Fabrycznie nowy motocykl leasing

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
reddccrew
teksciarz
teksciarz
Posty: 141
Rejestracja: ndz 02 lut 2014, 12:35
Model VFR: 800f 2016
Imię: Remek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna

Fabrycznie nowy motocykl leasing

Post autor: reddccrew » pt 08 lis 2019, 20:45

Hej. Co raz bardziej dochodzę do wniosku że jak mam położyć ponad 30 koła za niepewny motocykl. To wolę z tego zrobić wpłatę i zrobic leasing. Ma ktoś doświadczenie? Jak to wygląda w przypadku motocykla? Ubezpieczenie, przeglądu itp. Myślę o nowej VFR :-)

Cimaj
pisarz
pisarz
Posty: 442
Rejestracja: pt 18 lip 2014, 21:17
Model VFR: Z1000SX 17-
Imię: Kamil
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

Re: Fabrycznie nowy motocykl leasing

Post autor: Cimaj » pt 08 lis 2019, 21:56

No przecież ja Ci cały czas mówię przyjedz do mnie :) A tak na poważnie. Rok temu chciałem wziąć nowe moto w leasing - Z1000SX. W sumie już miałem wybraną ofertę, leasing ogarnięty i tylko opaczność nade mną czuwała. Bo wszystkiego nie przekalkulowałem. Dopiero teraz widzę że zakup nowego moto można zrealizować ale trzeba mieć dużo kasy i to nie opłaca się z punktu ekonomicznego nawet na firmę. Raczej będziesz rozliczał moto na 50%. Dochodzą ci dodatkowe koszty typu ubezpieczenie gdzie najmniej rocznie będziesz płacił 3500zł (OC+AC). Na starcie masz utratę wartości nawet 20% wartości. A później widzisz moto np tak jak moje 5 lat na FV i ludzie wybrzydzają że za dużo. A patrzysz na motocykle starsze o drugie tyle i więcej a ich cena stoi w miejscu i kosztują 15000zł. Większość pościągana z zagranicy niby znany stan ale "niemiec płakał jak oddawał" Także opatrznością było to że nie kupiłem nowego moto bo, ten sam salon wystawił roczne demo o 10000zł niżej niż to co ja kupowałem oraz trafił się za przyzwoite pieniądze używany roczny od pierwszego właściciela na FV. Jak sobie to wszystko w excelu pododawałem to mi wyszło że zyski do strat - nie istnieją, to czysta nonszalancja w realizacji marzenia jakim jest kupienie nowego moto :) Ale to mój excel był więc Ty możesz mieć inna jego wersję - tą łaskawszą. Ja VFR kupiłem od pierwszego właściciela, z wiadomym przebiegem i stanem. Wsiadłem w pociąg i pojechałem do Krakowa zobaczyć. Po dogadaniu się z gościem zamówiłem transport zdalnie w którym moto z Krakowa do mnie przyjechało. Zeta zrobiłem prawie podobnie. Tyle że na Śląsk pojechałem raz VFR - zrobiłem sobie przejażdżkę a drugi raz już pociągiem z Warszawy do Katowic i z powrotem na 2oo.
Jak poczekasz to może takie moto Ci się trafi - ale nowe VFR 800F w Polsce nie są za bardzo popularne albo ludzie je trzymają latami bo szkoda sprzedawać gdyż dużo się traci na tym.

Cimaj
pisarz
pisarz
Posty: 442
Rejestracja: pt 18 lip 2014, 21:17
Model VFR: Z1000SX 17-
Imię: Kamil
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

Re: Fabrycznie nowy motocykl leasing

Post autor: Cimaj » pt 08 lis 2019, 22:09

A leasing to też oprocentowanie, które w trakcie jego trwania zjada te plusy z rozliczania motocykla w firmie. Niektóre księgowe nawet mówią i radzą żeby w miesiącach których motocykla nie stanowi kosztu do odliczenia vatu czy dochodowego. No bo nie jesteś w stanie powiedzieć urzednikowi że posłużył Ci w tym momencie do prowadzenia działalności. Także Panie.... szukać ale dobrego moto :)

Awatar użytkownika
jagna
klepacz
klepacz
Posty: 665
Rejestracja: pn 15 lip 2013, 18:17
Imię: Agnieszka
województwo: śląskie
Płeć: Kobieta

Re: Fabrycznie nowy motocykl leasing

Post autor: jagna » czw 14 lis 2019, 19:38

Ale pytasz bardziej o nowe moto czy bardziej o leasing?
Bo leasing jak każdy kredyt ma swoje minusy ;) Ale dealerzy często mają znacznie atrakcyjniej oprocentowany leasing niż zwykły kredyt, więc kwestia rozejrzenia się w ofercie. Co do księgowych to tego, co napisał Cimaj to ja bym sobie za bardzo do serca nie brała, jak kupisz wiertarkę i nie masz zlecenia to nikt się nie czepi, że masz nie odliczać ;) Kredyt jest kredyt i spłacać trzeba.
A co do AC to ja i tak ubezpieczam, więc tu różnicy dla mnie nie ma.
Nowe moto to już zupełnie inna kwestia. Ja to cię trochę rozumiem, sama się zastanawiałam czy nie kupić nowego, bo po kilku miesiącach poszukiwań miałam serdecznie dosyć ale akurat nie robili w odpowiednich kolorach. Używany to zawsze kot w worku, zwłaszcza sprowadzany. W nowym minusem na pewno są przeglądy gwarancyjne - jeśli dużo jeździsz (ja to się dowiedziałam, że straciłabym gwarancję po 1ym roku, bo w ogóle nie są elastyczni w kwestii przebiegów i trzeba je robić w PL), jeśli nie, to chyba nie jest jakiś ogromny wydatek.
Co do spadku ceny, to motocykl to raczej nie jest inwestycja i patrzenie przez pryzmat straty wartości może człowieka do obłędu doprowadzić :)
Mój ma aktualnie 5 lat i podejrzewam, że mogłabym go już tylko na Ukrainę sprzedać albo na części. Więc jak chcesz kilka lat nim pojeździć to ja bym nie wykluczała takiego rozwiązania ale jak chcesz za dwa - trzy lata zmieniać to lepiej szukaj używki.
Optymizm jest błogosławieństwem niedoinformowanych.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości