Strona 1 z 1

Co się dzieje gdy przebijemy oponę?

: czw 12 mar 2009, 14:31
autor: mkochano
Cześć

Kolega mnie zapytał co się dzieje, gdy w motorze przebijemy oponę w czasie jazdy. I uświadomił mi że sam nie wiem. Podzielicie się doświadczeniami? Gwarantowany szlif? A może te opony są jakoś zrobione, żeby nie traciły całego powietrza natychmiast?

Pozdrawiam
Michał

: czw 12 mar 2009, 15:43
autor: jaroslawp
U kumpla w tylnym kole znaleźliśmy gwoździa o fi 3mm. I to przez czysty przypadek :smile: Teraz już wiemy czemu co dwa dni trza było dopompować koło.

Ogólnie rzecz mówiąc wszystko zależy co przebije oponę i jak. Możesz się nawet nie zorientować, a równie dobrze możesz spaść w dość drastyczny sposób z motoru.

Przy małych gwoździkach wewnętrzne pokrycie opony powinno utrzymać jej szczelność.

: czw 12 mar 2009, 16:58
autor: Daniel
W zeszłym sezonie miałem trzy kapcie. Zawsze to były gwoździe czy coś w tym rodzaju. Jednak za każdym razem powietrze uchodziło przez długi czas. Mijały dni zanim się zorientowałem. Dlatego że te ,,obce ciała'' zostawały w oponie.... Inny przypadek. Kolega jadąc Hornetem po bieszczadzkiej obwodnicy złapał gumę i ciśnienie spadło juz dużo szybciej bo upłynęło może z 2 min. (on tak szacuje) od przebicia. Znów miał więc czas żeby zauważyć że coś jest nie tak. Co ważne w tym przypadku nie znaleźliśmy w oponie ,,ciała obcego''
Tego jak zachowuje się motocykl kiedy gwałtownie spadnie ciśnienie w oponie mogę sie tylko domyślać. Jednak takie sytuacje chyba nie zdarzaja się często. Zeby do tego doszło, opona musiałaby pęknąć albo zostać przebita czymś..... duzym? Wydaje mi sie że postęp w dziedzinie ogumienia jest na tyle duży że opona (jeśli nie jest wadliwa oczywiście) nie może tak poprostu pęknąć w czasie jazdy.
Kiedyś jadąc puszką, rozmijając się z innym autem na zakręcie, zjechałem na pobocze gdzie była głęboka, wyjeżdżona przez ciężarówki dziura. O brzeg asfaltu uszkodziłem bok opony tak, że w otwór powstały w wyniku uszkodzenia mogłem włożyć trzy palce. Wtedy powietrze wyszło pewnie w sekundę. Tyle że motocyklami nie jeździmy po poboczach (przynajmniej planowo) i w ogóle lepiej widzimy na co najeżdżamy. Choćby dla tego że mamy tylko jeden ślad......
Podsumowójąc. Takie przebicie opony żeby ciśnienie spadło momentalnie chyba zdarza się żadko. Jednak zdarzyć się może ale ja nie chcę sprawdzać jak wtedy zachowa się motocykl. I Wam też tego nie życzę :mrgreen:
No to się rozpisałem........ :mrgreen:
Może znacie inne przypadki? chętnie przeczytam...

: czw 12 mar 2009, 18:43
autor: wasyl
Jak złapałem gumę , a nie było ciała obcego , to powietrze zeszło szybko ale to czuć od razu bo moto prowadzi się jak wół.
Jeśli takowe ciało było reakcja ta sama lecz wydłużona w czasie.


Achmed pamięta jak śmigaliśmy na Linowo i dopompowywałem przód z 5 razy do Olsztyna, gdzie czekała na mnie oponka od Fabiq-a.

: czw 12 mar 2009, 22:08
autor: dragoo
Mi w zeszlym sezonie wlazlo cos kamieniopodobnego w tylna opone. Powietrze nie schodziło jakoś bardzo długo, ale trwało to na tyle, ze dalo odczuc sie sporą niestabilnosc w zakrecie i przy wolniejszych poredkosciach. Na szczescie bylo to miasto i dosc szybko sie zorientowałem ze powietrza nie ma. Wiec jako tako o glebie nawet nie pomyslałem. Temat ciekawy, choc wątpie ze przy wyzszych predkosciach cokolwiek mogłoby dostać się do opony tak by ją uszkodzić i spowodować glebę...

: pt 13 mar 2009, 08:45
autor: Gregory
Mój młody ( ma FZR) jadąc po autostradzie zamknął oponę na protej :shock: . Jak by kumpel go nie dogonił to gleba gwarantowana, bo sypali prawie 200 :evil: Mówił że na prostej nic nie czuł, ale pewnie pierwszy lekki winkiel i by była gleba.
Szerokości i Przyczepności

: pt 13 mar 2009, 10:25
autor: orzyl
ja zlapalem gumę przy ok 140km/h z pasażerem. jadąć w łuku na toruńskiej, czułem że kumpel straszie się wierci... okazalo się że to moto tańczyło.... powietrza nie bylo juz wogole. przy hamowaniu opona spadła z felgi