Strona 1 z 2

Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 15:46
autor: mikeiliman
Witam :)

Mam pytanie związane z długotrwałą jazdą ze sporymi prędkościami. Mieszkam w DE, atustrad sporo, ograniczeń w większości brak, a że często jest coś do załatwienia w miejscu oddalonym o 100 - 200 czy nawet 500km to człowiek chciał by się szybko przemieścić. Lecąc 200km/h specjalnie się człowiek nie wyróżnia bo i jest wielu znacznie szybszych....

A teraz pytanie. Czy takie długotrwała np 150-200km jazda z prędkością ~200km/h wpłyta jakoś negatywnie na Vtec-a? Zauważyłem że jazdą tak ~220km/h przez jakieś 15min czyli 35-40kilometrów temp silnika podchodzi pod 100*C. Niby wszystko w normie, ale raczej świadczy to o sporym obciążeniu (?). Jakoś mam wrażenie że ~170km/h jest dla VFRki bardziej "przyjemną"/"natywną" prędkością...

Jestem ciekaw Waszej opinii.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 16:23
autor: figaro
Maszyna jest w stanie znieść nawet dłuższą jazdę ze znacznymi prędkościami. Kwestia ogólnego stanu technicznego i używanych materiałów eksploatacyjnych. Większym problemem /oczywiście wg. mnie/ jest zużycie paliwa, a co za nim idzie zasięg, oraz stopień koncentracji kierującego. Do prędkości dosyć szybko przywykamy zapominając, że reakcja na zmieniające się warunki ruchu, a także zaistniałe zagrożenie /szczególnie to pojawiające się znienacka lub nagle/ oraz droga hamowania są dłuższe, czym narażamy się na bardziej bolesne skutki ewentualnego błędu /którego możemy już nie mieć okazji poprawić/.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 20:06
autor: bachu
Obiektywnie patrząc im większe obciążenie tym szybsze zużycie silnika i innych podzespołów. Realnie większość elementów mechanicznych ma taką trwałość, że i tak zrobią duży przebieg.

Dużo większe znaczenie ma to co napisał Figaro. Dodaj do tego opony, które przy takiej jeździe będą znikać w oczach. Nie wiem jak się sprawa ma z łańcuchem.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 22:23
autor: mikeiliman
figaro pisze:Maszyna jest w stanie znieść nawet dłuższą jazdę ze znacznymi prędkościami. Kwestia ogólnego stanu technicznego i używanych materiałów eksploatacyjnych. Większym problemem /oczywiście wg. mnie/ jest zużycie paliwa, a co za nim idzie zasięg, oraz stopień koncentracji kierującego. Do prędkości dosyć szybko przywykamy zapominając, że reakcja na zmieniające się warunki ruchu, a także zaistniałe zagrożenie /szczególnie to pojawiające się znienacka lub nagle/ oraz droga hamowania są dłuższe, czym narażamy się na bardziej bolesne skutki ewentualnego błędu /którego możemy już nie mieć okazji poprawić/.
Czynnik ludzki jest zawsze najsłabszym ogniwem. Z tego zdaje sobie sprawę. W tym wątku bardziej jednak "martwię" się kondycją samego motocykla. Z Twojej wypowiedzi wnioskuje że Honda da sobie radę :)

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 22:28
autor: mikeiliman
bachu pisze:Obiektywnie patrząc im większe obciążenie tym szybsze zużycie silnika i innych podzespołów. Realnie większość elementów mechanicznych ma taką trwałość, że i tak zrobią duży przebieg.
Wszystko zależy od tego co dla Ciebie oznacza duży przebieg. Średnio robię rocznie ~30tyś, stąd moje lekkie obawy.
bachu pisze:Dużo większe znaczenie ma to co napisał Figaro. Dodaj do tego opony, które przy takiej jeździe będą znikać w oczach. Nie wiem jak się sprawa ma z łańcuchem.
Z tego nie tylko zdaję sobie sprawę, ale i znam z autopsji. W moim drugim moto już 2 razy w tym sezonie opony zmieniałem mimo iż autostrad prawie w ogóle nie używałem. Taki już urok motocykla gdy się dużo podróżuje. Co do łańcuch to nie mam żadnego doświadczenia. Przez ostatnie lata jeździłem zawsze z kardanem... chętnie wysłucham kogoś obeznanego w temacie.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 23:18
autor: bachu
Na amerykańskim forum jest temat odnośnie przebiegów: http://www.vfrdiscussion.com/forum/inde ... vfr/page-1

Największy przebieg w Vitku jaki zauważyłem pobieżnie przeglądając to 160k km. Dużo Ci brakuje? :mrgreen:

Myślę, że silnik nie powinień paść przed 200k. Powyżej tego to chyba za mało egzemplarzy ma, żeby się wypowiadać.

Mam nadzieję, że jeździsz w zatyczkach, chociaż przy 200km/h nawet one mogą nie dawać wystarczającej ochrony dla słuchu przy dłuższej jeździe.

Taka ciekawostka: http://www.isvr.co.uk/at_work/m_cycle.htm

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: wt 04 sie 2015, 23:54
autor: mikeiliman
bachu pisze:Na amerykańskim forum jest temat odnośnie przebiegów: http://www.vfrdiscussion.com/forum/inde ... vfr/page-1

Największy przebieg w Vitku jaki zauważyłem pobieżnie przeglądając to 160k km. Dużo Ci brakuje? :mrgreen:
Jakieś 110kkm... czyli 5-6 lat jazdy zakładając że będę nadal użytkował w między czasie starego osiłka
bachu pisze:Myślę, że silnik nie powinień paść przed 200k. Powyżej tego to chyba za mało egzemplarzy ma, żeby się wypowiadać.
Mam nadzieję, że jeździsz w zatyczkach, chociaż przy 200km/h nawet one mogą nie dawać wystarczającej ochrony dla słuchu przy dłuższej jeździe.
Głosniki w kasku + ipod umilają mi jazdę :)
bachu pisze:Taka ciekawostka: http://www.isvr.co.uk/at_work/m_cycle.htm
Twardym trzeba być, nie miętkim ;>

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: śr 05 sie 2015, 00:15
autor: bachu
Polecam słuchawki dokanałowe, bo ich funkcja jest podobna do zatyczek. Z tym hałasem na moto to taka moja mała krucjata, bo utrata słuchu to tak naprawdę najmniejsze zmartwienie. Gorzej jak dochodzą do tego sensacje w stylu szumów usznych. Życie z czymś takim nie należy do najprzyjemniejszych.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: śr 05 sie 2015, 22:22
autor: mikeiliman
bachu pisze:Polecam słuchawki dokanałowe, bo ich funkcja jest podobna do zatyczek. Z tym hałasem na moto to taka moja mała krucjata, bo utrata słuchu to tak naprawdę najmniejsze zmartwienie. Gorzej jak dochodzą do tego sensacje w stylu szumów usznych. Życie z czymś takim nie należy do najprzyjemniejszych.
Moje uszy są chyba jakieś niewymiarowe. Wszystkie słuchawki dokanałowe prędzej czy później mi wypadają. Nawet biegać z nimi nie mogę bo bym musiał co 50 metrów poprawiać.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: śr 05 sie 2015, 22:41
autor: bachu
Mnie jakoś ciężej zatyczkę do lewego ucha wepchnąć. Uroki różnorodności biologicznej :mrgreen: .

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: śr 05 sie 2015, 22:54
autor: Zaper
To pociągnij ucho jedną ręką mocno w tył głowy, wtedy będzie łatwiej, ja mam też tak z lewym, bez naciągnięcia ucha do tyłu stoper nie wejdzie.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: czw 06 sie 2015, 00:06
autor: bachu
Zaper, generalnie bez redukcji krzywizn przewodu słuchowego to w ogóle ciężka sprawa prawidłowo stoper wsadzić. Ja mówię o prawidłowej technice. Z drugiej strony, może czasem po prostu niewystarczająco mocno albo pod złym kątem ciągnę za ucho :mrgreen: .

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: czw 06 sie 2015, 00:59
autor: mikeiliman
bachu pisze:Zaper, generalnie bez redukcji krzywizn przewodu słuchowego to w ogóle ciężka sprawa prawidłowo stoper wsadzić. Ja mówię o prawidłowej technice. Z drugiej strony, może czasem po prostu niewystarczająco mocno albo pod złym kątem ciągnę za ucho :mrgreen: .
A ja wam proponuję zamontowanie głośników w kasku - głośnością i jakością szału nie robi, ale działa.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: czw 06 sie 2015, 07:54
autor: Zaper
Mam interkomy i muzyka gra fajnie, tyle że bez stoperów powyżej 80km/h już jej nie słyszę, szumy mam strasznie duże, nie wiem czy to od krzywizny głowy, czy od szyby od kasku speed r zależy ale po włożeniu stoperów - udało mi się kupić w aptece takie M3 tylko nie te zwykłe tylko z takiej grubszej pianki/gumy i one dają rade tak szumy wyciszyć że muzykę słyszę nawet do 140km/h. Co do sporych prędkości bo o tym temat, raz nie założyłem stoperów i przy prędkościach 160 - 200 po godzinie już miałem dość, ból głowy ucha itp. a kolega w schubercie te same prędkości i bez stoperów - więc warto się zastanowić czy te prędkości nie będą bardziej szkodziły naszej głowie i słuchowi niż vfr, a może do takich tras kupić kawasaki 14 tam takie 200km/h to rozgrzewka.

Re: Spore prędkości przelotowe a trwałość VFRki.

: czw 06 sie 2015, 08:13
autor: belkot
Ja tez jezdze z interkomem i w kasku speed-r. Zawsze z zatyczkami i praktycznie przy kazdej predkosci muze slychac. Oczywiscie zatyczki musza niwelowac szum wiatru bo tak to nic nie slychac. Polecam zatyczki grzybkowe ktore bardzo dobrze sie trzymaja i tlumia. Ja osobiscie uzywam takich http://safeline.pl/zatyczki-do-uszu-uve ... p-497.html