Strona 1 z 3
motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 15:19
autor: Pendziorro
Witam wczorajszy dzień był bardzo tragiczny dla mojej v-ki

.Pewien gamoń zajechał mi droge samochodem no i niestety zatrzymałem się na nim. Na szczęście ja i pasażerka wyszliśmy z tego cało na nieszczęście motor ucierpiaj dosyć poważnie.Rozbite zostały plastiki boczne ,czacha, reflektor, kierownica prawy lag, tarcza hamulcowa , lewy set. W sierpniu w motór włożyłem nie całe 2 tys. no i przez sam sentyment wolał bym ją poskładać o ile rama okaże się nie naruszona.
I tu chciał bym się zwrócić do was o kilka rad
-Czy lepiej walczyć o zwrot kosztów naprawy ,czy odpuścić sobie , odrazu starać się o wypłacenie szkody całkowitej i kupić nowe moto??
-Orientujecie się czy da się kupić nowe plastiki choćby z laminatów bo z nie uszkodzonymi używkami to raczej ciężko??
-Moge domagać się zwrotu kosztów naprawy nawet jeżeli przekracza ona wartość rynkową motocykla ??
W poniedziałek ma przyjechać rzeczoznawca i chce być przygotowany jak podejść do sprawy dlatego mimo wielu artykułów chciałem jeszcze dopytać

Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 15:27
autor: kifer
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 15:51
autor: emils
Zobacz jak Cie wyliczą. Jeśli sie nie myle zawsze możesz jechać do ASO i naprawić bezgotówkowo. Wtedy Ty nic z tego nie masz, ale moto poskładane na orygin częściach. Musisz tylko najpierw sie dowiedzieć na ile wyliczą naprawę i co z tym fantem zrobić. Skoro masz tyle szkód to będzie całkowita (ja miałem chłodnie i dwa plastiki-chcieli całkowita wrzucić), tylko wtedy o ile sie nie myle zabierają moto. Napisz też gdzie masz OC, każda firma ma swoją politykę

Mi całkowitą wliczyli na 8,5tys (co przy włożeniu 3tys na początek sezonu było kpiną), więc sądzę, że Tobie powiedzą podobnie. Naprawa może wynieśc sporo, najgorzej czacha i reflektor, bo boczne dostaniesz. Nie składaj go też z laminatu, jeśli tak chcesz robić to lepiej sprzedać. Napisz do kilku ASO najbliżej Ciebie i poproś o wycenę, wtedy na wypadek bardzo małej kwoty wysyłasz im papiery które dało CI ASO-wtedy często miękną

Jeśli dalej nie, to wtedy prowadź do ASO, zrobią Ci bezgotówkowo i będzie cacy.
Pamiętaj też, żeby zmierzyć ramę. Przy takim uderzeniu mogła dostać, więc geo ramy trzeba zrobić.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 18:14
autor: Pendziorro
no artykuł powyżej już czytałem. Martwi mnie ta szkoda całkowita bo 8 tys. to tak jak kolega napisał to troche kpina , moto może za to kupie ale czy w nienagannym stanie ?? Sprubóje się skontaktować z tym aso i zobaczymy co powiedzą. A co do ubezpieczenia to ja mam w PZU no ale sprawca miał w benefi i to ona będzie wypłacała mi odszkodowanie
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 18:46
autor: emils
Więc PZU załatwia to dośc nieźle (przynajmniej w stosunku do kolegi, który miał w hestii). Ciesz sie, że są to różne ubezpieczenia, wtedy PZU to nie boli jak w moim przypadku (obaj w PZU, więc wypłacali ze swojego konta, tutaj biorą od innej firmi, więc im wisi

). Jak dobrze pogadasz to może dasz rade odzyskać sporo kasy. Ja skłaniałbym się do ASO jednak, bo cholernie ciężko będzie zdobyć przednie części, a w ASO wrzucą nowe.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 18:54
autor: kubatron2
czyli mam rozumiec jak upre sie to mi musza pozwolic w aso zrobic motka na tip top mimo kosztów z tym związanych???
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 19:08
autor: jagna
Obawiam się panowie, że nie ma tak łatwo. Podzielę się moimi doświadczeniami z samochodu co prawda ale szkoda komunikacyjna to szkoda komunikacyjna, wydaje mi się że nie ma większej różnicy.
Jak rzeczoznawca wyceni szkodę jako całkowitą to nie ma możliwości negocjowania naprawy w aso. Najczęściej jest tak, że wyceniają wartość wraka i wypłacają ci różnicę między złomem a ceną "rynkową", możesz się ewentualnie domagać całej kasy i niech biorą wraka.
I nie ma się co cieszyć, że nie w pzu, bo te małe firmy mocno potrafią przeciągać wypłatę kasy do bólu. Ja kiedyś czekałam na kasę z sierpniowego wypadku do maja.
Nie wiem jak wygląda wartość twojego motka ale mój witek jak go kupowałam za 19 tys to miał wartość rynkową 15tys.. a za 15 znalezienie takiej sztuki to cud był...
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 19:55
autor: emils
Nie wiem czy muszą Ci pozwolić, tego nie napisałem, ale na pewno warto poczytać o tym czy muszą. Raczej wskazówka.
Do mnie zadzwonił gość z PZU
"dzień dobry, ble ble ble... robimy szkode całkowitą za x zł ale bierzemy motocykl"
-nie dziekuje, chce sam naprawić
"w takim razie płacimy panu za to x zł. Jesli przedstawi pan rachunki na większą kwotę, dopłacimy różnicę.
Z racji tego, że mnie to satysfakcjonowało (nawet bardzo) to tematu nie drążyłem,.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:05
autor: brylek22
Też dorzucę swoje 5 groszy, Nie jestem specjalistą w likwidacji szkód, ale napisze na podstawie swoje doświadczenia
Można coś ugrać na dwa sposoby:
1. Podnieść wartość motocykla przed szkodą. Zawsze można nie zgodzić się z wyceną, trzeba znaleźć kilka aukcji z danym model którego cena jest wyższa niż z wyceny i porównać go ze zdjęciami swojego. Umotywować to można pisząc z był nie malowany, nie podrapany, na oryginalnych częściach, doinwestowany itp. dlatego to podnosi wartość.
2. Zaniżyć wartość wraku po szkodzie. Czyli wystawiamy aukcje na kilku portalach i patrzymy do jakiej wartości dojdzie licytacja. Je żeli licytacja nie dojdzie do wartości wyceny możemy się domagać zmiany wyceny ponieważ wrak nie jest wart tyle ile w wycenie.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:11
autor: jagna
Odpowiadałam głownie na pytanie zadane przez Kubatrona - ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność do ceny rynkowej pojazdu tylko. Czyli jak masz moto za 10tys to wypłacą ci maks 10tys, nie ma że przedstawisz faktury na 15 i oddają 15 - to chyba każdy ma zapisane w OWU, więc nie robiłabym sobie nadziei:)
Możesz wyjść do przodu na szkodzie całkowitej - bo to nie oznacza, że pojazd nie nadaje się do naprawy tylko że jej koszty przewyższają jego wartość rynkową, ale oni przy wycenie biorą pod uwagę stawki roboczogodzin serwisów i ceny oryginalnych nowych części, więc jak sobie jesteś w stanie pospawać i ponaprawiać sam to czasami warto podąć wyzwanie.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:21
autor: jagna
@brylek
To nie jest takie proste, bo do ustalania cen rynkowych biorą pod uwagę eurotax (czy jakoś tak się to nazywa)i to że im nie wiadomo co naopowiadasz to nie za dużo zmieni, możesz się dochodzić o parę stów za wyposażenie dodatkowe ewentualnie, niepodrapane i oryginalne to w założeniach uwzględniają. I kilka aukcji to nie jest żaden dowód dla zakładu ubezpieczeń.
Ja miałam kasację samochodu, który w momencie ubezpieczania w marcu (kupowaliśmy AC) wart był dla nich 22tys jak była szkoda w sierpniu to wycenili na 17tys, po dwóch miesiącach targowania i dochodzenia oddali nam 300zł za radio.
Co do tej drugiej części to nie wiem, ale jak podjęliśmy próbę negocjowania ceny wraka to powiedzieli, że mogą zabrać i wypłacić całość.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:37
autor: brylek22
Dokładnie, ja nie napisałem że to jest droga prosta i łatwa. Eurotax nie jest wyrocznią i można od niej się odwołać. Zawsze można iść do sądu.
Też dość niedawno prowadziłem szkodę całkowitą na samochodzie teścia, to są podpowiedzi konsultantki która prowadziła sprawę. O ile z punktem 2 jest łatwiej, to z 1 jest droga daleka i bardzo kręta lecz możliwa.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:48
autor: kris
Nie zapomnij o odszkodowaniu za zdrowie i straty moralne z ubezpieczenia sprawcy.Najlepiej zgłosić się do jakiejś firmy oni to robią za 20 czy 25% wytargowanej kasy.Dobrze by było jeszcze mieć jakieś zaświadczenie ze szpitala ,pogotowia.Zawsze możesz powiedzieć ,że po wypadku nic cię nie bolało ,ale teraz boli ,plecaczek też bo to dodatkowe ubezpeczenie na drugą osobę.Sciągają to z oc sprawcy.
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:53
autor: kubatron2
a co z ciuchami bo one tez tanie nie sa
Re: motor rozbity i co dalej??
: czw 24 paź 2013, 20:59
autor: brylek22
kris pisze:Nie zapomnij o odszkodowaniu za zdrowie i straty moralne z ubezpieczenia sprawcy.Najlepiej zgłosić się do jakiejś firmy oni to robią za 20 czy 25% wytargowanej kasy.Dobrze by było jeszcze mieć jakieś zaświadczenie ze szpitala ,pogotowia.Zawsze możesz powiedzieć ,że po wypadku nic cię nie bolało ,ale teraz boli ,plecaczek też bo to dodatkowe ubezpeczenie na drugą osobę.Sciągają to z oc sprawcy.
Tylko że podstawą chyba jest zaświadczenie od lekarza, Odszkodowania się należy nawet na podstawię lęku ponownego kierowania pojazdem. Mam znajomego co działa w takiej firmie i szuka poszkodowanych. Za ciuchy też się należy tylko nie pamiętam jakie są podstawy do wypłaty, Coś mi się kojarzy że od znajomego wołali paragon za ciuchy. Nie pamiętam jak to załatwił , ale jakiś zwrot za ciuchy dostał.