Strona 1 z 1

W poniedziałek zaczynam kurs na "A"

: ndz 22 lip 2007, 14:11
autor: grzeynik
Macie jakieś dobre rady odnośnie kursu lub egzaminu?
Teraz niestety nie jest tak łatwo zdać jak kiedyś, dlatego pytam.

: ndz 22 lip 2007, 14:29
autor: WiktorVFR
od rad jest instruktor:) sluchaj sie go a dobrze na tym wyjdziesz a na egzamin ubierz sie jakos przyzwoicie kombi rekwiczki buty...zawsze lepiej na takiego patrza

: ndz 22 lip 2007, 14:38
autor: grzeynik
Dzięks

: ndz 22 lip 2007, 14:40
autor: KolczyK
nei nerwowe ruchy wszystko plynnie staraj sie robić, nie lataj jak szalony wokół pachołków,

sprawdź pożadnie wszystkie szczegoly....olej naciag lanucha kierunki wszystkie lampy hamulce, przeprowadz moto kilka metrow, klakson, ogolnie wszystko co by Ci sie nie dopierdzielił, zrób swoje dawaj na miasto i śmigasz.....pokaż że się znasz, rób wszystko jak należy zobaczy że czaisz bazę i zdasz za pierwszym czego Ci szczerze życzymy !!!

ps. pamiętaj na mieście kierunki włączać wyłączać.....nerwy robią swoje...i na skrzyzowaniach głowa chodzi lewo prawo a nie oczy....on widzi tylko kask wiec moze sie dopierdzielać....tak było u mnie...musi widziec ze uważnie obserwujesz sytuacje na drodze.

: ndz 22 lip 2007, 15:42
autor: Hubert
Na kursie instruktor musi Ci wszystko wytłumaczyć.Staraj się podejść spokojnie do tematu.Egzamin na A jest najłatwiejszy bo jest ustalona trasa.

: ndz 22 lip 2007, 16:09
autor: Krissek
pamiętaj też że zatrzymujesz się na lewej nodze potem zmiana nóg i jedynka i zanim ruszysz znowu zmiana nóg lewa na ziemię a prawa na podnóżek, głowa lewo prawo i wio

: ndz 22 lip 2007, 17:05
autor: mrf
pamiętaj też że zatrzymujesz się na lewej nodze potem zmiana nóg i jedynka i zanim ruszysz znowu zmiana nóg lewa na ziemię a prawa na podnóżek, głowa lewo prawo i wio
To juz zalezy od egzaminatora - u nas raczej nie wymagane (Warszawa Odlewnicza)

: ndz 22 lip 2007, 20:34
autor: DIDI
Przy zatrzymaniu obie nogi na glebe a później sobie ustawiasz bieg itd. Egzamin to byłeczka z masełkiem. Lecisz obsługę moto, wzniesienie na placyku i slalomik z 8-czka i na miasteczko trEska :mrgreen: stała i zaliczone!!!!

: pn 23 lip 2007, 21:21
autor: grzeynik
Jestem właśnie po pierwszych zajęciach.
Wykładowca powiedział mi, że nie muszę chodzić na wykłady, tylko muszę zdać egzamin wewnętrzny. Poradził, żeby wypożyczyć sobie książki z przepisami i testami i pouczyć się testów w domu, żeby sobie odświeżyć wiedzę.
Jazdy będę mógł zacząć dopiero po wewnętrznym, czyli za 2 tygodnie.
Czuję, że to będą długie 2 tygodnie ;-)

: czw 02 sie 2007, 14:30
autor: Ania
testy trzeba przejsc i tyle. dasz rade.

Nie wiem jakaszkolke wybrales, ale postaraj sie, zeby ten kurs nie przygotowywal tylko do zdania egzaminu, ale rowniez do przyszlej jazdy na drodze. Wybieraj trudne cwiczenia, takie, zebys na nich zyskiwal

Ja bardzo sobie chwalilem kursik w Promotorze (Gadaj i Kulik). Jazda po piachu, enduro, nagle hamowania, instruktor na plecaku utrudnial wejscia w zakrety, kilka mocniejszych sprzetow...
No i faktem jest, ze to Ty musisz POKAZAC egzaminatorowi,ze umiesz... wiec krec glowa zamiast oczami :-)

powodzenia i do zobaczenia na drodze!

Egzamin (3 lata temu w W-wie) nie byl dal mnie trudny, moze dlatego, ze cwiczylem na kursie na ciasniejszej 8ce i wiekszymi motocyklami), jak dla mnie, bylo latwo.

: pt 03 sie 2007, 02:16
autor: grzeynik
Będę się starał wykorzystać ten czas maksymalnie jak tylko się da.
Dzisiaj zaczynam pierwszą jazdę.
Egzamin będę miał za około 30-40 dni. Podobno teraz w sezonie dłużej się czeka, bo chętnych więcej. Ale załatwiłem sobie z instruktorem, że złoży moje papiery najszybciej jak to będzie możliwe.
Pozdro

[ Dodano: 2007-08-25, 05:17 ]
Mam w końcu wyznaczony termin egzaminu na 19-tego września.
Fajnie się składa, że szef firmy, w której robię kurs zakupił taki sam motocykl, jaki został ostatnio kupiony w WORDZIE w ZG. Jest to Yamaha YBR 250.
Mam nadzieję, że trochę pomoże mi to w pomyślnym zdaniu egzaminu.

[ Dodano: 2007-09-19, 20:23 ]
No i się stało.
Dziś zdałem egzamin.
Cieszę się jak dziecko, bo w końcu za pierwszym razem.

Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko jednego małego szczegółu...

:lol: