zakup auta - mina - oddać?

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
ZioLek-82-
klepacz
klepacz
Posty: 574
Rejestracja: ndz 16 mar 2014, 11:17
Model VFR: RC46 01 + RC12CX650E
Imię: Marcin
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łochów

zakup auta - mina - oddać?

Post autor: ZioLek-82- » ndz 15 mar 2015, 23:48

witam. Zadobyłem(zakupiłem) auto, a tu klops.
Wszystko wskazywało na to że jest ok więc umowa podpisana , kasiora zapłacona i wioo do domu. Nagle w trasie okazało sie że silnik nie ma mocy i nie ciągnie tak jak powinien. Dzwonie do gościa i mówię że auto jest z usterką ,chce rozwiązać umowę i już do niego wracam...a on na to -"co mnie to obchodzi , umowa podpisana i nie ma o czym mówić!"
Wszelkie telefoniczne próby odrzucane ale dostałem się do klatki w bloku i wale w drzwi i dryndam a on otwiera i mówi"zasięgnąłem informacji i nie interesuje mnie co Pan ma do powiedzenia, umowa podpisana i koniec .Dowidzenia!(i j.b.n. drzwiami)"


Co w takiej sytuacji mam począć?jak mogę to rozwiązać?
Dodam tak na marginesie że byłem z żoną i czteromiesięcznym maluchem i że zeszło się z pół dnia a ten cham miał to wszystko w dupie, zgarnął hajs i stwierdził że to już nie jego problem.

Byłem na policji - powiedzieli że tylko sprawa cywilno-prawna mnie ratuje i mnie pognali.
Podobno mam prawo do oddania takiego auta w ciągu siedmiu dni-tylko jak to zrobić skoro facet ma to w dupie?

Proszę o konkrety bo czas nagli :evil:
nie wiemy co nas może jeszcze spotkać, nie wiemy kiedy może nas coś dopaść ..

Była:YAMAHA XJ 900 Diversion 95 /Są: HONDA CX 650 EURO 83r / HONDA VFR 800 FI 01r /

Awatar użytkownika
brylek22
klepacz
klepacz
Posty: 551
Rejestracja: pt 31 gru 2010, 20:28
Model VFR: RC46 98r
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: WBR/TSA/było kiedyś LU

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: brylek22 » pn 16 mar 2015, 06:37

Tylko droga sadowa, sprawa cywilna kilka lat sadzenia się i może wygrasz. Szczerze to czarno to widzę. Na umowie pewnie była klauzula że jest Ci znany stan samochodu, a to mocno komplikuje sprawę. Możesz wysłać pismo przedprocesowe i zadać rozwiązania umowy, jak się nie zgodzi, a pewnie , tak będzie zakładasz sprawę. Jak wygrasz to oddajesz mu samochód w obojetnym stanie, a on ma obowiązek zwrócić gotówkę jak na umowie.
A tak na marginesie co to za auto, podejdź do mechanika niech obada co jest, może jakaś nie droga awaria i nie warto się szarpać.

Awatar użytkownika
rafalW
bywalec
bywalec
Posty: 35
Rejestracja: pt 08 sie 2014, 09:18
Model VFR: RC36II
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Puławy

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: rafalW » pn 16 mar 2015, 07:39

brylek22 pisze:Na umowie pewnie była klauzula że jest Ci znany stan samochodu, a to mocno komplikuje sprawę
Nieprawda, nie jestes mechanikiem, nie masz obowiazku domyslac sie ze jest np padnieta turbina. Umiesz ocenic stan zewnetrzny i to okresla w/w klauzula. Na pewno nie dotyczy wad ukrytych, tak jak w tym przypadku.
Niestety sad to jedyna opcja, aczkolwiek jest szansa ze gosciowi zmieknie rura jak mu zalozysz sprawe i bedzie chcial sie dogadac

Skocz na jakies forum prawne, tam Cie dokladnie pokieruja

edit:
Poczytaj: http://maszprawo.org.pl/2014/02/zrobic- ... du-wadami/

Awatar użytkownika
brylek22
klepacz
klepacz
Posty: 551
Rejestracja: pt 31 gru 2010, 20:28
Model VFR: RC46 98r
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: WBR/TSA/było kiedyś LU

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: brylek22 » pn 16 mar 2015, 07:47

Ja nie napisałem że się nie da, tylko mocno komplikuje sprawę więc nie pisz że jest to nieprawda. 6 lat temu bylem w podobnej sytuacji, byłem u prawnika i to są jego słowa. Ja sobie dałem spokój z sadami, prawnik pięknie gadał, a na chłodno przemyslalem i dałem sobie spokój. Ja radzę jechać do mechanika niech zobaczy najpierw co się dzieje.

Awatar użytkownika
rafalW
bywalec
bywalec
Posty: 35
Rejestracja: pt 08 sie 2014, 09:18
Model VFR: RC36II
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Puławy

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: rafalW » pn 16 mar 2015, 08:08

Ok, po prostu panuje przeswiadczenie ze ta klauzula to swietosc i z miejsca zalatwia sprawe na korzysc sprzedajacego, a to nieprawda, chcialem to tylko uscislic :D
Jesli usterka wystepuje tylko na trasie, a jazda probna byla po miescie (i masz na to swiadka w postaci zony), to juz jest jakis punkt zaczepienia
No i oczywiscie mechanik, tez bym od niego zaczal, najlepiej jakis sensowny ktory da nam wynik na papierze

Awatar użytkownika
belkot
klepacz
klepacz
Posty: 749
Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
Model VFR: vtec
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: belkot » pn 16 mar 2015, 08:15

Zacznij od mechanika. Pozniej jezeli sie okaze ze rzeczywiscie jest syf idz do kancelari prawnej i niech mu wysla oficailny list w ich stylu ze jak kase nie odda bedzie mial .j.b.n.. Czesto taki list pomaga i nie trzeba zakladac sprawy w sadzie. Powodzenia

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: PETER » pn 16 mar 2015, 08:42

jest jeszcze rzecznik praw konsumenta na pewno telefonicznie pomogą ,a przynajmniej pokierują od czego zacząć,mechanik i diagnoza swoją droga
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Awatar użytkownika
wydra
klepacz
klepacz
Posty: 517
Rejestracja: ndz 16 gru 2012, 09:28
Model VFR: nima
Imię: Mateusz
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Czeladź

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: wydra » pn 16 mar 2015, 08:48

pierwsze co to bym rzeczoznawce wzywał od razu, nie zwlekaj, niech opisze samochód wtedy masz wieksza szanse
Była CBR F2 600
Była Yamaha Fazer FZ6
Był V-TEC '02 Sreberko
Był V-TEC '08 Szarówa
Była X-11 " Skuter"

Awatar użytkownika
brylek22
klepacz
klepacz
Posty: 551
Rejestracja: pt 31 gru 2010, 20:28
Model VFR: RC46 98r
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: WBR/TSA/było kiedyś LU

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: brylek22 » pn 16 mar 2015, 08:55

W razie sprawy sądowej to sąd i tak powoła swojego biegłego sadowego, rzeczoznawcę.

Awatar użytkownika
ZioLek-82-
klepacz
klepacz
Posty: 574
Rejestracja: ndz 16 mar 2014, 11:17
Model VFR: RC46 01 + RC12CX650E
Imię: Marcin
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łochów

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: ZioLek-82- » pn 16 mar 2015, 09:32

brylek22 pisze: A tak na marginesie co to za auto, podejdź do mechanika niech obada co jest, może jakaś nie droga awaria i nie warto się szarpać.
auto to Sharan 99r. 1.9TDI 110KM - skusiłem się na taki bo tata ma od 6lat i jest beawaryjny jak dotąd. Wiem że te silniki to klasyka diesela bez dodatkowej elektroniki. Auto od 9 lat w jednych rękach(sprowadził je osobiście w 2006r) , naprawy i wymiany na fakturach. Zadbany to się skusiłem :evil:

Dzięki Panowie za rady, lece do mechaniora.
nie wiemy co nas może jeszcze spotkać, nie wiemy kiedy może nas coś dopaść ..

Była:YAMAHA XJ 900 Diversion 95 /Są: HONDA CX 650 EURO 83r / HONDA VFR 800 FI 01r /

Awatar użytkownika
kiki
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2502
Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
Model VFR: 800FI '98
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Węgrów
Kontakt:

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: kiki » pn 16 mar 2015, 09:37

Tylko rzeczoznawca to dodatkowe koszta.
brylek22 pisze:A tak na marginesie co to za auto, podejdź do mechanika niech obada co jest, może jakaś nie droga awaria i nie warto się szarpać.
też tak myślę. Zbadaj co i za ile do naprawy i przekalkuluj czy warto się ciągać. Jak auto trup konkretny to jak najbardziej do sądu.

Awatar użytkownika
benito
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2333
Rejestracja: śr 28 mar 2007, 12:10
Model VFR: BMW
Imię: Jarek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: benito » pn 16 mar 2015, 09:44

Jedno pytanie, czy czasem nie wpisaliście na umowie niższej kwoty, by uniknąć 2% podatku?
Nie mechanik, a rzeczoznawca tylko i wyłącznie.
Honda VFR800 - RC46 - `98
Honda VTR1000SP1 - RC51 - `00
KTM LC4 640 SM - `04
Honda CBR 929 - SC44 - `01
Yamaha WR 426 F - `01
Aprilia Tuono - `06
BMW K1200S - `05

Awatar użytkownika
ZioLek-82-
klepacz
klepacz
Posty: 574
Rejestracja: ndz 16 mar 2014, 11:17
Model VFR: RC46 01 + RC12CX650E
Imię: Marcin
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łochów

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: ZioLek-82- » pn 16 mar 2015, 09:54

benito pisze:Jedno pytanie, czy czasem nie wpisaliście na umowie niższej kwoty, by uniknąć 2% podatku?
Nie mechanik, a rzeczoznawca tylko i wyłącznie.
Kwota wpisana prawdziwa.
nie wiemy co nas może jeszcze spotkać, nie wiemy kiedy może nas coś dopaść ..

Była:YAMAHA XJ 900 Diversion 95 /Są: HONDA CX 650 EURO 83r / HONDA VFR 800 FI 01r /

Awatar użytkownika
Falcon
pisarz
pisarz
Posty: 307
Rejestracja: wt 11 wrz 2012, 21:39
Model VFR: RC36I
Imię: Artur
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Piaseczno

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: Falcon » pn 16 mar 2015, 10:08

Ziolek wspólczuje - tylko dlaczego nie podjechałeś do jakiegoś mechanika albo serwisu skoro się nie znasz ?? Obawiam się że gość powie że skatowałeś auto po drodze , bedzie miał świadków że chciał podjechać do serwisu tylko tobie się nie chciało itd... A rzeczoznawca tani nie jest i jak poważniejsza sprawa to trzeba będzie rozbierać motor więc dojdzie koszt mechanika . Sprawa w sądzie = parę latek sądzenia .Olej rzeczoznawcę - podjedz do jakiegoś mechanika niech obejrzy - może jakaś pierdoła się przycieła i koszt naprawy nie warty nerwów i szarpania się .
Fiu,fiu zaszczekał kot Filemon

Awatar użytkownika
brylek22
klepacz
klepacz
Posty: 551
Rejestracja: pt 31 gru 2010, 20:28
Model VFR: RC46 98r
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: WBR/TSA/było kiedyś LU

Re: zakup auta - mina - oddać?

Post autor: brylek22 » pn 16 mar 2015, 10:14

Najpierw do mechanika. Kumpel ma Golfa z tym silnikiem tylko 90km, takie objawy miał jak padało mu turbo, tzn. coś z kierownicą turbiny. Szczelna była, oleju nie ciągnęła tylko samochód nagle tracił moc, z gaszenie i zapalenie pomagało na chwile, czasami na dłużej. Rzeczoznawca dopiero jak się zdecydujesz na sąd. Ale chyba nie warto parę lat się szarpać,

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości