Strona 1 z 2
VFR 800 czy FZ6
: sob 11 paź 2008, 22:13
autor: Krzysiek zr7
Witam specjalistów od VFR
Mam na imię Krzysiek i jestem ze Szczecina. Obecnie ujeżdżam Kawę ZR7 z 99r. i mam zamiar przesiąśc się na ... no właśnie, serce mówi VFR800 z 2001r. (vtec odpada) a rozum FZ6 z 2007 roku. Mam świadomość tego że to dwa różne motocylke ale już tłumaczę skąd ta rozbieżność. Moja Kawa kupowana była z tą myślą żeby nie od razu VFR, powoli. Ale oprócz swoich zalet ma też wadę - staje się powoli małą skarbonką. Stąd moje obawy i pytanie do Was. Czy oby VFR z 2001 roku nie stanie sie moją kolejna skarbonką (wiem że moto to nie inwestycja). Zaletą FZ6 jest jej wiek, stan i pewne żródło. Ale moje pytanie dotyczy VFR.
Pozdrawiam
Krzysiek ZR7 (jeszcze)
: sob 11 paź 2008, 22:16
autor: WiktorVFR
Glupie pytanie

VFR to jest to kocham jąąąąąąąąąąąąą
: sob 11 paź 2008, 22:22
autor: jw
tez mialem jakis czas temu podobny dylemat - serce albo rozum... u mnie wygralo serducho

: sob 11 paź 2008, 22:32
autor: Krzysiek zr7
Drogi Wiktorze VFR, liczyłem raczej na Twoją pomoc w ocenie VFR z 00-01r. (bo pewnie wiesz więcej na ten temat niż ja) a nie o ocenę mojego pytania.

: sob 11 paź 2008, 22:42
autor: bialy-murzyn
o 800-tce nie wiem nic, natomiast o RC36II więcej:
1. Normalna jazda (100-150) 6l/100
2. Opony 17", wybór ogromny.
3. Silnik - majstersztyk.
4. Zużycie oleju - niezauważalne.
5. Teleskopy - perfekt.
6. Koła zebate - czyli zero myslenia o rozrządzie.
7. Perfekcyjna praca sprzęgła.
8. Używanych części w bród - w znakomitych cenach.
To raczej chyba nie ma sie vco za bardzo martwic eksploatacją. Nawet jak się o ten sprzęt wogóle nie dba (jak ja) to i tak pojedzie : >
: sob 11 paź 2008, 22:50
autor: Fazer72
O kwesti komfortu jazdy nie pisze .....
Ja mam 800 01r drugi sezon i jestem BARDZO zadowolony . 28 000 km zrobione
jedyne koszty poza wyposażeniem dodatkowym to materiały exploatacyjne paliwo

: sob 11 paź 2008, 23:04
autor: WiktorVFR
Krzysiek zr7 pisze:Drogi Wiktorze VFR, liczyłem raczej na Twoją pomoc w ocenie VFR z 00-01r. (bo pewnie wiesz więcej na ten temat niż ja) a nie o ocenę mojego pytania.

oj tam...ja juz tak mam

,mysle ze VFR 800 wciaga fazera pod kazdym wzgledem
: ndz 12 paź 2008, 00:16
autor: KolczyK
fazer jeśli chcesz dzidować na obrotach bo po przejaszczce na fz6 tak to odczułem jakbym jechał na rowerze, jeśli dasz tłumiki np Leo to bedziesz miał radoche z ryku r4 bo moto wygodne, ale dość małe, naprawdę, zatem VFR i tylko VFR

: ndz 12 paź 2008, 00:19
autor: KolczyK
zresztą serwisował będę tą fz6 niedługo, napewno jest tańsza w utrzymaniu
: ndz 12 paź 2008, 00:23
autor: kruhy
Krzysiek zr7 pisze:Czy oby VFR z 2001 roku nie stanie sie moją kolejna skarbonką (wiem że moto to nie inwestycja)
oj stary, w VFR nie ma sie co psuć, ja sie zdziwiłem jak jeździ moja 18 letnia rc-36. 0 wkładu poza rzeczami eksploatacyjnymi, pod warunkiem że kupisz zadbana sztukę.
: ndz 12 paź 2008, 00:38
autor: kecajm69
Dlaczego zaraz skarbonką ?6 czy 7 letnia VFR-ka to nie skarbonka na pewno.Te maszymy chodzą latami a jak coś się popsuje to ewentualnie ragulator,reszta to jak w każdym moto co się z użyje to trzeba wymienić.bialy-murzyn, wymienił Ci zalety VFR-ki .Jeśli Ci się podoba i jest to wymażone moto to będzie napewno dobry wybór.Fazerek jeszcze 600-ka to trochę słabo jedzie i trzeba go kręcić a VFR-ka ciągnie od dołu.
: ndz 12 paź 2008, 08:30
autor: UxY
Musisz sam zdecydować czym chcesz jeździć, VFR to kredens przy FZ6, FZ6 po mieście będziesz jeździł dużo zwinniej, nie będziesz musiał zawracać na 3 razy i na pewno FZ-6 będzie paliła mniej (jeśli to ważne).
W trasie natomiast zależy z jakimi prędkościami chcesz się poruszać, bo tutaj to VFR'a pokaże Swoje zalety...no i dzwięk VFRy;]
No i na rocznikem jakoś się nie przejmuj, kupuj stan nie rocznik
Pzdr.
: ndz 12 paź 2008, 09:20
autor: bialy-murzyn
moim zdaniem silnik V w mieście to jest właśnie to, czego każdy motocykl potrzebuje .. bo nie tak jak rzędówka nie potrzebuje wejśc na obroty, czyli nie myslisz o obrotach i nie musisz wszędzie wchodzić z wysokoą prędkością, czyli nie naraża to na nieprzyjemne skutki starcia z przeciwnikiem, bo V można jechać liniowo powoli a zaraz dośc szybko przyśpieszyć, czyli jechać tak jak sytuacja pozwala, a nie w sten sposób jak zmusza nas do tego silnik (słabszy rzędowy)

: ndz 12 paź 2008, 11:14
autor: Pawelb
Z drugiej strony ten ciąg od niskich obrotów w jeździe miejskiej czasem może przeszkadzać. V-ka z VFR-ki do ok. 3000rpm "szarpie" więc do jeżdżenia w mieście lepiej nie schodzić poniżej tych obrotów, pozostaje jazda na niskich biegach a jak kulasz się w korku na niższych obrotach wtedy półsprzęgło. Takie są moje odczucia jako świeżego użytkownika VFR, ale porównuję to do zephira który miał ok.60kM, na mocnych rzędówkach nie miałem okazji jeździć.
Co do wyboru motora to nie ma czego wybierać - fz6 to motor popularny, VFR wyjątkowy.
Ja miałem wybór trudniejszy - VFR / 1100xx - oba wyjątkowe

: ndz 12 paź 2008, 12:12
autor: WiktorVFR
bialy-murzyn pisze:moim zdaniem silnik V w mieście to jest właśnie to, czego każdy motocykl potrzebuje .. bo nie tak jak rzędówka nie potrzebuje wejśc na obroty, czyli nie myslisz o obrotach i nie musisz wszędzie wchodzić z wysokoą prędkością, czyli nie naraża to na nieprzyjemne skutki starcia z przeciwnikiem, bo V można jechać liniowo powoli a zaraz dośc szybko przyśpieszyć, czyli jechać tak jak sytuacja pozwala, a nie w sten sposób jak zmusza nas do tego silnik (słabszy rzędowy)

zgadzam sie ostatnio jechalem sobie ze sluchawkami - akurat lecial dzem:)...po zadupiu warszawy gdzie nei ma zywej duszy i jechalem na 6 biegu 40km/h bez zadnego szarpania