podleciał do mnie dziś kumpel na Hornet 600 i stwierdził że przy prędkościach mocno nieprzepisowych pływa mu motocykl.
Myślałem że szuka dziury w całym, przejechałem się - pływa jak łajba na falach. Nawet na prostej gdy się fajerą delikatnie machnie to motong wpada w bujanie.
Twierdzi:
-olej w lagach zmieniony
-łożysko główki dokręcone
-koło przód od innego horneta przekładane dla sprawdzenia felgi i opony
-zero luzu na wahaczu
po tych operacjach zero poprawy , gdzie szukać przyczyny

Dzięki za wszelkie rady,podpowiedzi
