Strona 1 z 2

Jak jeździć w grupie

: czw 19 paź 2006, 13:53
autor: rommi
Znalazłem na innym :mrgreen: forum link - może nie wszyscy widzieli.
Do stosowania podczas następnych spotkań VFR OCP. 8)
http://www.sunsethog.com/groupRiding.html

: czw 19 paź 2006, 13:56
autor: seba_VF750FR
dobre,bardzo efektywne jest wyprzedzanie ,ale na ostatnim myślałem ze "kolo" przeleci na czerwonym :P

: czw 19 paź 2006, 14:16
autor: ppamula
To bardzo fajny i efektywny sposób jazdy. Stosowaliśmy go jak jechaliśmy w grupie (17 moto) z Warszawy do Lublina na tor. Naprawdę się sprawdza. Uważam że wszyscy forumowicze powinni przeanalizować te taktyki.
Jeszcze musimy znaleźć porady na temat samodzielnej jazdy na zakrętach typu S i S1.
Jak koś znalazł taki artykuł to prosże o publikację.
szerokości.

: czw 19 paź 2006, 14:23
autor: Krajan
nie wiem czy ktoś wykorzystuje taką technikę (patrz pkt. 6) wyprzedzania grupą? my (chodzi mi o grupę tarnobrzeskich motocyklstów) zawsze jeździmy techniką pkt.5.
ogólnie fajna stronka :) szczególnie podoba mi sie taktyka jazdy grupą "po mieście" na ostatnim obrazku

: czw 19 paź 2006, 14:29
autor: ppamula
Technika z punktu 6 jest do zastosowań na wielopasmowych, jednokierunkowych jezdniach. Może się ją rzadko stosuje w polsce ale zagranizą warto bo tam policjanci grupę moto traktują jako konwój. A tu tylny pilot zabezpiecza przed rozerwaniem konwoju. W polsce ze wzlędu na koleiny prawego pasa w zasadzie na szybkich trasach nie zjeżdżamy z lewego.

Bo nie ma szybszego :killer chyba że inny moto.

: czw 19 paź 2006, 22:37
autor: Fabiq
czesc

w 2004 roku jadac w grupie mialem wypadek, jeden z przodu ostro zahamowal i 7 motocykli wpadlo na niego, pomimo zachowania wg wskazan i tak sie wszyscy porozbijali. dlatego nie lubie jezdzic w grupie, chyba ze z moimi stalymi kompanami gdzie kazdy zna kazdy ruch kolegi >> film krecilem przed samym wypadkiem, wypadek sie nie nagral bo tasme wciagnelo chwile przed >> http://fabiq.wrzuta.pl/film/5b5E2XZJ5I/ ... m_w_grupie

: czw 19 paź 2006, 22:46
autor: Lucek
rzeczywiscie szkoda ze tego nie widzielismy przed III...
smutno miteraz :(

: pt 20 paź 2006, 11:51
autor: Karol
stronka fajna, na pewno zastosowanie tego w praktyce podniosloby bezpieczeństwo na drodze, ale i nie pozwala się zgubić jadącym trochę z tyu. Można potestować i zachowywać się kulturalnie na drodze a nie jak chmara rozpędzonych komarów

: pn 11 cze 2007, 09:05
autor: wasyl
Sposób na jazdę super.

Często w grupach nie zgranych zauważa się wyprzedzanie,pałowanko itd.

Lubię jeździć z Ownersami -preferuję bezpieczną jazdę.

Nie lubię gdy ktoś na siłę próbuje zmieni swoje miejsce w szyku.

Jeżdżąc z Wami czuję się dość pewnie.

: pn 11 cze 2007, 10:23
autor: Krajan
wasyl pisze:Często w grupach nie zgranych zauważa się wyprzedzanie,pałowanko itd.
tak właśnie. Kilka razy zdarzyło się że ktoś z grupy nagle wyskakuje zza pleców i goni nie wiadomo po co a potem czeka na przystanku. Też nie lubie takich wyskoków, bo jedziesz sobie jakimś rytmem a tu niespodziewanie koło lusterka ktoś "śmignie". W Tbg mamy raczej zgraną grupę i trzymamy się swojego miejsca w szyku, przy wyprzedzaniu pilnujemy by każdy po kolei spokojnie wyprzedzał i zwalniamy grupę by wszyscy sprawnie wykonali manewr i nie gonili reszty pałując po 200km/h.. Grunt to zgrana paczka.

: pn 11 cze 2007, 18:37
autor: Hubert
No ta ja jestem dupa.Często jak jedziemy spokojnie w grupie to se wylatam do przodu i trochę pałuję bo nie mogę się powstrzymać.Przepraszam ale to silniejsze odemnie. :oops:

: pn 11 cze 2007, 20:39
autor: Jacko
Hubert, po prostu następnym razem podniesiemy średnią przelotową :)

Ale przyznam że i ja nie lubie jak ktoś niespodziewanie zaczyna wyprzedzać.
Po prostu obawiam sie o swoją dupę :mrgreen:

: pt 20 lip 2007, 20:10
autor: Hydro
Kto nie odwiedzil jeszcze tego tematu to najwyzsza pora - zlot za tydzien wiec pora sie podszkolic :D

: pt 16 maja 2008, 10:24
autor: C_L_K
Odnoszę (jak się okazuje nie tylko ja ;) ) takie nieodparte wrażenie, że pora najwyższa odświeżyć temat. O ile przelot w 3-5 (kilka) motocykli jeszcze jakoś udaje się ogarnąć, to już grupa kilkunastu sztuk rozłącza się i gubi się na pierwszym rondzie :P Wiadomo, że aby wszystko fajnie wychodziło trzeba się "zjeździć" a na to potrzeba czasu. Nowi (do których oczywiście również siebie zaliczam) powinni wykuć na blachę kilka najważniejszych zasad, a i starym wyjadaczom pewnie przyda się trochę świeżości ;)

"By żyło (i jeździło) się lepiej..." proponuję wypunktowanie najważniejszych zasad. Oczywiście podstawa to:
a dalej:

1. Przed wyjazdem ustalamy kto prowadzi i kto zamyka i zakładaną predkość przelotową :shock:

2. Prowadzący nakreśla (tak żeby wszyscy mogli usłyszeć) przebieg trasy po charakterystycznych punktach do miejsca planowanego nast. postoju. (oczywiście słuchają kierownicy, bo plecakom to i tak wszystko jedno) ;)

3. Po zapakowaniu swoich czterech liter na koń ustawiamy się chociaż w jako-takim szyku i Prowadzący rusza dopiero na wyraźny znak Zamykającego. (np. podwójny klakson, bo raz to każdemu się może trąbnąć) :mrgreen:

4. Po ruszeniu ustawiamy się w szyk (zygzak) i od tej pory każdy pilnuje DWÓCH najbliższych sąsiadów. Tego przed nim i tego za nim.

5. W przypadku zaniknięcia w lusterku tego "za nim" kierownik postępuje zgodnie z animacją, którą zapodał rommi, tzn. przy najbliższym rondzie, krzyżówce, rozjeździe zmianie kierunku jazdy zjeżdża do boku i czeka na resztę.

6. W czasie jazdy, jeśli ktoś nie wytrzyma ciśnienia i nagle stwierdzi, że musi..., albo ktoś z grupy się odłączy to grupa się nie przetasowuje tak, że ten z lewej zjeżdża na prawo, z prawej na lewo itd. tylko po prostu kolumna, z której ktoś się wykruszył podjeżdża do przodu zajmując lukę po wykruszonym i stronę pasa zmienia tylko Zamykający. Kiedy ten co nie wytrzymał poleci już pińcet i ochłonie, wraca na swoje miejsce, a kolumna sie cofa na z góry upatrzone pozycje (sprzed przetasowania).

7. Jeśli okazuje się w czasie jazdy, że zakładana prędkość wymknęła się nieco spod kontroli i ktoś nie czuje się "na siłach" to reszta "za" próbuje się powstrzymać od wyprzedzania a ci "przed" po kapnięciu się, że w lusterku juz nie widać reszty ściągają cugle i przypominają sobie JAKA BYŁA UMOWA :evil: Chyba, że każdy nadąża i nikt nie zostaje w tyle, wtedy w tyle zostaje UMOWA :twisted:

Jakie jeszcze dokładamy (jeśli wogóle to ma sens) podpunkty? Co o tym myślicie?

[ Dodano: 2008-05-18, 21:11 ]
Czyżby nikt nie miał nic do powiedzenia w tym temacie? Szkoda :( Tylko czemu po fakcie pojawiają się teksty, że nie umiemy jeździć w grupie? I czemu z 12-15 motocykli na miejsce razem docierają 3???

: pn 19 maja 2008, 19:43
autor: ppamula
C_L_K, po prostu przytoczyłeś esencję tematu, nic dodać nic ująć.