VFR na pierwsze moto??

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
Maciej
teksciarz
teksciarz
Posty: 168
Rejestracja: ndz 17 lut 2008, 18:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Maciej » ndz 07 wrz 2008, 22:23

kruhy pisze:Maćku, po co te nerwy. Ja nie wątpie w twoje umiejętności, wręcz przeciwnie.
Powiedz tylko szczerze, czy ZX6R był pierwszym pojazdem na 2 kołach napedzanym na silnik spalinowy, którym jezdziłeś jako kierowca(nie licząc moto na prawie jazdy)? Bo tak rozumiem to co napisałeś wcześniej. Jeżeli tak jest to gratuluje ci niezwykłego talentu, odwagi i trzeźwego umysłu.
Jednak warto zwrócić uwage, i nie chodzi mi tu o nowego_83 bo o niego sie raczej nie ma co bać, ale o tych wszystkich młodych ludzi, którzy są w trakcie robienia prawka na A, maja kase od lekkomyślnych czasem rodziców, i zastanawiają się co kupić, i pewnie też myślą że nie są j.b.n ci i sobie poradzą. I myślą że przecież spokojnie mogą kupować, skoro 32 letni, wyglądający na odpowiedzialnego, świadomego co mówi gość pisze, że można zaczynać od 600tki.
Potem czytasz coś takiego w gazecie, że 18 latek dopiero co po zdaniu prawka, na 100 konnym motocyklu, myśląc że da sobie rade, zabił siebie, dziewczyne która z nim jechała i 2 przypadkowych, bogu ducha winnych przechodniów.
A wystarczy, że pasażer złoży się w złą stronę na zakręcie, i nawet bardzo dobrze prowadząca się VFRa przestanie być kontrolowalna.
Dlatego właśnie sie czepiam. Jeżdżę na motocyklu i autem mniej niz ty, bo 6,5 roku motocyklem, i ponad 5 samochodem, bo odtąd mam prawko.
Z własnego doświadczenia wiem, że już robiąc prawo jazdy dobrze jest mieć jakieś pojęcie o jeździe. Nie wyobrażam sobie, żebym zaraz po otrzymaniu prawka wsiadł na 100 konne moto, którego tak naprawdę nikt nie j.b.n.ty by mi pewnie nie udostępnił.

Takie jest moje zdanie na ten temat, każdy może mieć inne.
Pozdrawiam :grin:
Odnośnie tego jaki pierwszy

ZX6R i wcześniej nie było żadnego, motocykl ważący 203 kg / 105 KM i było si. Wszystko zależy od człowieka, są wyjątki i być może kolega który zastanawia się nad zakupem może do nich należy ?.
Może tego sobie nie wyobrażasz ale ja to zrobiłem gdyż po otrzymaniu kwalifikacji na A następnego dnia ściągałem ZX6R na którym zrobiłem ponad 450 km i nigdy w życiu czymś takim nie jechałem.
Nie mniej moim marzeniem był zakup właśnie VFR FI które z czasem się spełniło i powiem jedno jakbym wtedy miał wybierać pomiędzy FI a ZX6R to wybrał bym VFR z powodów jakie wypisałem wcześniej a poza tym to bezawaryjny motocykl o czym się przekonałem podczas jego użytkowania.

Mamy tu sugerować motocykl a nie zajmować się jakimiś fanabeliami , z mojego punku widzenia to moje prywatne zdanie VFR ale tylko FI
Ostatnio zmieniony ndz 07 wrz 2008, 22:30 przez Maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
- -+-== VFR 800-FIX '99 BLACK ==-+- -

- -+-== K&N / INOX IXIL / GIVI MONORACK / KAPPA K48N / WHITE LED LIGHTS ==-+- -

Awatar użytkownika
Maciej
teksciarz
teksciarz
Posty: 168
Rejestracja: ndz 17 lut 2008, 18:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Maciej » ndz 07 wrz 2008, 22:29

kruhy pisze:
Maciej pisze:TO CZYM JEŹDZIĆ DANY OSOBNIK BĘDZIE, JEST JEGO PRYWATNĄ SPRAWĄ I NIKT NIE BĘDZIE PONOSIŁ ODPOWIEDZIALNOŚCI DORADZAJĄC MU SPRZĘT TAKI CZY SIAKI
Moim zdaniem tu sie bardzo mylisz, bo jak doradzasz komuś sprzęt, to tym samym powinieneś uwzględnić to kim jest ta osoba, jaki ma charakter i podejście do życia, jakie ma doświadczenie, i przede wszystkim powinieneś tą osobę 10 razy przestrzec przed konsekwencjami kupna danego moto. Na pewno lepiej jest doradzić nowicjuszowi np 40 konnego zephyra 550 niż 180 konną R1. Prawdopodobieństwo że przeżyje sezon na zephyrze jest raczej wieksze, nie uważasz? Jasne że są na drodze sytuacje, gdzie to co to za motocykl nie będzie miało znaczenia, ale jest 1000 innych, gdzie jednak bedzie to istotne.
.
I jeszcze jedno młodzieńcze.

Nie życzę sobie komentarzy pod takim tytułem że można być za kogoś odpowiedzialny za proponowanie sprzętu , ten człowiek jest dorosły i sam decyzje podejmie a my możemy mu co najwyżej zasugerować. A co to ku....a psychologię człowieka tu chcesz odstawiać ?? jakim prawem oceniać chcesz danego człowieka czy ma nasrane we łbie czy nie ?? czas pokaże , nie robimy tutaj statystyki policyjnej. To on decyduje a my może lepiej powróćmy do właściwego tematu, gdzie np Fazerek napisał bardzo istotną kwestię którą ów new user powinien również rozważyć.
Tutaj nikt mu nie proponuje R1 ani Hayabusy tylko pokorny motocykl do którego np VFR się zalicza
- -+-== VFR 800-FIX '99 BLACK ==-+- -

- -+-== K&N / INOX IXIL / GIVI MONORACK / KAPPA K48N / WHITE LED LIGHTS ==-+- -

nowy_83
Posty: 6
Rejestracja: ndz 07 wrz 2008, 09:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: pobeskidzie

Post autor: nowy_83 » ndz 07 wrz 2008, 22:47

Czytam wasze posty i nie chcialem aby tutaj dochodzilo do klutni dziekuje za wasze info i za zdanie co do 500 to faktycznie moga byc male dla mnie bo waga jak juz wczesniej napisalem to troche ponad 90 kg mam znajomego ktory ma GS 500 i sprobuje od niego pozyczyc na jeden dzien bo szczerze mowiac nie jezdzilem na 500 jeszcze nigdy watpie czy zrezygnuje z VFR a co do gleb to jest to wliczone w ryzyko jazdy na moto i ja rowniez sie z tym licze nawet najbardziej doswiadczony kierowca czasem popelnia bledy ( lub ktos inny zawini) i bum gotowe jak juz wczesniej pisalem nie zamiezam szalec na VFR bo po prostu mi szkoda motocykla a w przyszlosci moze kupie jakies moto po slizgu i zrobie z niego street'a czas pokaze szczerze mowiac to siadajac na moto zawsze czuje respekt przed nim i nie przeginam paly GSXR mialem na kilka dni do jazdy i nakrecilem na nim troche kilometrow ale na poczatek stwierdzam ze to za mocne moto jak dla mnie. Zobaczymy jesli znajde godna VFR to pewnie ja kupie i ide za przyslowiem "puki sie nie wywrucisz to sie nie nauczysz" czy VFR czy CB500 czy GS500 na kazdym mozna sie wyglebic wiadomo im lzejsze tym poreczniejsze ale cholernie mnie do VFR ciagnie zoabczymy czas pokaze jak bede sobie radzil jeszcze raz dziekuje


a pytanie jeszcze poza tematem za kogo ta zaloba??

Awatar użytkownika
Piotras
klepacz
klepacz
Posty: 859
Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
Imię: Piotrek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Piotras » ndz 07 wrz 2008, 23:31

nowy_83, aleś tu wojne rozpętał :mrgreen:

Moje zdanie jest takie, że lepiej faktycznie poduczyć się w jeździe trochę, a nie kaleczyć jazdy odrazu na tak mocarnym moturze.

Jeżeli to Ciebie nie przekonywuje nawiąż kontakt z osobami które faktycznie zaczynały na VFRze i wtedy otrzymasz najcenniejsze informacje.

Choćby nienajlepszym przykładem jest Majdan, który już miał dość poważny wypadek na Vuferce, na której zaczął przygodę z dwu-śladami.

- A żałoba jest za ROADS'a, który śmiga obecnie po Niebiańskich Autostradach [']
BikePics_____________________________________Picasa

Awatar użytkownika
Groszek
klepacz
klepacz
Posty: 618
Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
Kontakt:

Post autor: Groszek » pn 08 wrz 2008, 00:41

Ja odradzam, szczerze i na podstawie własnych, przykrych niestety doświadczeń, zaczynanie od tak dużego, CIĘŻKIEGO i mocnego moto jak VFR. Mógłbym o tym długo pisać, argumentować dlaczego, czemu nie itd itp.
Macieju, z całym szacunkiem dla Twoich doświadczeń i pewności siebie, w tym wypadku nie zgadzam się z Tobą na całej linii. Młody człowiek, który zaczyna przygodę z motocyklami często nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji wyboru, z różnicy jaka jest między dużym a troszkę choćby mniejszym motocyklem. Każdy - jak i nasz nowy_83 jak postanowi kupić motocykl, od razu napala się na te największe, najpoważniejsze, bo często nawet nie wie, że tak nie powinno się robic. I w momencie, kiedy ma kolegów, znajomych, czy choćby forum takie jak to, gdzie może poczytać, dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, i dlaczego powinien poczekać na tą "wymarzoną VFR" może to go uchronić przed konsekwencjami nietrafnego wyboru. A taki, który "napali" się na motocykle, a nie ma gdzie zasięgnąć wiedzy, lub jest na tyle uparty, że nie da się go nijak przekonać, że sąsiad i tak będzie mu zazdrościł - bez względu czy kupi sobie GS500 czy od razu GS1200 często wiele na tym traci - często sam nawet nigdy nie dowie się jak wiele. Dlatego sugerując komukolwiek, jakikolwiek motocykl, przejmujesz pewną odpowiedzialnosć za ten wybór.

I nie do końca jest tak, ze najwięcej wypadków powodują kierowcy w wieku 18-24... częściej się spotykam z innymi statystykami, np: (pierwszy akapit)
http://209.85.135.104/search?q=cache:Cs ... =firefox-a
ale jak to mawiał prof.Krystek...statystyki mają to do siebie, że zawsze można je obrócić tak, żeby wynik był taki, jakiego oczekujemy.
A nawet jeżeli, to nowy_83 i tak jest w przedziale obarczonym wg Ciebie największym ryzykiem. I będąc tak doświadczonym - jak twierdzisz - kierowcą powinieneś chyba wiedzieć, że jak się siada na motocykl, to wszystkie te gadki o "łbie na karku", spokojnym jeżdżeniu, pieprz...nie o respekcie do mocy czy motocykla zostają w domu. W najlepszym wypadku zdarza się, że ktoś zapomina o nich co najwyżej na chwile popuszczając wodze "ułańskiej fantazji"... ale często ta chwila wystarczy do... zwłaszcza na motocyklu, który w ciągu kilku sekund na 3.cim biegu osiąga ponad 180km/h a świetnie chroniące przed wiatrem w dalekich podróżach owiewki nie pozwalają się tak naprawdę o tym nawet zorientować.

No i kolejny raz powtórzę - bo taki temat o VFR na pierwsze moto już był (nowy_83 użyj wyszukiwarki) - VFR jest ciężkim motocyklem, który trudno się prowadzi (zwłaszcza 800FI) i niechętnie skręca. Do nauki jazdy absolutnie się nie nadaje. Polecam XJ600 GSy i CBki.

Bujdą jest, że nie opłaca się kupować tańszego moto na sezon-dwa, że "nie stać Cię na zmianę motocykla co sezon". Na pewno dobrze na tym wyjdziesz zbierając kolejne doświadczenia, a i finansowo przy odrobinie trudu i szczęścia to wcale nie będzie ogromna strata (zdarza sie nawet zysk!).

Kupuj GS500 i nie słuchaj tych frajerów, co mówią, że znudzi Ci sie po pół sezonu. Jeżeli będziesz dobrym kierowcą, to Ci się tak szybko nie znudzi, bo w jeżdżeniu nie chodzi o moc, tylko o zakręty. A to trochę tak, jakby mówić, że Rossi to pipa, bo ciągał się nie wiadomo ile jakimiś skuterami, 250kami czy 500kami zamiast od razu wziąć się za GP. Ale czy to jest prawda?

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kruhy
klepacz
klepacz
Posty: 642
Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
Kontakt:

Post autor: kruhy » pn 08 wrz 2008, 01:08

Dyskutuję z Tobą Macieju tylko dlatego, iż dalej uważam ze nie masz racji. Świetnie to ujął Groszek i chwała mu za to. Ująłeś sedno sprawy!!
Nie chciałem Cie Maćku zdenerwować, ale uznałem że twoja wypowiedź wymaga skomentowania, bo to naprawdę ważny temat.
I mogę zgodzić się z tym, że jest wiele młodych osób, które jeżdżą nie tylko golfami, czy betami i zachowują sie tak jak pisałeś.
Ale dlaczego ty wszystkich młodych kierowców wrzucasz do jednego worka, a starszych do drugiego?? Czy Ty myślisz, że ja po drogach nie jeżdze i nie widzę co sie dzieje?? W moim odczuciu największe zagrożenie stanową kierowcy służbowych skód Octawii i Fabii, i to raczej nie są kierowcy zaraz po zdaniu na prawko.
I nie jest prawdą że wszyscy młodzi jeżdżą golfami czy bmw. Ja np. jeździłem Alfą 156 2,4 jtd, a obecnie Vectrą.
I nie jest prawdą że symulowanie sytuacji nadzwyczajnych nic nie daje.
Pomyśl sam, czy jedna sytuacja ekstremalna na drodze po 6 latach jazdy nauczy Cie wychodzenia cało z takiej opresji? Odpowiedź brzmi : NIE. Ale ćwiczenia w szkołach DOSKONALENA JAZDY(a nie nauki jazdy, bo to różnica) pomagają odpowiednich reakcji.
I mylisz sie, że nie da sie ćwiczyć takich akcji samemu bezpiecznie? Od czego są wielkie parkingi, puste w nocy, place targowe, czy nieeksploatowane lotniska? Chłopaki ćwiczą na nich poślizgi, zachowanie auta itd. Potem startują chociażby w rajdach amatorskich typu KJS, słyszałeś o tym?
Jasne że to jest nie tak wielka grupa, ale zawsze. Wiec nie możesz aż tak generalizować.

Co do doradzania, to odpowiedz na jedno moje pytanie. Załóżmy że masz syna, który dopiero co zdał prawko, nie miał wcześniej moto, bo załużmy ty też nie masz kat.A i w związku z tym motocykla. On mówi że chce kupić VFR bo mu sie bardzo podoba, i ktoś na forum pisał że da sobie rade. Co byś mu odpowiedział? Synu, kup sobie, sam decydujesz o sobie, ja Ci tego nie będę odradzał, sam decydujesz o sobie? Czy przeprowadzisz z nim szczerą rozmowę, że boisz sie o niego, i ze powinien na wszelki wypadek kupić coś słabszego, a ty mu, jak przejeździ cało sezon dołożysz na VFR?
Nie czuł byś sie za niego odpowiedzialny w takiej sytuacji, pozwoliłbyś mu na to?

Przepraszam Cię nowy_83 za rozpętanie burzy w temacie, ale dyskusja jest myślę warta świeczki, bo może to czytać więcej osób z problemem takim, jak masz Ty, i może to komuś uratować zdrowie czy nawet życie. Poza tym, lubie dyskusje w których mam jak widzę przewagę, mimo ze mam tylko 23 lata 8)
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]

Awatar użytkownika
Kornik
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2147
Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
Imię: Marcin
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kornik » pn 08 wrz 2008, 08:21

kruhy pisze:
nowy_83 pisze:mialem okazje sprobowac jazdy na sprzetach sprotowych Yamaha R1 Suzuki GSXR 1000 K2 Hob=nda CBR 600 F4
skoro tak piszesz, i to była jazda jako kierowca troche dalej niż po parkingu, i jesteś cały, wiec myślę że możesz brać vfr. Warunki masz myślę wystarczające. Tylko na prawde uważaj! Życze szerokości :grin:
Maciej pisze:nie koniecznie musisz jeździć ileś tam lat po drogach motocyklem , wystarczy że autem jeździłeś
Maciek, z tobą sie akurat nie zgodzę, na VFR trzeba mieć już jakieś pojęcie o jezdzie i obycie. To że tobie sie udało nie rozwalić na zx6r nie znaczy że każdy jest taki. Nie zrozum mnie źlem ale ja bym był ostrożny w radzeniu komuś kupna takiego sprzęta zaraz po zdaniu na prawko, bo możesz mieć go potem na sumieniu.
Kruhy a ja jak Maciek nie zacząłem od malych sprzetów tylko odrazu na pierwsze moto VFR 800 Fi kupiłem bo tez szkoda było mi kasy na byle co wydawać, przed moto przejeździłem samochodem 6 lat i zgodze się z Maćkiem to też uczy zachowania na drodze. Ten rok mam tylko jakiś niefartowny (luty - przytarłem auto, marzec - załatwiłem sobie owiewki i lampe, sierpien - bieszczady wciśnięty kierunek i wrzesień - rozwalilem auto; w sumie wszystko niegroźne) I nie uważam żeby VFR byla zła na pierwsze moto z racji tego że właśnie moc oddaje dość gładko, ja pierwsze tygodnie nie odkręcalem powyżej 6 - 7 tys bo miałem lekkie obawy potem zaczałem się przywyczajać i odcińki były grane bez zbędnych emocji :cool

A i żeby nie bylo wątpliwości nigdy wcześniej na niczym co ma 2 ko la i silnik spalinowy nie jeździlem :P sam myślałem kiedyś o XJ, CB lub GS na szczęście mój instruktor mi to odradził :biggrin
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.

Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid

Awatar użytkownika
WiktorVFR
klepacz
klepacz
Posty: 1452
Rejestracja: wt 05 cze 2007, 08:32
Imię: Wiktor
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ipswich, Suffolk
Kontakt:

Post autor: WiktorVFR » pn 08 wrz 2008, 08:37

sprawa jest prosta...

nie kazdy moze jezdzic motocyklem
VFR w moim przypadku....1wsze moto i daje rade

kazdy jest inny, ale najgorsi sa ci ktorzy wsiadaja na moto po raz XX i mysla ze zajebiscie ejzdza i krecą do konca manetke

Awatar użytkownika
kruhy
klepacz
klepacz
Posty: 642
Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
Kontakt:

Post autor: kruhy » pn 08 wrz 2008, 08:39

Dobrze chłopaki, opinii na ten temat będzie tyle, ilu jest riderów. Tylko powiedzcie w jakim wieku siedliście odpowiednio na zx6r i VFR. Co innego jak normalny, nie narwany 18 latek siada na vfr, a co innego jak siada osoba( i tu zależy jak bardzo dojrzała, bo to powiedzmy sobie szczerze od wieku nie zależy) która ma 24 lata, i ktorej bardzo zależy żeby sie nie zabić. W dodatku jakie wy Panowie macie warunki. Kornik, ty masz przecież ze 2 metry wzrostu, i na bardzo chudego nie wyglądasz, wiec VFR dla Ciebie jest jak 500etka dla osoby o przeciętnych warunkach, nie sądzisz?
Poza tym jest może jeszcze jeden powód dlaczego na ten temat nie wypowiada sie aż tak wiele osób, które tak jak Wy zaczynały od mocnych motocykli. Domyślacie się dlaczego??

Uważam, że jak doradzam komuś moto, powinienem wsiąść pod uwagę te wszystkie czynniki, które wymieniłem wcześniej, jednocześnie orientując sie mniej więcej, jakie jest nastawienie do jazdy osoby i jej charakter, której doradzam. Jak doradzasz nowicjuszowi, który wie, że masz jakieś pojecie i prosi Cie o rade, to znaczy że masz nie aż tak mały wpływ na jego decyzje.
Tak jak pisałem, takie jest moje zdanie na ten temat. Im więcej osob sie wypowie w tej materii tym lepiej.
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]

Awatar użytkownika
Gregory
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2089
Rejestracja: pn 07 lip 2008, 11:58
Imię: Grzesiek
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Post autor: Gregory » pn 08 wrz 2008, 10:30

Witam. Że tak wtrącę, swoje 3 grosze. Ja kupiłem jako pierwsze moto - CB500 - i jestem zadowolony, gdyż opanowałem troszkę jazdę na motorku. Owszem, po roku jazdy brakuje trochę mocy (chodzi mi o turystykę we dwie osoby),ale zupełnie wystarcza na początek. Ma 59KM i jest większa od GS500, co poprawia wygodę podczas jazdy. A co do prędkości, to nie polecam nikomu motorku z owiewkami na początek, gdyż na nieobudowanym motorku, czuje się bardziej prękość i np przy 160-200 na CB, zciąga cię z moto :neutral: , ale wiesz że lecisz z dużą prędkością, co nie można powiedzieć o moto, co są całkowicie obudowane. W tych drugich, prędkość się czuje dopiero przy hamowaniu :evil:

Jak będziesz szukał CB-ki to będę miał swoją do sprzedania ;-)

Pozdrawiam i życze rozsądnego wyboru.
Motocykl jest jak media markt -nie dla idiotów

Grewel-Moto - części i akcesoria do moto - 505-078-145 - potrzebujesz coś, dzwoń lub pisz.

CB500, VFR800 Vtec i VFR800 Fi, CBR600RR, K1200S,

Awatar użytkownika
Fabiq
klepacz
klepacz
Posty: 1371
Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Fabiq » pn 08 wrz 2008, 11:44

jesli bedziesz mial dobrego nauczyciela i jesli bedziesz chcial sie nauczyc jezdzic to mozesz smialo kupowac VFR, na poczatku bedziesz sie przewracac, nauczysz sie wielu rzeczy - w szczegolnosci tego ze to nie zabawka, oby nauka nie kosztowala cie zbyt drogo, a gdy sie nauczysz szacunku do maszyny to i ona stanie sie przyjazniejsza i juz wywracac sie nie bedzie, bardzo wazne jest jakim jestes czlowiekiem, czy potrafisz byc odpowiedzialny na drodze, jaki masz temperament, czy masz wyobraznie i czy potrafisz przewidywac sytuacje aby niektorych unikac - jesli posiadasz wszystkie te cechy to mysle ze wybor motocykla zostaje tylko po tym na czym sie dobrze czujesz :) a moc ... kazda mozna okielznac :) - powodzonka
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769

Awatar użytkownika
WiktorVFR
klepacz
klepacz
Posty: 1452
Rejestracja: wt 05 cze 2007, 08:32
Imię: Wiktor
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ipswich, Suffolk
Kontakt:

Post autor: WiktorVFR » pn 08 wrz 2008, 12:23

Fabiq AMEN

Awatar użytkownika
Cypis
Posty: 17
Rejestracja: pt 18 kwie 2008, 17:30
Imię: Maciek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Cypis » pn 08 wrz 2008, 12:33

kruhy pisze:Dobrze chłopaki, opinii na ten temat będzie tyle, ilu jest riderów. Tylko powiedzcie w jakim wieku siedliście odpowiednio na zx6r i VFR. Co innego jak normalny, nie narwany 18 latek siada na vfr, a co innego jak siada osoba( i tu zależy jak bardzo dojrzała, bo to powiedzmy sobie szczerze od wieku nie zależy) która ma 24 lata, i ktorej bardzo zależy żeby sie nie zabić. W dodatku jakie wy Panowie macie warunki. Kornik, ty masz przecież ze 2 metry wzrostu, i na bardzo chudego nie wyglądasz, wiec VFR dla Ciebie jest jak 500etka dla osoby o przeciętnych warunkach, nie sądzisz?
Poza tym jest może jeszcze jeden powód dlaczego na ten temat nie wypowiada sie aż tak wiele osób, które tak jak Wy zaczynały od mocnych motocykli. Domyślacie się dlaczego??

Uważam, że jak doradzam komuś moto, powinienem wsiąść pod uwagę te wszystkie czynniki, które wymieniłem wcześniej, jednocześnie orientując sie mniej więcej, jakie jest nastawienie do jazdy osoby i jej charakter, której doradzam. Jak doradzasz nowicjuszowi, który wie, że masz jakieś pojecie i prosi Cie o rade, to znaczy że masz nie aż tak mały wpływ na jego decyzje.
Tak jak pisałem, takie jest moje zdanie na ten temat. Im więcej osob sie wypowie w tej materii tym lepiej.
---------------------------

Ja też zaczynałem od VFR i nie uważam tego za błąd, bo to nie marka motocykla zabija na drodze, tylko brak wyobraźni. To tak jakby powiedzieć człowiekowi zaraz po samochodowym kursie jazdy żeby sobie na początek kupił Cinquecento, bo na tym się uczył i jest małej mocy, a jak wsiądzie do Mondeo, to się na pewno zabije, bo to jeździ szybciej...

Nie po to się robi robi papiery na moto, żeby później się męczyć na sprzęcie, którego nie lubisz. Trzeba realizować marzenia, a że czasem okazuje się to bolesne... hmmm, taka karma. I nic na to nie poradzisz. Moralizatorstwo typu: jakie to niebezpieczne i że można nie wyhamować, a na zakręcie się przewróci bo ciężki jest, itp przypomina mi filmy disneya.
Człowiek jest dorosły i na pewno jest świadomy możliwych konsekwencji.

Co do dawania rad, to pytającym zazwyczaj wcale nie chodzi o to żeby podać jakieś konkretne moto. Zazwyczaj ma już w głowie to co chce a zadając pytanie prosi raczej o potwierdzenie, że sobie poradzi.

Awatar użytkownika
robsonic
klepacz
klepacz
Posty: 825
Rejestracja: ndz 30 mar 2008, 06:51
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wałbrzych city????
Kontakt:

Post autor: robsonic » pn 08 wrz 2008, 13:04

Najlepiej będzie jak ktoś da Ci się bryknąć VFR-ką, to moje pierwsze moto i trochę kilo nabiłem.... teraz dopiero mogę powiedzieć że od jakiegoś czasu czuje sprzęt ;-)
Na początku chciałem ją odsprzedać bo troszeczkę mnie przestraszyła :razz: ale teraz za nic jej nie oddam.....
Jezdziłem na początku sam,zeby nikt mi tempa nie narzucał i tak Tobie radze, przód poderwać to trzeba naprawdę chcieć....więc o nieprzewidziane popisy na szosie możesz być spokojny hahaha. Wszystko jest dla ludzi a to nie R1 przecież......
Pozdro
fakju i fenkju... brzmi podobnie lecz za przejęzyczenie można dostać w ryja lub w mordkę :)

Awatar użytkownika
Piotras
klepacz
klepacz
Posty: 859
Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
Imię: Piotrek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Piotras » pn 08 wrz 2008, 14:35

robsonic pisze:Najlepiej będzie jak ktoś da Ci się bryknąć VFR-ką...
Wątpie, żeby był ktoś na tyle odważny :mrgreen: :mrgreen:
BikePics_____________________________________Picasa

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości