w czym jeździcie jak jest gorąco?
- mack72
- klepacz
- Posty: 802
- Rejestracja: śr 30 maja 2007, 11:32
- Imię: MACIEJ
- województwo: podlaskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łomża
- Kontakt:
w czym jeździcie jak jest gorąco?
tak jak w temacie chciałem zapytać czy używacie innego ekwipunku podczas upałów czy cały czs w tym samym,słyszałem wiele opinii ale myśle że forumowicze rozjaśnią mi w główce.
- Dresik
- klepacz
- Posty: 1840
- Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 20:41
- Imię: Piotr
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała
Mozesz zakupić sobie coś takiego http://www.motocombo.pl/produkt-190-10_15.html albo przewiewną kurtke (oczywiście wyposażoną w ochraniacze)
Ja kiedyś byłem głupi i nierozsądny ale teraz nawet jesli jest 30stopni a ja jade do sklepu oddalonego 1km od domu i tak staram sie zakładac ciuchy ochronne i Tobie też to polecam
Narazie nie stać mnie na strój na każda temperature z osobna dlatego nawet w upały latam w kombinezonie
Pamietaj że życie jest ważniejsze niż to czy będzie Ci gorąco
Jeśli mozesz przeznaczyć na strój letni jakies pieniazki to znajdziesz na rynku wiele przewiewnych ale bezpiecznych ciuchów
pozdrawiam
P.S. Chodzi o to że szlif jest niespodziewany, to nic ze jedziesz ostrożnie, ktoś moze po prostu władować sie w Ciebie i nawet sie nie zorientujesz kiedy
Ja kiedyś byłem głupi i nierozsądny ale teraz nawet jesli jest 30stopni a ja jade do sklepu oddalonego 1km od domu i tak staram sie zakładac ciuchy ochronne i Tobie też to polecam
Narazie nie stać mnie na strój na każda temperature z osobna dlatego nawet w upały latam w kombinezonie
Pamietaj że życie jest ważniejsze niż to czy będzie Ci gorąco
Jeśli mozesz przeznaczyć na strój letni jakies pieniazki to znajdziesz na rynku wiele przewiewnych ale bezpiecznych ciuchów
pozdrawiam
P.S. Chodzi o to że szlif jest niespodziewany, to nic ze jedziesz ostrożnie, ktoś moze po prostu władować sie w Ciebie i nawet sie nie zorientujesz kiedy
- musieli
- pisarz
- Posty: 309
- Rejestracja: pt 11 maja 2007, 15:37
- Imię: Dariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa zone
Ja należę do tych nierozsądnych i jak jest upał to jadę w szortach i t-shircie + kask i rękawice Gorąco nie polecam takiego stroju, ale każdy robi to co lubi na własną odpowiedzialność.
Ekskluzywne akcesoria motocyklowe marki RIZOMA
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
jakos ja sie czuje bardzo niekonfortowo w samej koszulce i krotkich spodenkach podczas jazdy, nie dosc ze koszulka ci podwiewa pod same paszki to jeszcze sypie piach spod kol aut no i robaki ci sie rozwalaja o klate, rece , nogi itp, to samo rekawice po prostu bez nich nie umiem jezdzic, dlatego moj stroj na upalne dni to buzzer ( zbroja ) > na nia zakldam klubowa koszulke, do tego rekawice, ochraniacze kolan > i na wierzch cienkie bawelniane spodnie moro , calosc wyglada bardzo fajnie, aha buty oczywiscie SIDI motocyklowe
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
pisałem o kumplu, który w zeszłym roku pod Wcycami szlifnął się w t-szercie i krótkich spodenkach i bez rękawic, ale w kasku. do 100m szlifował czarne. Miał około 120 jak się spotkał z matką ziemią. Po pierwszym kontakcie głową z podłożem spadł mu kask (był zbyt lekko zapięty) na szczęscie już więcej o nic głową nie uderzył.
Nie miał żadnych złamań, naciąnięte nadgarstki i ogólne potłuczenia. Niestety w takim wypadku najczęstsze obrazenia to oparzenia. Kto tego nie przeżył ten nie wie co to za ból.
Na kolanie brakuje mu skóry o powierzchni dłoni. Na plecach, nogach, łokciach, biodrach pozdzierana i popalona skóra. Krew lała się strumieniami. W szpitalu pan doktor nie dał mu żadnych środków przeciwbólowych z komentarzem, "a po co to przecież "dawca' takim to wszystko jedno".
Byc moze gdybym tam wtedy był to pan Hipokrates musiałby wypić zawartość wszystkich basenów i kaczek na oddziale i grzecznie poprosić o dokładkę. Ale dzis już nie jestem pewny czy sam bym nie poprosił o niepodanie środków przecwbólowych dla kolegi.
Dzisiaj jak wsiada na motocykl - bez względu na warunki atmosferyczne zakłada kombi, dopina kask, sprawdza rekawice.
To co przeżyl prze pół roczną rehabilitację to trudno opisać. Żeby się wysiusiać musiał prosić o pomoc, rany strasznie się paskudziły, a gdy kończyło się działanie środka przeciwbólowego to patrzył na zegarek - kiedy nastepna dawka.
Jest facetem więc blizny go nie szpecą, wręcz przeciwnie, ale dziewczyny niech się zastanowią czy do końca życia na plaży chcą nosić koszule z długim rękawem i długie spodnie.
Byc może nie zastanawialiście się co jeszcze dają ochraniacze, pas nerkowy oprócz doraźnego zabezpieczenia przed szlifem.
Nasze stawy i organy wewnętrzne (nerki) są piekielnie wrażliwe na wychłodzenie.
Ktoś powie a jak tu się wychłodzic gdy upał 30 stopni w cieniu i pot sie leje nawet pod lekkimi dżinsami i koszulą.
Nasz organizm ma temperaturę około 36,6 stopnia Celsjusza i wychłodzić go może nawet 32 stopnie jeśli stworzymy do tego odpowiednie warunki.
Ja na kursie fizyki w szkole powszechnej wolałem obmacywac sie z dziewczynami za murkiem szkolnym,a lbo gfrac w nogę, ale gdzieś słysząlem , że wymiana ciepła pomiedzy dwoma środowiskami uzalezniona jest od kilku czynników:
Współczynnika wymiany ciepła, powierzchni wymiany i róznicy temperatur.
powierzchnia jest stała
różnica temperatur może byc 6 może być 16 stopni C (dla 20C temp otoczenia)
a od czego zalezy współczynnik wymiany ciepła. Jezeli zakładamy wymianę pomiędzy ciałem ludzkim i powietrzem jest uzależniona od prędkości przepływu powietrza wokół naszego ciała. Inna bedzie kiedy idziemy z dziewczyną po plaży z v=5km/h i wielokrotnie wyższa gdy zapie.alamy 220km/h po obwodnicy.
Jest jeszcze jeden czynik, który pewnie nie jest Wam obcy jako motocyklistom. Więcej ciepła odbierze powietrze od mokrej skóry niż od suchej. Dochodzi do tego jeszcze czynnik pochłaniana energi z podłoża przez parująca ciecz.
Reasumując : jadąc motocyklem w upalny dzień, gdy na postojach lekko się pocimy, a na budziku niewiadomo skąd pojawia się dwójeczka, ale nawet przy 80km/h - możemy baaaardzo poważnie schłodzić sobie stawy i nerki.
Nie jestem lekarzem, ale Wasz pierwszego kontaktu może Wam uświadomić jaki efekt ZA KILKA LAT bedzie miał taki sposób dewastacji organizmu.
Jeżeli - nie macie na tyle wyobraźni, zeby pokojarzyć powyższe fakty i przekalkulowac ich konsekwencje BYĆ MOZE NIE MACIE WYSTARCZAJĄCEJ WYOBRAŹNI, ABY W OGÓLE WSIADAĆ NA MOTOCYKL.
Z wyobraźnią jest jak ze świeżością kotleta - albo jest, albo jej nie ma.
Motocyklista, aby przeżyć musi mieć WYOBRAŹNIĘ ZA INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU DROGOWEGO. A jak nie ma jej nawet dla siebie?
a teraz już konkretnie na temat:
Jeżdże w 2 częściowym kombinezonie z tkaniny pliamidowej (tzw CORDURA firmy DUPONT) i posiadającym dwie podpinane wkładki. Jedna to tzw klasyczna membrana z PTFE - nazwa handlowa TEFLON firmy DUPONT, albo GORETEX firmy W.L. GORE (tak tak ten sam policzterofluoroetylen, który jest składnikiem SPRAYSYFU do samorania lańcucha i lezy na patelni). Mała dygresja - robi się z tego sztuczne stawy jak już sobie ktoś swoje rozwali jeżdżąc bez ochrony stawów
Ta membrana odpowiedzialna jest za ochrone przed wiatrem i deszczem z jednej strony, a tzw oddychająca czyli umozliwiająca odparownie pary wodnej znad powierzchni ciała - dając tzw komfort termiczny.
Druga podpinka to tzw. OUTLAST - jak piszą w ulotce działa to jak akumulator termiczny. Gdy jest baaardzo gorąco pochłania nadmiar energii cieplnej, a gdy jest zimno izoluje przed wychłodzeniem.
Jeździłem w tym przy -2C i nie marzłem, przy +25 i więcej wypinam te wynalazki i jeźdżę w samej zewnętrznej warstwie. Oczywiśnie wszędzie (gdzie trzeba) mam polimerowe ochraniacze (kolana, biodra, plecy barki łokcie). Zawsze w rękawicach i butach skórzanych i ZAWSZE z pasem nerkowym z OUTLASTU. Na gorąco mam lżejsze rękawice na wiosnę i jesień cieplejsze też z OUTLASTEM.
Moim zdaniem dobra skóra (min 1.2mm) lepiej chroni przed ślizgiem niż CORDURA itp wynalazki poliamidowe, ale trudniej w niej zachowac komfort termiczny szczególnie podczas jazdy mieskiej. I lepiej chroni przed deszczem.
To co pokazał Fabiq - dla mnie rewelacja na gorące dni
Fajną rzecz ma Knight. Specjalne dżinsy z gęsto tjkanego materiału - ochrona przed wiatrem i z kieszeniami i wkładkami zabezpieczającymi jak w normalnych kombi. odpina się jeden pasek wyciąga z kieszonek i wyglądamy jak w normalnych dzinach - jak mówi Knight - " i mogę iść na egzamin".
Życze Wam wszystkim również zdanego egzaminu z WYOBRAŹNI
Nie miał żadnych złamań, naciąnięte nadgarstki i ogólne potłuczenia. Niestety w takim wypadku najczęstsze obrazenia to oparzenia. Kto tego nie przeżył ten nie wie co to za ból.
Na kolanie brakuje mu skóry o powierzchni dłoni. Na plecach, nogach, łokciach, biodrach pozdzierana i popalona skóra. Krew lała się strumieniami. W szpitalu pan doktor nie dał mu żadnych środków przeciwbólowych z komentarzem, "a po co to przecież "dawca' takim to wszystko jedno".
Byc moze gdybym tam wtedy był to pan Hipokrates musiałby wypić zawartość wszystkich basenów i kaczek na oddziale i grzecznie poprosić o dokładkę. Ale dzis już nie jestem pewny czy sam bym nie poprosił o niepodanie środków przecwbólowych dla kolegi.
Dzisiaj jak wsiada na motocykl - bez względu na warunki atmosferyczne zakłada kombi, dopina kask, sprawdza rekawice.
To co przeżyl prze pół roczną rehabilitację to trudno opisać. Żeby się wysiusiać musiał prosić o pomoc, rany strasznie się paskudziły, a gdy kończyło się działanie środka przeciwbólowego to patrzył na zegarek - kiedy nastepna dawka.
Jest facetem więc blizny go nie szpecą, wręcz przeciwnie, ale dziewczyny niech się zastanowią czy do końca życia na plaży chcą nosić koszule z długim rękawem i długie spodnie.
Byc może nie zastanawialiście się co jeszcze dają ochraniacze, pas nerkowy oprócz doraźnego zabezpieczenia przed szlifem.
Nasze stawy i organy wewnętrzne (nerki) są piekielnie wrażliwe na wychłodzenie.
Ktoś powie a jak tu się wychłodzic gdy upał 30 stopni w cieniu i pot sie leje nawet pod lekkimi dżinsami i koszulą.
Nasz organizm ma temperaturę około 36,6 stopnia Celsjusza i wychłodzić go może nawet 32 stopnie jeśli stworzymy do tego odpowiednie warunki.
Ja na kursie fizyki w szkole powszechnej wolałem obmacywac sie z dziewczynami za murkiem szkolnym,a lbo gfrac w nogę, ale gdzieś słysząlem , że wymiana ciepła pomiedzy dwoma środowiskami uzalezniona jest od kilku czynników:
Współczynnika wymiany ciepła, powierzchni wymiany i róznicy temperatur.
powierzchnia jest stała
różnica temperatur może byc 6 może być 16 stopni C (dla 20C temp otoczenia)
a od czego zalezy współczynnik wymiany ciepła. Jezeli zakładamy wymianę pomiędzy ciałem ludzkim i powietrzem jest uzależniona od prędkości przepływu powietrza wokół naszego ciała. Inna bedzie kiedy idziemy z dziewczyną po plaży z v=5km/h i wielokrotnie wyższa gdy zapie.alamy 220km/h po obwodnicy.
Jest jeszcze jeden czynik, który pewnie nie jest Wam obcy jako motocyklistom. Więcej ciepła odbierze powietrze od mokrej skóry niż od suchej. Dochodzi do tego jeszcze czynnik pochłaniana energi z podłoża przez parująca ciecz.
Reasumując : jadąc motocyklem w upalny dzień, gdy na postojach lekko się pocimy, a na budziku niewiadomo skąd pojawia się dwójeczka, ale nawet przy 80km/h - możemy baaaardzo poważnie schłodzić sobie stawy i nerki.
Nie jestem lekarzem, ale Wasz pierwszego kontaktu może Wam uświadomić jaki efekt ZA KILKA LAT bedzie miał taki sposób dewastacji organizmu.
Jeżeli - nie macie na tyle wyobraźni, zeby pokojarzyć powyższe fakty i przekalkulowac ich konsekwencje BYĆ MOZE NIE MACIE WYSTARCZAJĄCEJ WYOBRAŹNI, ABY W OGÓLE WSIADAĆ NA MOTOCYKL.
Z wyobraźnią jest jak ze świeżością kotleta - albo jest, albo jej nie ma.
Motocyklista, aby przeżyć musi mieć WYOBRAŹNIĘ ZA INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU DROGOWEGO. A jak nie ma jej nawet dla siebie?
a teraz już konkretnie na temat:
Jeżdże w 2 częściowym kombinezonie z tkaniny pliamidowej (tzw CORDURA firmy DUPONT) i posiadającym dwie podpinane wkładki. Jedna to tzw klasyczna membrana z PTFE - nazwa handlowa TEFLON firmy DUPONT, albo GORETEX firmy W.L. GORE (tak tak ten sam policzterofluoroetylen, który jest składnikiem SPRAYSYFU do samorania lańcucha i lezy na patelni). Mała dygresja - robi się z tego sztuczne stawy jak już sobie ktoś swoje rozwali jeżdżąc bez ochrony stawów
Ta membrana odpowiedzialna jest za ochrone przed wiatrem i deszczem z jednej strony, a tzw oddychająca czyli umozliwiająca odparownie pary wodnej znad powierzchni ciała - dając tzw komfort termiczny.
Druga podpinka to tzw. OUTLAST - jak piszą w ulotce działa to jak akumulator termiczny. Gdy jest baaardzo gorąco pochłania nadmiar energii cieplnej, a gdy jest zimno izoluje przed wychłodzeniem.
Jeździłem w tym przy -2C i nie marzłem, przy +25 i więcej wypinam te wynalazki i jeźdżę w samej zewnętrznej warstwie. Oczywiśnie wszędzie (gdzie trzeba) mam polimerowe ochraniacze (kolana, biodra, plecy barki łokcie). Zawsze w rękawicach i butach skórzanych i ZAWSZE z pasem nerkowym z OUTLASTU. Na gorąco mam lżejsze rękawice na wiosnę i jesień cieplejsze też z OUTLASTEM.
Moim zdaniem dobra skóra (min 1.2mm) lepiej chroni przed ślizgiem niż CORDURA itp wynalazki poliamidowe, ale trudniej w niej zachowac komfort termiczny szczególnie podczas jazdy mieskiej. I lepiej chroni przed deszczem.
To co pokazał Fabiq - dla mnie rewelacja na gorące dni
Fajną rzecz ma Knight. Specjalne dżinsy z gęsto tjkanego materiału - ochrona przed wiatrem i z kieszeniami i wkładkami zabezpieczającymi jak w normalnych kombi. odpina się jeden pasek wyciąga z kieszonek i wyglądamy jak w normalnych dzinach - jak mówi Knight - " i mogę iść na egzamin".
Życze Wam wszystkim również zdanego egzaminu z WYOBRAŹNI
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3540
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Nigdy, ale to nigdy nie jadę bez kompletnego stroju nawet w upał.
Wszyscy pamiętacie jak na początku sezonu miałem dzwona z maluchem i cudem uszedłem z życiem przy 110km/h.
Gdybym wtedy nie miał kompletnego ubrania do dziś rany by się paskudziły a ja czekał bym na kolejny przeszczep skóry.
Co do wychłodzenia - trud i dyskomfort przegrzania na skrzyżowaniu w pełnym rynsztunku rekompensuje poczucie bezpieczeństwa i 140 na budziku na następnych 200 metrach.
a chciałem zauważyć że współczynnik wychłodzenia jest proporcjonalny do oporów powietrza a opory są proporcjonalne do 3 potęgi prędkości.
Innymi słowy jadąc 160 w porównaniu do 80 jesteśmy nie dwa razy ale osiem razy bardziej schładzani.
A co do nakolanników, dobrze chronią przy otwarciu dzwi samochodu wczasie przeciskania się w korku. Ale zróbcie taką próbę:
Biegnąć (po piachu dla bezpieczeństwa) przewróć sie na kolana ale ustawione bokiem do kierunku biegania. Zdziwisz się że w pewnym momencie nakolannik będzie albo z boku albo z tyłu nogi. Nakolanniki pod spodniami to już dużo lepsze bezpieczeństwo tak jak buzzer z siatką.
Wszyscy pamiętacie jak na początku sezonu miałem dzwona z maluchem i cudem uszedłem z życiem przy 110km/h.
Gdybym wtedy nie miał kompletnego ubrania do dziś rany by się paskudziły a ja czekał bym na kolejny przeszczep skóry.
Co do wychłodzenia - trud i dyskomfort przegrzania na skrzyżowaniu w pełnym rynsztunku rekompensuje poczucie bezpieczeństwa i 140 na budziku na następnych 200 metrach.
a chciałem zauważyć że współczynnik wychłodzenia jest proporcjonalny do oporów powietrza a opory są proporcjonalne do 3 potęgi prędkości.
Innymi słowy jadąc 160 w porównaniu do 80 jesteśmy nie dwa razy ale osiem razy bardziej schładzani.
A co do nakolanników, dobrze chronią przy otwarciu dzwi samochodu wczasie przeciskania się w korku. Ale zróbcie taką próbę:
Biegnąć (po piachu dla bezpieczeństwa) przewróć sie na kolana ale ustawione bokiem do kierunku biegania. Zdziwisz się że w pewnym momencie nakolannik będzie albo z boku albo z tyłu nogi. Nakolanniki pod spodniami to już dużo lepsze bezpieczeństwo tak jak buzzer z siatką.
- maciek 800
- klepacz
- Posty: 579
- Rejestracja: ndz 17 gru 2006, 12:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Raszyn
To ja się jeszcze z ostrzeżeniami dorzucę.
Na początku mojej kariery motocyklowej, wybrałem się na Suzuki RMX ( kto nie wie co to uświadamiam: pełnowymiarowy cross 50 ccm ) Jak motorower to się nie ubieram bo kto to się na 50 przewróci. Złożyłem kask, jeansy , bluzę polarową , rękawice crosowe i dawaj w pole na tyły lotniska. Na jednym z asfaltowych zakrętów złapałem szlifa tak przy 40 km/h w sumie bezszkodowego: starte 1 kolano i ryśnięty kask. Efekt przez miesiąc nie mogłem zginać prawej nogi, bo cały czas pękały mi strupy, o bólu nie wspominam. Także już teraz zawsze jak jadę to: kurtka, przewiewne rękawice ( najlepiej crossowe ) , buty na kostkę, i ochraniacze na kolana. Najlepiej nieprzewiewne o czym już Mors wspominał, bo reumatyzm atakuje na starość. Ale każdy robi jak chce........................
Na początku mojej kariery motocyklowej, wybrałem się na Suzuki RMX ( kto nie wie co to uświadamiam: pełnowymiarowy cross 50 ccm ) Jak motorower to się nie ubieram bo kto to się na 50 przewróci. Złożyłem kask, jeansy , bluzę polarową , rękawice crosowe i dawaj w pole na tyły lotniska. Na jednym z asfaltowych zakrętów złapałem szlifa tak przy 40 km/h w sumie bezszkodowego: starte 1 kolano i ryśnięty kask. Efekt przez miesiąc nie mogłem zginać prawej nogi, bo cały czas pękały mi strupy, o bólu nie wspominam. Także już teraz zawsze jak jadę to: kurtka, przewiewne rękawice ( najlepiej crossowe ) , buty na kostkę, i ochraniacze na kolana. Najlepiej nieprzewiewne o czym już Mors wspominał, bo reumatyzm atakuje na starość. Ale każdy robi jak chce........................
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
no nie jest to szczyt marzen ale mysle ze nie jest tez zle, moi znajomi stunterzy jezdza w tego typu ubrankach utiki i jak na razie spelniaja dobrze swoje zadania, a oni wywracaja sie dosc czesto, jedyny problem z jakim sie borykaja to trwalosc tych ochrnaiaczy, siatka jest dosc delikatna i po jednej glebie sie potrafi konkretnie podrzec, co do nakolannikow to jeszcze nigdy nie widzialem zeby jakis sie im przesunal podczas upadku/szlifa , problem maja z biodrami bo poza mocno firmowymi spodenkami z ochraniaczami nie mozna nic w rozsadnej cenie dostac wiec jezdza bez ochraniaczy bioder i dupy i absolutnie kazdy ma poobdzierane zadytreska82 pisze:ochrona taka so
biorac pod uwage cene za taki komplet - zbroja + nakolanniki - 300 pln za nowe , wydaje mi sie ze jest to jeden z najlepszych pomyslow - za taka kwote trudno dostac jakakolwiek kurtke i to z pelnym zestawem wkladek
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
-
- zadomowiony
- Posty: 71
- Rejestracja: wt 03 kwie 2007, 15:03
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa
Mój zestaw to T-shirt + kurtka + rękawice + pas biodrowy plus jak naprawde daje żar to dżinsy i na kolana pod spodnie ochraniacze. Jak jest chłodniej to mam spodzień skórzano-tekstylny z ochraniaczami polimerowymi plus zawijam na szyje bandane coby nie wychładzać dyńki za bardzo.
Ale w przyszłym roku wchodze w skóre bo co i raz słysze, że nie ma nic lepszego.
Ale w przyszłym roku wchodze w skóre bo co i raz słysze, że nie ma nic lepszego.
VEE-Four For ALL !!!!
- DIDI
- klepacz
- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
ja też kombi zapodałem i powiem zę to jest całkiem inna jazda. W goretexie się gotowałem dosłownie, a w skórce wręcz przeciwnie. Całkiem przyjemnie siejeździ. Poza tym czuję sieduż o bezpieczniej i nei boję sie winkli na wiekszych prędkosciach w takim ciuszku Do tego dobra kolorystyka i jest mjut
Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać
DIDI
DIDI
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości