Post
autor: grizzly » pn 05 sty 2009, 22:12
A ja myślę, że jak dobrze poszukasz i potargujesz, to w 6 tysiącach się zmieścisz. Dzisiaj moto trudno się sprzedaje, więc sprzedający są bardzo skłonni do ustępstw. Ja dwa miesiące temu kupiłem swoją vfr-kę rocznik 92 za 4300, choć cena wyjściowa była znacznie wyższa. I moto nie wygląda na zakatowane. Nie widać śladów zużycia na wałkach rozrządu i kołach zębatych, luzy zaworowe ma w normie, opony ok i roczny napęd. Żeby sprawdzić stan techniczny, sporo po zakupie porozkręcałem i nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Fakt, że nie znam rzeczywistego przebiegu, bo licznikowy niewiele mnie interesuje. Ale pali na dotyk i silnik bardzo ładnie chodzi. Ale zawsze chcąc kupić moto dawałem sobie dużo czasu na poszukiwania i nigdy nie kierowałem się emocjami. Może to jest droga do sukcesu. W każdym razie moja filozofia jak do tej pory zawsze przy kupnie moto czy auta sprawdzała się nie najgorzej. Moim zdaniem trzeba być twardym w negocjacjach i mieć szeroko otwarte oczy sprawdzając stan techniczny. Nam zależy na kupnie równie mocno jak sprzedającemu na sprzedaży.
diesel-naprawa układów wtryskowych, mechanika pojazdowa, wymiana opon, naprawa motocykli, quadów i skuterów-Poznań 519 185 505