Mam uvexa, boss 530 sport chyba tak sie nazywa, uvex od jakiegos czasu ma takie smieszne zapiecia na zatrzask ze spustem na policzku w ktorym tasma nie idzie zaraz przy szyi tylko pod szczeka, podobno jest bezpieczne, ale jak mialem dzwonka to jakis chlopaczek powiedzial ze kask spadl mi z glowy jak zarypalem w busa, ja tego momentu nie pamietam ale skoro tak mowil to moglo tak byc. Nie zmienia to faktu ze dalej w nim jezdze natomiast mial bym lepsze samopoczucie jakby mial zapiecie dd a tasma nie szla pod szczeka tylko tam gdzie w kazdym innym normalnym kasku.
Co do samego kasku to jest ok, w miare cichy, ma przyzwoita warstwe antifoga nigdy mi nie zaparowal tak zeby mi to rpzeszkadzalo w jezdzie, ladne malowanie... tylko to zapiecie, jest wygodne.. ale drugi raz bym go nie kupil
