 2006, 16:50
Imię: Piotrek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: orzyl » ndz 31 sty 2010, 19:46

wtrące swoje parę groszy. może i pomysł fajny, ale ja osobiście bym go nie zastosował. na tyle często obsrewuje swój motocykl, ze widzę że lagi zaczynają się pocić. uszczelniacze rzadko kiedy puszczają z minuty na minute.
Na zawsze w pamięci Roads - 16.10.2007...

Awatar użytkownika
kiki
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2508
Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Węgrów
Kontakt:

Post autor: kiki » ndz 31 sty 2010, 20:15

dokładnie jest tak jak pisze orzyl- laga daje znać zanim całkowicie pocieknie- na początku jest tylko delikatny "tłuszczyk" (po dotknięciu palcem - błyszczy się :mrgreen: ) a dopiero po jakimś tam czasie zaczyna po prostu pocić sie na całego :)

Awatar użytkownika
Gacol
klepacz
klepacz
Posty: 1921
Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
Imię: Jacek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Imielin

Post autor: Gacol » ndz 31 sty 2010, 20:25

No chyba że się jedie na wyjazd 8000km to może akurat sie rozciec.Moim zdaniem moze działa ale jak wspomnieli
A)samo sie w minutę nie robi
B)jak sie jedzie na wypad to sie robi mini przegląd.
C)Jakbym miał robic komus moto po czymś takim...sorry ale napewno coś się z tego upierniczy.i po co robic sobie dodatkową robote
VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)

waclv
teksciarz
teksciarz
Posty: 128
Rejestracja: pt 19 cze 2009, 17:28
Imię: Piotr
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: waclv » ndz 31 sty 2010, 22:26

hmm... z całym szacunkiem propagowanie porad w stylu "cieknie Ci coś? -zalep se to" to wątpliwy pomysł
po 1 po takich poradach to nie jeden mechanik będzie sobie rwał włosy z głowy przy naprawie czegoś w taki sposób doraźnie naprawionego
a po 2 skoro tak to w dziale porad umieśćmy specjalny dział gdzie umieścimy patenty rodem z rometów "na wstążkę i sznurek" i jeszcze dodajmy tam wspaniałe działanie mot-doctora gdy na przykład silnik konsumuje nam olej albo "klepią" panewki i innych specyfików wątpliwego działania... :mrgreen:
no i w sumie najważniejsze czyli jaka jest celowość tego typu napraw?? bo w końcowym rezultacie i tak trzeba wymienić a że będzie to o 200 km więcej to chyba mimo wszystko ktoś potrafi to przewidzieć i zaobserwować że ma do wymiany uszczelniacze i uniknie dodatkowej roboty przy czyszczeniu z syfu jaki zbierze ta smoła w lagach ;-)

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2424
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Arnold » ndz 31 sty 2010, 22:45

waclv pisze:no i w sumie najważniejsze czyli jaka jest celowość tego typu napraw?? bo w końcowym rezultacie i tak trzeba wymienić a że będzie to o 200 km więcej to chyba mimo wszystko ktoś potrafi to przewidzieć i zaobserwować że ma do wymiany uszczelniacze i uniknie dodatkowej roboty przy czyszczeniu z syfu jaki zbierze ta smoła w lagach ;-)
A ciekawe co zrobisz jak będziesz w trasie dajmy na to na daleki wschód? :grin: Zacznie ciec 1000 km od domu. Będziesz szukał serwisu? Troszkę smoły się znajdzie, a jechać trzeba dalej.
I już nie przesadzajcie z tym syfem. Cała smoła znika z lagi, wszystko jest na uszczelniaczu. Smoła się w środku do niczego nie klei i bardzo łatwo ja wymyć, a jej też jest tyle co kot napłakał. I tak przy wymianie uszczelniaczy wypada umyć "flaki" w amortyzatorze i sprawdzić ich stan. Więc nic to nie wnosi.
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

MARCO
klepacz
klepacz
Posty: 1029
Rejestracja: pt 23 cze 2006, 18:54
Płeć: Mężczyzna

Post autor: MARCO » pn 01 lut 2010, 09:51

A'rtino pisze:moła się w środku do niczego nie klei i bardzo łatwo ja wymyć
... skoro do niczego się nie klei to jak ją przyczepisz do tłustych lag, trzeba by wozić ze sobą jakiś rozpuszczalnik coby zmyc cieknący olej?

... a tak swoją drogą patent fajny, i faktycznie przydatny, bo ja to bym nie chciał naprawiać moto gdzieś, gdzie na ten przykład płaci się eurakami, chociaż z drugiej strony na cieknących lagach da się pomału dojechac do domu.

waclv
teksciarz
teksciarz
Posty: 128
Rejestracja: pt 19 cze 2009, 17:28
Imię: Piotr
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post autor: waclv » pn 01 lut 2010, 11:15

A'rtino pisze: A ciekawe co zrobisz jak będziesz w trasie dajmy na to na daleki wschód? :grin: Zacznie ciec 1000 km od domu. Będziesz szukał serwisu? Troszkę smoły się znajdzie, a jechać trzeba dalej.
I już nie przesadzajcie z tym syfem. Cała smoła znika z lagi, wszystko jest na uszczelniaczu. Smoła się w środku do niczego nie klei i bardzo łatwo ja wymyć, a jej też jest tyle co kot napłakał. I tak przy wymianie uszczelniaczy wypada umyć "flaki" w amortyzatorze i sprawdzić ich stan. Więc nic to nie wnosi.
Jednym słowem każdy niech robi co zechce bo jeden jak sie wybiera na taką podróż to odżałuje na nowe uszczelniacze i olej do lag, oraz inne części i płyny eksploatacyjne i będzie miał spokojną głowę a inny będzie lepił lepikiem z dachu motocykl żeby jakoś dojechać na miejsce, no cóż kwestia wyboru ;-)

ja

Post autor: ja » pn 01 lut 2010, 11:43

Nie ma to jak naprawa na "patyk i "Drucik" Ludzie uszczelniacze kosztują 50 PLN. to chyba nie mega dużo??

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2424
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: Arnold » pn 01 lut 2010, 13:12

MARCO pisze:... skoro do niczego się nie klei to jak ją przyczepisz do tłustych lag, trzeba by wozić ze sobą jakiś rozpuszczalnik coby zmyc cieknący olej?
Ale Wy kombinujecie. :grin: Ale na ladze nie masz aż tyle oleju co w środku, a chusteczka higieniczna też się znajdzie.
Pisałem na początku, zależy jak mocno cieknie to tak długo trzyma. Mi wytrzymało 200 km a koledze to już trzyma 4000 km. Jemu laga się tylko pociła teraz jest sucha.
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

Awatar użytkownika
marlon
klepacz
klepacz
Posty: 633
Rejestracja: wt 08 kwie 2008, 18:19
Imię: mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: bielsko-biała
Kontakt:

Post autor: marlon » pn 01 lut 2010, 13:33

Moi znajomi mają taki patent w crossach,że kiedy laga się zaczyna pocić to biorą film z aparatu i wkładają go między uszczelniacz a lagę i czyszczą dookoła jak jest syf jakiś to go z pomiędzy uszczelniacza a lagi wypcha.Sposób działa i pomaga ale wątpię żeby w szosowym moto to zadziałało bo często uszczelniacze są juz wytarte i nic im nie pomoże tylko wymiana..

MARCO
klepacz
klepacz
Posty: 1029
Rejestracja: pt 23 cze 2006, 18:54
Płeć: Mężczyzna

Post autor: MARCO » pn 01 lut 2010, 16:37

A'rtino pisze:Ale na ladze nie masz aż tyle oleju co w środku, a chusteczka higieniczna też się znajdzie.
... to taki żart był...

Ja tam popieram wszelkie patenty ratujące dupsko, czyli Polak potrafi, czyli Adam Słodowy, czyli rusz głową, a nie odrazu telefon do ADAC, czy jakoś tam//////

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości