Przy zakupie motocykla miałem ten sam dylemat, szukałem motocykla do turystyki, ale z możliwością sprawnego poruszania się po mieście. Oba motocykle mają wiele zalet, ale patrzymy przez całkiem inną soczewke przy ich porównywaniu.
Viaderko jest dużym motocyklem turystycznym który zarówno pojedzie po szutrowej drodze jak i po asfalcie. W ciężki teren oczywiście też wjedziesz, ale musisz mieć troche pary i wzrostu, bo niestety waga motocykla i wysoko położony środek ciężkości znacznie bardziej odczuwalny niż w VFR. Pozycja za kierownicą i wygodna kanapa świetnie się sprawdzi w długich podróżach i to nie tylko dla kierowcy, pasażer też nie ma na co narzekać. Jeśli chodzi o jazde po mieście, to może być znacznie gorzej niż na VFR, wkońcu ten motocykl został stworzony do turystyki. Na zakorkowanych drogach często będziesz stał jak kierowcy puszek, bo szerokość motocykla nie pozwala na zwinne manewrowanie pomiędzy puszkami.
VFRa to całkiem inna klasa motocykla, moto ma zacięcie sportowe z poprzednich modeli, niestety z czasem konkurencja podniosła poprzeczke i osiągi VFR były za małe na tor. I tak VFRka stała się motocyklem do szybkiej turystyki z zacięciem sportowym. Można powiedzieć że motocykl "uniwersalny" - niestety nie do końca. W mieście bez problemów można manewrować motocyklem, moto raczej wszędzie się wciśnie i nawet przy manwerach parkingowych nie ma większych problemów. Jedynym minusem przy poruszaniu się po mieście w ciepłe dni, to przegrzewające się jaja, w trasie problem znika jeśli tylko jest lekki przepływ powietrza wokół silnika. Kierowcy dużego wzrostu (mam192cm) zajmują wygodną pozycję za kierownicą, praktycznie wyprostowaną co daje duży plus w trasie. Przy pokonywaniu większych dystansów jedyne co może Cię boleć to uszy

od akcesoryjnego wydechu. Kanapa jest wygodna, może to nie fotel babci, ale nie można narzekać. Planując trase omijamy raczej szutrowe lub polne drogi, załadowany motocykl z kuframi i pasażerem może zostawić po drodze kawałki dolnych części owiewek, to samo jest na progach zwalniających, kilka razy miałem przypadki, że przeprowadzałem załadowane moto przez próg bo normalnie wadziło. Jazda po nieutwardzonych drogach nie sprawia przyjemności, większość czasu skupiamy się na drodze, a nie na widokach. Poza takimi drogami nie ma żadnych ograniczeń, na asfaltowych drogach motocykl świetnie się spisuje, położenie załadowanego motocykla na kolano w zakręcie nie stanowi problemu. Waga motocykla nie jest odczuwalna nawet przy manewrach na serpentynach, to jest to co lubi VFR

. Zawieszenie dobrze wyłapuje normalne dziury w nawierzchni, nic dziwnego nie dzieje się z motocyklem, pozatym przednie zawieszenie zarówno jak tylne posiada wstępną regulacje i bez problemów można ustawić według upodobań. Jazda w trasie nie jest nudna, motocykl w pełni załadowany nie staje się mułem do targania bagaży, nadal dynamicznie przyspiesza i z kuframi śmiało można leciec 200km/h i więcej. Komfort podróży można poprawić zakładając akcesoryjną szybę turystyczną, dosyć dobrze chroni przed wiatrem do prędkości 140-160 km/h (szczególnie polecane dla wysokich kierowców). Co do niezawodności nie będę się rozpisywał bo jest dużo innych tematów potwierdzających zarówno bardzo duże przebiegi tych sprzętów jak i niezawodność. Dobrze traktowany silnik bedzie wiernie służył właścicielowi nie przysparzając mu większych kłopotów jak wymiana oleju co 12 tys km i regulacja zaworów (w zasadzie tylko sprawdzenie) co 24 tys. Łańcuszka nie ma, bo mowa o VFR z kołami zębatymi. Jedynym problemem może okazać się regulator napięcia, na wycieczki po europie warto wozić zapasowy pod siedzeniem. Poza turystyczną i miejską jazdą motocyklem można wyjechać na tor i pokazać użytkownikom sportowych maszyn pazury, ale nie o tym mowa.
Viadro czy VFR ?
Jeśli chcesz mało jeżdzić po mieście i podróżować wszędzie razem ze wschodem to Viadro. Jeśli motocykl masz użytkować na codzień, tak żeby sprawiał Ci przyjemność oraz podróżować na północ, zachód i południe to VFR. Drogi szutrowe to jedyne ograniczenie.
Pozatym VFR to sprzęt który użytkownicy tego forum ubustwiają, kochają i poza nim świata nie widzą. I wcale się nie dziwie bo mam tak samo. Ten motocykl ma dusze i niejedno potrafi wybaczyć

mam nadzieje ze pomogłem rozwiać twoje wątpliwości.