Honda VFR czy Yamaha FJR 1300
widze ze temat rosnie jak na drozdzach jescze raz dziekuje za zainteresowanie otoz co sie tyczy dlugich wypadow jeszcze tego nie robilem ale jest to pewne ze na takie wypady bede jezdzil i beda to baaardzo dlugie podroze conajmniej 2 razy w roku to jest pewne bo obiecalem sobie zjezdzic caly glob i tak bedzie( narwaniec jestem) co do bmw to nawet spojrzalem w cennik nie jest bardzo zle ale po prostu mi sie nie podobaja hmm powiem szczerze biore vfkre bo gdzie ja takich fajnych ludzi spotkam jak nie na forum vfrki co do boguslawskiego jescze sie nie ptyalem z tego co eiem doporowadzenie moto zaimuje mu do 2 tyg mozna znalezc w iternecie sporo pozytywnych opinii o tym panu szczerze mowiac zastanawiam sie wciaz nad salonem i nad kupnem moto od niego cena jest nizsza poniewaz nie dostaje sie gwarancji od hondy poniewaz motocykle sa spoza sieci dilerskiej wiec wszelkie naprawy dokonuje wyzej wspomniany pan i spokrewnione z nim warsztaty... w koncu co moze si epopsuc w takiej bryce w ciagu 2 lat?:D
zadwonie do hondy plazy w warszawce i zobaczymy jaki upust moga mi zaoferowac w koncu o dobrego klijenta trzeba walczyc a do moto wiadomo dochodza jescze ciuchy
zadwonie do hondy plazy w warszawce i zobaczymy jaki upust moga mi zaoferowac w koncu o dobrego klijenta trzeba walczyc a do moto wiadomo dochodza jescze ciuchy
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
To może ja cos od siebie - skromnie bo kupiłem VFR Vtec salonową i machnąłem w tym roku tzw daleką trasę czyli Szkocja - w sumie 6500km z tego 1200km jednym skokiem z Ijmunden do Trójmiasta, a do Londynu na dwa skoki po 850km.
Pamiętaj o jednym, ile proporcjonalnie będziesz jeździł tzw. "dalekich tras"? 100%? - ha ha ha czyli raz w roku wyciągniesz sprzet, załadujesz i pojedziesz do Mongoli, na biegun albo jeszcze dalej i wrócisz? A potem plandeka i przesiadka na deskorolkę?
To weź pod uwagę tez, ze gdziekolwiek pojedziesz w tzw. "daleką trasę" duzy procent czasu bedziesz się przebijał przez korki Paryżewa, Lądka, Ułan Bator czy Tokio.
My z Gabą niestety dużą część przelotów nawet po autostradzie M5 - naginaliśmy slalomem pomiędzy tirami nawet na 4 pasmówce na grubość biletu tramwajowego. A zwrotność przy wyprzedzaniu na serpentynach górskich i szczupłość VFR nieraz uratował nam dupy. I zostawialiśmy wtedy za sobą duże sprzety turystyczne
Jak mówił prezes Ochódzki Ryszard - Klubu Tęcza "być może FJRa ma tam jakieś swoje plusy, chodzi jednak o to aby te plusy nie przysłoniły wam minusów".
Na autostradzie w Niemcach doszliśmy sympatyczną pare z Białegostoku na Hayce i zwolnilismy bo chcieli sie pod nas podpiąć, przejechaliśmy ze 100kę razem, pogadaliśmy na stacji benzynowej zrobilismy jeszcze z 50, a jak odjechali w bok to moglismy przyspieszyć do naszej prędkości poróżnej
W Szkocji i Anglii gdzie nasycenie motocyklami jest dziesiat razy większe niż u nas - nie przypominam sobie, zeby jakaś grupa motonitów śmignęła nam i dała powąchac swoich wydechów, natomiast w druga stronę zdażało sie permanentnie, zeby nie powiedzieć nagminnie. Wyładowani byłismy zdrowo: Gaba 3 kufry, ja jeden + torba przypieta na zadupku.
NIe chcę powiedziec, ze VFR jest lepsza na dalekie przeloty od FJRy. Dla mnie na przelotach była wystarczająco wygodna, a jak wpadalismy w korkociągi miejskie czy autostradowe to zdecydowanie szybsza, bezstresowa i wygodniejsza.
Co do spalania - to na przelotach ze średnia 180km/h była dość wymagająca, ale jak wjechaliśmy w góry, gdzie nie da się jeździc tak szybko i nie ma sensu bo w końcu cos trzeba zobczyć oprócz rozmytych krajobrazów to spalanie zeszło do 5.2l/100 dla mnie OK.
Po 1200km na raz we łbie mi huczało, ale mogłem jechac dalej
A generalnie - trzeba wsiąść i się karnąć. To Ci powie najwięcej - życze udanego wyboru... VFR
(nie wierzę w 33tys za nówkę sztukę, pod koniec roku były po 42tys)
acha w 3 sezony przejechałem 35tys i ani razu nie potrzebowałem serwisu i Tobie tez tego życze
Pamiętaj o jednym, ile proporcjonalnie będziesz jeździł tzw. "dalekich tras"? 100%? - ha ha ha czyli raz w roku wyciągniesz sprzet, załadujesz i pojedziesz do Mongoli, na biegun albo jeszcze dalej i wrócisz? A potem plandeka i przesiadka na deskorolkę?
To weź pod uwagę tez, ze gdziekolwiek pojedziesz w tzw. "daleką trasę" duzy procent czasu bedziesz się przebijał przez korki Paryżewa, Lądka, Ułan Bator czy Tokio.
My z Gabą niestety dużą część przelotów nawet po autostradzie M5 - naginaliśmy slalomem pomiędzy tirami nawet na 4 pasmówce na grubość biletu tramwajowego. A zwrotność przy wyprzedzaniu na serpentynach górskich i szczupłość VFR nieraz uratował nam dupy. I zostawialiśmy wtedy za sobą duże sprzety turystyczne

Jak mówił prezes Ochódzki Ryszard - Klubu Tęcza "być może FJRa ma tam jakieś swoje plusy, chodzi jednak o to aby te plusy nie przysłoniły wam minusów".
Na autostradzie w Niemcach doszliśmy sympatyczną pare z Białegostoku na Hayce i zwolnilismy bo chcieli sie pod nas podpiąć, przejechaliśmy ze 100kę razem, pogadaliśmy na stacji benzynowej zrobilismy jeszcze z 50, a jak odjechali w bok to moglismy przyspieszyć do naszej prędkości poróżnej

W Szkocji i Anglii gdzie nasycenie motocyklami jest dziesiat razy większe niż u nas - nie przypominam sobie, zeby jakaś grupa motonitów śmignęła nam i dała powąchac swoich wydechów, natomiast w druga stronę zdażało sie permanentnie, zeby nie powiedzieć nagminnie. Wyładowani byłismy zdrowo: Gaba 3 kufry, ja jeden + torba przypieta na zadupku.
NIe chcę powiedziec, ze VFR jest lepsza na dalekie przeloty od FJRy. Dla mnie na przelotach była wystarczająco wygodna, a jak wpadalismy w korkociągi miejskie czy autostradowe to zdecydowanie szybsza, bezstresowa i wygodniejsza.
Co do spalania - to na przelotach ze średnia 180km/h była dość wymagająca, ale jak wjechaliśmy w góry, gdzie nie da się jeździc tak szybko i nie ma sensu bo w końcu cos trzeba zobczyć oprócz rozmytych krajobrazów to spalanie zeszło do 5.2l/100 dla mnie OK.
Po 1200km na raz we łbie mi huczało, ale mogłem jechac dalej

A generalnie - trzeba wsiąść i się karnąć. To Ci powie najwięcej - życze udanego wyboru... VFR

acha w 3 sezony przejechałem 35tys i ani razu nie potrzebowałem serwisu i Tobie tez tego życze

Ostatnio zmieniony pn 07 sty 2008, 21:56 przez mors, łącznie zmieniany 2 razy.
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- Piotras
- klepacz
- Posty: 859
- Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Nie masz co dzwonić, bo w Polsze NIE MA ani sztuki. Nowe z rocznika 2008 będą dostępne w połowie lutego.michalf84 pisze:...zadwonie do hondy plazy w warszawce i zobaczymy jaki upust moga mi zaoferowac w koncu o dobrego klijenta trzeba walczyc a do moto wiadomo dochodza jescze ciuchy
Poza tym nikt walczyć nie będzie o Ciebie, bo jak wyjawiła mi Pani w salonie, jest to produkt NISZOWY - czyli każdy ma to w życi, bo sprzedają max 2-3 moto w roku


morsie, przy okazji, jako Tyś mONdra głowa, wyjawił byś mi po raz kolejny sprawę VTEC'a. Chodzi mi czy w jakimś stopniu uprzykrza on życie (odczucia włączania/wyłączania zaworów), w trasie, w mieście, tak jak narzekał na niego dziennikarz ŚM

- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
oj było już pisane wiele razy na tym forum - nawet załozyłem wątek co wiemy o konstrukcji VTEC.
Ale odpowiem jeszcze raz NIGDY nie miałem kłopotu z powodu otawrcia dodatkowych zaworów, a sporo przyjemności... ja tam lubię jak moto ucieknie mi spod du.y przy 7tys obrotów
Wiele razy odpalały mi w złożeniach, a wex pod uwage, ze 7000 na 6 biegu to 170km/h i nigdy nie zmieniły toru jazdy, obojetnie czy sucho czy mokro, zimno czy ciepło.
Na pewno mocniej daje się odczuć gdy jest zimno, ale nie jest to żaden dyskomfort, a wręcz przyjemność. Po kilku dniach nawet nie patrząc na cyferblat wiesz, ze za chwilę poczujesz miły kop w dupkę i pomyslisz "o Jesuuuuuu faaaaantastyyyyycznie..."
[ Dodano: 2008-01-07, 22:08 ]
jeśli chodzi o upusty to Piotrek uzyskał upust na swoją , ale nie wiem ile. Ja na swoją dostałem duży, ale wziąlem rocznik nie aktualny i dostałem niezły rabat
+ kufry z wingrakiem
Ale odpowiem jeszcze raz NIGDY nie miałem kłopotu z powodu otawrcia dodatkowych zaworów, a sporo przyjemności... ja tam lubię jak moto ucieknie mi spod du.y przy 7tys obrotów

Wiele razy odpalały mi w złożeniach, a wex pod uwage, ze 7000 na 6 biegu to 170km/h i nigdy nie zmieniły toru jazdy, obojetnie czy sucho czy mokro, zimno czy ciepło.
Na pewno mocniej daje się odczuć gdy jest zimno, ale nie jest to żaden dyskomfort, a wręcz przyjemność. Po kilku dniach nawet nie patrząc na cyferblat wiesz, ze za chwilę poczujesz miły kop w dupkę i pomyslisz "o Jesuuuuuu faaaaantastyyyyycznie..."

[ Dodano: 2008-01-07, 22:08 ]
jeśli chodzi o upusty to Piotrek uzyskał upust na swoją , ale nie wiem ile. Ja na swoją dostałem duży, ale wziąlem rocznik nie aktualny i dostałem niezły rabat

alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- Kornik
- ostry klepacz
- Posty: 2147
- Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
- Imię: Marcin
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Honda VFR czy Yamaha FJR 1300
Nie czytając poprzedników powiem tak, mam 192 cm wzrostu, dyskopatię i obniżenie krążka miedzy kręgowego, czyli dwa kręgi stykają mi się z zewnętrznej strony kręgosłupa (boli jak diabli, na szczeście nie zawsze), przymierzałem się do wielu maszyn i szczerze na VFR najlepiej się czuję, jak chce to jadę sobie prosto jak na np. Fazerze, a jak mam ochote to też moge się złożyć i nic mnie nie boli. A w dodatku VFRka jest bardzo tolerancyjnamichalf84 pisze:witam , tak wlasnie przymierzam sie do zakupu moto i rozwazam miedzy wymienionymi motorami moze moglibyscie mi cos podpowiedziec szczerze mowiac chyba wolalbym wybrac vfrke ze wzgledu na cene ale boje sie wygody za kierownica a raczej ze sylwetka moze byc zbyt sportowa( chodzi o stary uraz przedramion jako ze mlodym bedac przerzucalem zelastwo z kata w kat i troszke przesadzilem zrywajac sciegna...) jak to wlassciwie jest...? pozdrawiam aha chodzi o nowe moto z salonu


Niewiem jak to z nowymi V-tecami tam jest chyba troche bardziej usporotwiona sylwetka raidera.
PEACE

Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
a tutaj dla niedowiarkow troszke dluuga dyskusja ale warto przeczytac ogolnie ci co kupili moto u b... zachwalaja ( ps nie pracuje dla tego pana i nie robie reklamy hehe ;0)
http://forum.motocyklistow.pl/index.php ... 570&st=400
http://forum.motocyklistow.pl/index.php ... 570&st=400
- Piotras
- klepacz
- Posty: 859
- Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
michalf84, dzięki za linka, dyskusja robi się coraz ciekawsza ( na forum motocyklistów ) i napewno przebrnę do końca.
Przy okazji natknąłem się na stwierdzenie (nie twierdzę, że poprawne), że nie możliwe jest zarejstrowanie
motocykla sprowadzonego z US&A z powodu braku homologacji europejskiej,
w takim razie w jaki sposób jeżdżą takie maszyny po naszych drogach,
a ludzie je sprzedają i zapewniają o pełnym zestawie dokumentów do zarejstrowania na terenie IV/V RP?
Prosiłbym aby wypowiedziała się tu jakaś MĄDRA GŁOWA naszego forum romanum
Przy okazji natknąłem się na stwierdzenie (nie twierdzę, że poprawne), że nie możliwe jest zarejstrowanie
motocykla sprowadzonego z US&A z powodu braku homologacji europejskiej,
w takim razie w jaki sposób jeżdżą takie maszyny po naszych drogach,
a ludzie je sprzedają i zapewniają o pełnym zestawie dokumentów do zarejstrowania na terenie IV/V RP?
Prosiłbym aby wypowiedziała się tu jakaś MĄDRA GŁOWA naszego forum romanum

- Kornik
- ostry klepacz
- Posty: 2147
- Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
- Imię: Marcin
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Bezpośrednio sprowadzonego z USA nie zarejestrujesz, możesz to uczynić po uzyskaniu homologacji europejskiej czyli wymianie światel symetrycznych (takie obowiązuja w USA) na nie symetryczne ( takie sa u nas, oświetlają bardziej prawa stronę drogi).
ps.: tak przynajmniej jest z samochodami i co do motocykli mysle że dziala to identycznie
ps.: tak przynajmniej jest z samochodami i co do motocykli mysle że dziala to identycznie
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
- Piotras
- klepacz
- Posty: 859
- Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Robiłem drobny research i sam mogę sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Z tego co zrozumiałem to sprawa homo-logacj EU istotna jest tylko przy zakupie nowego motocykla, tak jak tego dotyczy dyskusja o Panu Bogusławskim.
Co do moto używanych sprowadzonych z US&A to na podstawie dokumentów z odprawy, tłumaczeniu i zrobionemu przeglądowi w PL bezproblemowo (ponoć) rejstruje się wszelkie tego typu maszyny.
Mam racyję?
Z tego co zrozumiałem to sprawa homo-logacj EU istotna jest tylko przy zakupie nowego motocykla, tak jak tego dotyczy dyskusja o Panu Bogusławskim.
Co do moto używanych sprowadzonych z US&A to na podstawie dokumentów z odprawy, tłumaczeniu i zrobionemu przeglądowi w PL bezproblemowo (ponoć) rejstruje się wszelkie tego typu maszyny.
Mam racyję?
no zdecydowalem biore u niego jescze tylko 2 miesiace zostaly juz po scianach hcodze hehe no nie wiem czy podejrzane cos podobnego jak moto importer no ja z plocka jestem ale zamowie dostawe moto do domu naraze wyslalem zapytanie - na moto czeka sie tydzien czasu i dostalem warunki gwaranji na meila mam okazji kupic taniej to po co przeplacac;)
a o podejrzany motyw to pewno chodzi ci o ksiazeczki gwarancyjne hondy powiem ci szczerze ze dla mnie to moze wrzucac nawe do nich oryginalny znaczek mcdonalda nie ma to dla mnie znaczenia wazne ze moto nowe i tansze jak u autoryzowanego dilera o ok 10 tys zl, cos sie zepsuje on sie tym zajmuje a zaoszczedzona kase przenzacze na porzadne ubranko jak kupie moto to oczywiscie sie pochwale i powiem co i jak
a o podejrzany motyw to pewno chodzi ci o ksiazeczki gwarancyjne hondy powiem ci szczerze ze dla mnie to moze wrzucac nawe do nich oryginalny znaczek mcdonalda nie ma to dla mnie znaczenia wazne ze moto nowe i tansze jak u autoryzowanego dilera o ok 10 tys zl, cos sie zepsuje on sie tym zajmuje a zaoszczedzona kase przenzacze na porzadne ubranko jak kupie moto to oczywiscie sie pochwale i powiem co i jak
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości