sposób na długie podróżowanie

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
lobuz26
bywalec
bywalec
Posty: 25
Rejestracja: ndz 31 gru 2006, 15:10
Imię: Waldek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: powiat tarnogórski (śląsk)

sposób na długie podróżowanie

Post autor: lobuz26 » śr 06 cze 2007, 10:09

za mną pierwsze kilometry na VFR-ce:) i kurcze tyłek mnie boli, a nie jestem królewiczem na ziarnku grochu.

Czy z czasem nasz organizm się przyzwyczaja do tego typu podróżowania?

Ostatnio zrobiłem 200 km i myślałem, że nie wyrobie, a w kolejny nie potrafiłem przejechać 100 km i co jakiś czas stawałem na podnuszkach.

Zanim dosiadłem VFR to pomykałem DRZ-tą,ale tam więcej się stoi jak siedzi,ale jak się siedzi to na twardym siedzeniu.

Może są jakieś sposoby jak sobie z tym radzić.
Ile wy potraficie przejechać do pierwszej przerwy i tak wogóle?

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3540
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » śr 06 cze 2007, 10:33

Po pierwsze to jedzie się maximum się tyle ile bak pozwoli, czyli jakieś 250 - 300km i przerwa.
Po drugie to ja osobiście jadę bardzo "dynamicznie" i pod względem prędkości, jak i zmiany pasa ruchu, wyprzedzania itp. Nie ma czasu na zmęczenie.

Fakt, wjeżdżając na autostradę zapina się 230 i jest nudno, od czasu do czasu przeganiając jadących lewym pasem puszkarzy. Ale jadąc z taką predkościa to kładę się na baku za owiewką.

Z czasem na pewno sie przyzwyczaisz, wyginaj sie od czasu do czasu jako kot - grzbietem do góry a czasem w przeciwna stronę i nie opieraj sie cały czas na nadgarstkach. Musza pracować mięśnie kręgołupa i kolana ściskające bak.

A my właśnie za kilka godzin startujemy na rajd twardej dupy czyli 700 - 900 kilometrów dziennie przez cztery dni:
http://vfr.superhost.pl/vfr-oc-pl/forum ... sc&start=0
pozdro

Awatar użytkownika
Lucek
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3481
Rejestracja: ndz 02 kwie 2006, 13:03
Imię: LUCYna/fer
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: EP

Post autor: Lucek » śr 06 cze 2007, 15:21

jest na to sposob
trening
moj rekord to 1700km na raz bez spania,przerwy na jedzenie i tankowanie...tylko
wiec cwicz!!praktyka czyni mistrza
ja mialem tez taki patent ze nogi piszczelami kladlem na podnizkach pasazera i brzuchem na zbiornik i lezalem sobie tak
who's the man?? ;)
Nie ma boga, jest Mmmmotór!

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Re: sposób na długie podróżowanie

Post autor: MadziX » śr 06 cze 2007, 16:29

hej ! nie martw się ..to normalka !
dokladnie to kwestia treningu..
mam za sobą kilka sezonów ,ale zawsze na początku nowego sezonu juz po 100 km (czasem nawet wczesniej )wszystko mnie boli - nadgarstki,stawy kolanowe tyłek, ramiona, łamie mnie ..czuję się jak połamana...potem z kazdym weekendem jest coraz lepiej, robisz 400 i nic nie czujesz..
więc jak planujesz w sezonie dluzszą trasę to radzę najpierw pojeździć trochę, bo naprawdę ciężko jest zrobić np1000 bez wcześniejszego treningu..wszystko będzie ok..po porstu na codzien inne mięśnie pracują, nie siedzisz w pracy w pozycji, w której siedzisz na moto ,wiec organizm musi się przyzywczaić...
Obrazek

Awatar użytkownika
lobuz26
bywalec
bywalec
Posty: 25
Rejestracja: ndz 31 gru 2006, 15:10
Imię: Waldek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: powiat tarnogórski (śląsk)

Post autor: lobuz26 » śr 06 cze 2007, 18:47

ok, będę trenował, zresztą trudno mnie od moto odgonić.
nadgarstki mnie nie bolą bo cały czas jeździłem w terenie, ale przeważnie stojąc, a tu się siedzi wygodnie a tyłek cierpi.:)

Gienio
klepacz
klepacz
Posty: 1807
Rejestracja: pn 17 lip 2006, 16:29
Imię: Grzegorz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Gienio » śr 06 cze 2007, 22:50

lobuz26 pisze:cały czas jeździłem w terenie
a nie pozostaly Ci nawyki hamowania tylem ,albo wstawania z siedzenia jak widzisz dziure ;-) w terenie to dopiero jest jazda meczaca, vfr powinna byc dla Ciebie jak wygodna kanapa :mrgreen:

Awatar użytkownika
lobuz26
bywalec
bywalec
Posty: 25
Rejestracja: ndz 31 gru 2006, 15:10
Imię: Waldek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: powiat tarnogórski (śląsk)

Post autor: lobuz26 » czw 07 cze 2007, 08:00

nawyki mi zostały :grin: wstaje na podnóżki jak przejeżdżam przez tory, ale się pilnuje i siedze "namiętnie" może za bardzo tyłek wciskam w siedzenie bo tam ma być jego miejsce
napewno nie wyciągam nogi na zakręcie, to by były jaja jakbym tak zrobił
raz przydały się jazdy terenowe, mianowicie przy zjeździe z głównej drogi na taką mniej znaczącą zjazd był tak skonstruowany, że naraz zrobił się wąski, a ja próbowałem latać na VFR i tu balans ciałem się przydał - oj ciepło mi się zrobiło,pomyślałem pierwsze jazdy i już dzwon, a koszty są dużo większe jak w enduro takiej gleby
moje dwie piękności (żonka i VFR-ka)

Awatar użytkownika
wasyl
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3148
Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
Imię: Daniel
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: wasyl » czw 07 cze 2007, 09:25

Mnie ostatnio bolał jak zrobiłem 818 w jeden dzień.
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....

Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!

Awatar użytkownika
DIDI
klepacz
klepacz
Posty: 1575
Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
Imię: Daniel
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bartoszyce
Kontakt:

Post autor: DIDI » czw 07 cze 2007, 09:48

Ja na pierwszej długiej trasce zrobiłem ponad 800 km i dupę sobie odpażylem normalnie. Ale sieprzyzwyczaiłem już bardziej i traski nie robią na mnie "wrażenia". Trzeba jeździś jak najwięcej, najpierw ktocej a później coraz toi dłużśze odcinki i isę przyzwyczaisz! :mrgreen: Pozdro
Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać :)

DIDI

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości