Likwidacja szkody z OC sprawcy - opieszałość generali...

[przem09]

Witam ponownie.
Tym razem z druga czescia histori o moim dzwonku. Wiec mialo to miejsce 21.09. 24.09 chyba, umowilem sie na ogledziny... Duzy wlochaty pan juz czekal na mnie porobil kilka foto, wyskoczyl z pretensjami ze w formularzu ktory mi wyslali wczesniej wypelnilem go i kliknalem na nim przycisk odeslij a nie odeslalam znow mailem do niego samego.. Dodam ze ten formularz zawieral wszytskie te same dane ktore zbierala pani przez tel w trakcie zglaszania szkody na miejscu wypadku.
W trakcie ogledzin mowilem mu ze kierownica jest tez wykrzywiona to uslyszalem ze to sie zobaczy jak przyjedzie nastepnym razem jak moto bedzie w warsztacie ze zdjetymi plastikami, choc na oko byo widac ze czesc ta co jest manetka gazu jest wygieta w dol okolo 1 cm.

Od tamtej chwili cisza. Nie wiem zbyt co robic czy wystawic im fakture przez warsztat na taka kwote jaka warsztat bedzie uwazal czy jak? Bo nie dostalem od ubezpieczyciela nawet wypisu rzeczy ktore, wedlug nich podlegaja naprawie lub wymianie. I Czy jak np zrobie kierownice to mi powiedza ze tego elementu oni nie wskazywali do naprawy. Czy tez nie okaze sie ze warsztat mi to zrobi wystawi fakture np na 9tys a oni mi powiedza ze moto ma wartosc np 8.. i co wtedy. Bo po foto zostalem calkiem olany.. Wiem tylko tyle ze maja 30 dni na wstepne zalatwienie sprawy tzw kwoty bezspornej a potem mam liczyc odsetki tylko ze teoretycznie nawet nie wiem od czego liczyc a motor na upartego jest uziemiony od ponad miesiaca..

[KolczyK]

zadzwon jutro do mnie 509 679 405 to pogadamy dzisiaj na pisanie o tym już oczu mi nei starczy

[Lukaszny]

Wstawiaj moto do serwisu i wzywaj ich do niezwłocznych dodatkowych oględzin z udziałem mechanika i zgodnie z wcześniejszą sugestią po zrzuceniu plastików.