Strona 1 z 2

Mycie sprzęta

: śr 20 cze 2007, 22:24
autor: Wolszczak
Czołem,

Stało sie - sprzęt sie usyfił, czas na pierwszą kąpiel. Do myjni na Shellu raczej domyśliłem sie ze nie jechac :mrgreen:
Wiec zanabyłem szamponik z woskiem i nie pozostaje już właściwie nic tylko wodą oblać i pucować. Tia.
Tylko nie bardzo wiem jak sie do tego zabrac i mam do was pytanie na co 3eba uważać żeby czegoś nie zalac i nie zepsuć ??? Elektronika wszędzie wiec jak pomyśle ze mam z karcherem podejśc do sprzeta to troche mam obawy.
Innymi słowy - HELP.

: śr 20 cze 2007, 22:33
autor: SOWA
Qrge Wolszczak, myj go jakbyś był deszczem, ulewą, albo kałużą. Wtedy nic nie zalejesz. Moto jest odporne na wodę. A co do szamponu to jak dla dziecka - Jonsons.

: śr 20 cze 2007, 22:40
autor: Dresik
Karcherem nie traktuj łańcucha (czyt. tekst Morsa "smarowanie łańcucha")
I wogóle z Karcherem uważać trzeba, tym ciśnieniem łatwo uszkodzić jakieś newralgiczne punkty.. Mam na myśli np. miejsca gdzie kawałek owiewki został wykruszony a pózniej wklejony i takie tam...

: śr 20 cze 2007, 22:51
autor: Krajan
apropo mycia.. jeśli komuś przyjdzie do głowy mycie motocykla na myjni "bezdotykowej" gdzie kolesie psikają czymś po motocyklu niby że rozpuści nieczystości a potem tylko się spłuka, to polecam dokładne zapoznanie się z tym środkiem !!! Leją to wszędzie po motocyklu (oczywiście jak są debile) a najgorsze jak zasyfią tym ramę aluminium ! niestety robią się wżery i rama wygląda jakby motocykl stał kilka dobrych lat w słonej wodzie !! :confused

: czw 21 cze 2007, 17:49
autor: mors
czy moge napisać "parę" słów na ten temat? :lol

: czw 21 cze 2007, 20:04
autor: buli
Czyżby Sowa nie wyczerpał tematu?

: czw 21 cze 2007, 22:34
autor: Dresik
mors pisze:czy moge napisać "parę" słów na ten temat? :lol
Powiem krótko - dawaj Morsie :!: Zawsze z największą przyjemnością czyta się Twój teskst :mrgreen:

: czw 21 cze 2007, 23:43
autor: DIDI
Jeśli chodzi o środki np. do mycia felg czy silnika ot nei nadajasie one do mycia np szyby. moja usyfioą szybke potraktowana czymś takim i zmatowiała :cry lipa i koniec. poza tym nie miałem z niczym poroblemu. myłem moto raz na 2 tygodnie zawsze i luzik. wody sienei bał a środki z rozwaga i kazdy ma swoje przeznaczenie :mrgreen: Pozdro

: czw 21 cze 2007, 23:50
autor: musieli
Stestowaliśmu mnuuustwo środków do mycia. Najlepsze efekty: producent K2, Ariva - do mycia silników i zasmarowanych elementów wokół łańcucha; Nuta - na robale porozbijane na przodku. Generalnie środki tej firmy nie gryzą aluminium (tak jak często widać smugi na anodowanej powierzchni aluminiowych elementów) i działają bardzo skutecznie. Polecam z ręką na sercu.

: pt 22 cze 2007, 00:14
autor: doyar
czy moge napisać "parę" słów na ten temat?
Mors, dawaj dawaj, drze na calym ciele z niecierpliwosci, wklejaj, bo pewnie masz juz dawno napisane ;)
Mialem jutro myc swoja, ale sie wstrzymam do wykladu.

: pt 22 cze 2007, 01:24
autor: mors
gdybys miał myć sprzęt po moim wykładzie o myciu motocykla to spoko do Bożego Narodzenia. To temat (nomen omen) RZEKA

Ale juz bez kitu - myje karcherem (ale z dala od łańcucha - wiadomo), to pierwsze moczenie (niekoniecznie nocne). Leję z góry jak na nasz Rząd.
Generalnie szmapon z woskiem i prace ręczne z miekką gabką.
Robale, komary i inne z rodziny fruwającego paskudztwa - tych preparatów NIE WOLNO STOSOWAĆ W SŁONCU i po 15 20 minutach zmyć obficie wodą.

Ponieważ przeczytałem ostatnio na forum baaardzo interesujący wykład jednego z kolegów o ogromnej wiedzy traktujący o obsłudze łańcucha więc nie mam zasyfionego motocykla w okolicy wyżej wspomnianego, a jezeli zostane przez wzmiankowany syf zaatakowany bronię sie łagodnymi rozpuszczalnikami (nafta alifatyczna, MEK itp) oczywiśnie środki do mycia silników - ale sprawdzone. Nowości lepiej delikatnie wypróbować jak reagują z Al.
Wydaje mi się, ze moja rama nie jest anodyzowana tylko częściowo szkiełkowana i plakierowana, a czesciowo polerowana i przelakierowana. Ale mogę sie mylić.

Baaardzo uważajcie na operowanie jakimikolwiek środkami w okolicach szyby. Szkło organiczne potrafi spłynąć po kilku sekundach kontaktu z agresywnym rozpuszczalnikiem. Bepziecznym środkiem powinien byc izopropanol - alkohol. Qrna tylko nie pijcie tego!!! Ale też warto go szybko zmyć wodą

Czystości błyskości i suchości. Oraz oczojebności

PiSS na koniec preparaty woskujące, polimerowe, plastmale , nanotechnologia itp duperele. Jednak chronią przed ponownym zbrukaniem, a przeciez pieszczenie to taka przyjemność

: pt 22 cze 2007, 10:44
autor: doyar
Dobra, Wujku Dobra Rado, a co zrobic z takim fantem:
moje moto wyglada dosc zaniedbanie, glownie za sprawa zasyfionego monowahacza. To nie jest jakis tam brud dziecka niemytego przez trzytygodniowe kolonie. To jest syf jak na Murzynku Bambo ktoremu nigdy nie przyszlo do glowy, ze woda moze sluzyc rowniez do mycia - wzarty i utrwalony przez kolejnych wlascicieli motocykla, do tego okraszony uplawami z zagotowanego onegdaj wlasnorecznie akumulatora... Potrzebne jest rozwiaznie systemowe, zrace acz delikatne i z sila wodospadu. Bo z drugiej strony - jest to jakis stop Alu i nie chodzi mi o to, aby go pozniej musiec polerowac. Ma byc "tylko" taki, jak fabryka chciala - szkielkowany, letko chropowaty, ale CZYSTY.
Jestes moja ostatnia nadzieja. Probowalem juz wszystkiego: srodka do mycia alufelek, anal-intrudera na barerie R20, szorowania szmata nasaczona olejem, zaklec voodoo i moczu afrykanskiego Gnu... A do nafty limfatycznej nie mam dojscia :oops: To za co sie brac - jakies benzyny, nitra czy wrecz przeciwnie?
Aby bylo jeszcze trudniej, poprosze o opinie w kwestii matowego, rowniez z zaciekami, tyle ze z zaciekami wlasnie od srodka do mycia alufelek) tlumika aluminiowego akcesoryjnego szt. 1, co brzmi ladnie acz wyglada fujowo.
Pomoz, o Morsie, bo z taka padaka szanse na rwanie mam tylko w siedzibach powiatow, u wojewodzkich lasek nia mam czego szukac ;)

: wt 23 cze 2009, 00:12
autor: lechu02
Wydaje mi ciekawy temat, choć z pozoru błahy. Myłem swój poprzedni moto (yamaha) myjką ciśnieniową. Staram się robić to z umiarem nie lejąc zbyt mocno po (wystudzonym) silniku. Uszkodził mi się potem czujnik położenia przepustnicy. W servisie powiedziano mi że mogło to nastąpić w wyniku zalania myjką ciśnieniową.
Może to i prawda, choć w czasie jazdy też następuje zawilgocenie w trudnych warunkach!
Używam czasem pianki aktywnej, lepiej się domywa, ale zauważyłem że powoduje ona korozję aluminium. Złączki elektryczne próchnieją od tanich pianek, zaciski hamulcowe matują się. Kupiłem inną lepszą (karchera) wlałem na noc do aluminowego garnuszka i nic się nie stało. Poprzednia przeżarła do rana denko. (puszka po browcu nie nadaje się bo jest powlekana chyba polietylenem). Więc uważajcie czym myjecie swoje moto.
Miałem też zmatowioną przednią szybę, od zbyt agresywnego zmywania owadów. Dało się ją dopolerować pastą do lakierów za pomocą wirującej gąbki około 200 obr/min, (ręczne polerowanie matuje, ostrożnie z tym). Do nabłyszczania używam mleczko z dodatkiem teflonu (3M IMPERIAL HAND GLAZE 05990), owady ześlizgują się i nie przysychają a lakierowane elementy nabierają nowego wyglądu. Nadaje się też do przetarcia szyb, owiewek. Mleczko nie wyrównuje rys, jedynie konserwuje powierzchnie. Usuwa nalot pozostały po wysychaniu wody i wżery po ulicznej chemii.
Może macie swoje sposoby?
Złapałem torebkę foliową na rury wydechowe. Zanim się zatrzymałem przypiekła się. Czym czyścić żeby nie podrapać powierzchni chromowanej? Chemią nie schodzi! Użyłem bardzo delikatnej fizeliny do satynowania. Zeszło ale ???

: pt 23 paź 2009, 23:56
autor: adam.ada
mogę zaproponować środek o nazwie DIMER ale uwaga na rozcieńczenie ( 1:100) przy lakierach , ogólnie to b. silny detergent i ważne jest dobre spłukanie , nie jest chyba dostępny w handlu detalicznym ( mi załatwił kolega z myjni ) ale widziałem go na giełdzie.
w starszych samochodach jak się długo nie spłukuje to z uszczelek leci czarny syf a i ręce warto zabezpieczyć bo po myciu są dziwnie wysuszone

: pt 25 cze 2010, 12:09
autor: Jazz1972
Witam,

to troszkę popytam w nowym roku bo temat zdechł.

Czyszczenie felg, półki i wahacza. Co polecacie coby nie było krzywdy dla aluminium. Proszę o podanie nazw środków. Dodatkowo przy wymianie opon zbyt dużo zastosowano jakiegoś smaru na rancie opony (żeby łatwiej na felgę wskoczyła) i ten smar teraz wyłazi mi na oponę. Czym go zmyć żeby nie uszkodzić opony?.

Dzięki za rady i Pozdr.
Jazz