Krzywienie tarcz w aucie – możliwe przyczyny? DŁUUUGIE :)
: śr 06 maja 2015, 14:41
Cześć, taki to problem zagadkowy mam, może ktoś podsunie pomysł na potencjalną przyczynę, bo bujam się z tym już rok.
Auto to bmw e39, 2002 rok, sedan. Kupione z pewnych rąk, bez dzwonów, oryginalne uszanowane auto z 245kkm na zegarze (z tego moje 20k).
Przy kupnie jeszcze w DE na dzień dobry zostały zmienione przy mnie tarcze z Textara (same bez klocków). Pojeździłem jakiś miesiąc no i tarcze się pokrzywiły, zaczęło konkretnie dawać po rękach przy kierowaniu. Dałem do przetoczenia, wyszło że lewa tarcza dostaje bicia. Myślę: zdarza się. Założyłem po przetoczeniu, było super na jakiś miesiąc, potem stopniowo było gorzej i tarcze znowu pokrzywione. Sprawdziłem zbieżność w warsztacie – jest OK.
Przetoczyłem kolejny raz, pojeździłem miesiąc i znowu to samo.
Wk%$#^em się, wypowiedziałem wiele brzydkich słów pod adresem tarcz i auta. Myślę: może to jakieś ciulate klocki i krzywią tarcze (klocki jakis no-name, mięsa mają dużo).
No więc kupiłem nowy kompletny zestaw ATE Powerdisc + klocki ATE (miałem wcześniej w trójce, same dobre doświadczenia). Wyczyściłem piasty, zaciski, przesmarowałem wszystkie możliwe miejsca łączenia klocka z zaciskiem smarem Wurtha do hamulców. Założyłem, pojeździłem znowu z miesiąc i jeb. Znowu pokrzywione.
Pojechałem do SKP. Na badaniu hamulców wyszła znowu lewa tarcza pokrzywiona. Przy czym bicie niewielkie, przy konkretnym depnięciu hamulca ustaje. Dodatkowo opory toczenia w normie takie same na obu kołach, więc trzymanie tłoczka w zacisku odpada, tarcze/felgi grzeją się jednakowo.
Podsumowując:
- auto zachowuje się normalnie, nie było walone, jeździ prosto, znam przeszłość auta.
- jeżdżę normalnie do roboty i z powrotem + jakieś zakupy, wyjazd do rodziny. Hamuję też normalnie, bez dresiarstwa.
- nie zdarza mi się wjeżdzać w głębokie kałuże, hamować długo w wodzie, itp.
- przy normalnej jeździe pokrzywi tarczę w jakiś miesiąc czyli ca 1 000 km
- przy zapakowanym aucie i np. hamowaniu ze 140 na 90 na autostradzie pokrzywi dużo szybciej.
- tu ważne – na zimnych tarczach uczucie jest mniejsze, ale wystarczy zagrzać tarczę (kilka hamowań) i od razu czuć większe bicie
- po nocy w garażu jest lepiej, bicie minimalne. Potem jak wyżej.
- felga się nie grzeje nadmiernie (sprawdzane na stalowej i alu)
- raz zagotowałem hamulce w Alpach w grudniu, wtedy też solidnie potestowałem hamulce, oczywiście tarcze pokrzywione na maxa. Ale sam temat krzywienia jest sporo wcześniejszy - wiosna 2014.
- felgi przykręcam zawsze kluczem dynamometrycznym na 100-110 Nm, bez dobijania pneumatykiem.
Przyczyny:
- mechanicy (a zwiedziłem kilku) obstawiają jednak trafione tarcze, wada materiału. Ale 2 różne kpl tarcz i 2 różnych producentów, i to nie najtańszych?
- piasta w lewym kole krzywa? Ale wtedy po przetoczeniu tarcz też czułbym bicie. A przez pierwsze kilkaset km po przetoczeniu jest super.
- coś w zawieszeniu? Na SKP nie wyszło żadnych luzów, ostatnio zmieniłem tylko gumę stabilizatora.
- niewyważona felga może to powodować albo opona? Ale tarcze krzywi na zimówce (nowa opona 195/15) i na zdrowej oponie letniej 235/18 cali.
Opcje:
- myślę czy by nie kupić jeszcze jednego kpl tarcz – nawet najtańszej chińszczyzny i ostatecznie wyeliminować kwestię jakości materiału.
- może mi się uda pomierzyć piastę czujnikiem zegarowym i wyeliminować tę opcję.
Co jeszcze robić? Ratujcie zanim przeszczepię cały przód z innego auta
Auto to bmw e39, 2002 rok, sedan. Kupione z pewnych rąk, bez dzwonów, oryginalne uszanowane auto z 245kkm na zegarze (z tego moje 20k).
Przy kupnie jeszcze w DE na dzień dobry zostały zmienione przy mnie tarcze z Textara (same bez klocków). Pojeździłem jakiś miesiąc no i tarcze się pokrzywiły, zaczęło konkretnie dawać po rękach przy kierowaniu. Dałem do przetoczenia, wyszło że lewa tarcza dostaje bicia. Myślę: zdarza się. Założyłem po przetoczeniu, było super na jakiś miesiąc, potem stopniowo było gorzej i tarcze znowu pokrzywione. Sprawdziłem zbieżność w warsztacie – jest OK.
Przetoczyłem kolejny raz, pojeździłem miesiąc i znowu to samo.
Wk%$#^em się, wypowiedziałem wiele brzydkich słów pod adresem tarcz i auta. Myślę: może to jakieś ciulate klocki i krzywią tarcze (klocki jakis no-name, mięsa mają dużo).
No więc kupiłem nowy kompletny zestaw ATE Powerdisc + klocki ATE (miałem wcześniej w trójce, same dobre doświadczenia). Wyczyściłem piasty, zaciski, przesmarowałem wszystkie możliwe miejsca łączenia klocka z zaciskiem smarem Wurtha do hamulców. Założyłem, pojeździłem znowu z miesiąc i jeb. Znowu pokrzywione.
Pojechałem do SKP. Na badaniu hamulców wyszła znowu lewa tarcza pokrzywiona. Przy czym bicie niewielkie, przy konkretnym depnięciu hamulca ustaje. Dodatkowo opory toczenia w normie takie same na obu kołach, więc trzymanie tłoczka w zacisku odpada, tarcze/felgi grzeją się jednakowo.
Podsumowując:
- auto zachowuje się normalnie, nie było walone, jeździ prosto, znam przeszłość auta.
- jeżdżę normalnie do roboty i z powrotem + jakieś zakupy, wyjazd do rodziny. Hamuję też normalnie, bez dresiarstwa.
- nie zdarza mi się wjeżdzać w głębokie kałuże, hamować długo w wodzie, itp.
- przy normalnej jeździe pokrzywi tarczę w jakiś miesiąc czyli ca 1 000 km
- przy zapakowanym aucie i np. hamowaniu ze 140 na 90 na autostradzie pokrzywi dużo szybciej.
- tu ważne – na zimnych tarczach uczucie jest mniejsze, ale wystarczy zagrzać tarczę (kilka hamowań) i od razu czuć większe bicie
- po nocy w garażu jest lepiej, bicie minimalne. Potem jak wyżej.
- felga się nie grzeje nadmiernie (sprawdzane na stalowej i alu)
- raz zagotowałem hamulce w Alpach w grudniu, wtedy też solidnie potestowałem hamulce, oczywiście tarcze pokrzywione na maxa. Ale sam temat krzywienia jest sporo wcześniejszy - wiosna 2014.
- felgi przykręcam zawsze kluczem dynamometrycznym na 100-110 Nm, bez dobijania pneumatykiem.
Przyczyny:
- mechanicy (a zwiedziłem kilku) obstawiają jednak trafione tarcze, wada materiału. Ale 2 różne kpl tarcz i 2 różnych producentów, i to nie najtańszych?
- piasta w lewym kole krzywa? Ale wtedy po przetoczeniu tarcz też czułbym bicie. A przez pierwsze kilkaset km po przetoczeniu jest super.
- coś w zawieszeniu? Na SKP nie wyszło żadnych luzów, ostatnio zmieniłem tylko gumę stabilizatora.
- niewyważona felga może to powodować albo opona? Ale tarcze krzywi na zimówce (nowa opona 195/15) i na zdrowej oponie letniej 235/18 cali.
Opcje:
- myślę czy by nie kupić jeszcze jednego kpl tarcz – nawet najtańszej chińszczyzny i ostatecznie wyeliminować kwestię jakości materiału.
- może mi się uda pomierzyć piastę czujnikiem zegarowym i wyeliminować tę opcję.
Co jeszcze robić? Ratujcie zanim przeszczepię cały przód z innego auta