kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Safek
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 68
Rejestracja: śr 10 lis 2010, 15:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź / Bydgoszcz
Kontakt:

kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Safek » pt 11 lip 2014, 14:40

Witam :)

Znajomy miał taką sytuację:
Przy skręcie w lewo nie zauważył nadjeżdżającego tramwaju. Ostro zahamował i położyło mu się moto. W tramwaj nie uderzył ale moto leżąc zrobiło obrót na crashpadzie (koło chodziło i pewnie przez to) i zahaczyło o ten tramwaj. Motorniczy wyszedł, kierowca powiedział, że wszystko w porządku (nie wiedział o tym fakcie), podniósł moto i zepchnął go na chodnik a tramwaj pojechał. Kierowca obejrzał na chodniku moto (nic się nie stało takiego), ochłonął i pojechał dalej. Pytanie brzmi: czy jeśli gdzieś w zajezdni zobaczą, że są szkody (np starty lakier) a na kamerze było np. widać tablice rejestracyjne moto to mogą gościa ścigać? Co w takim przypadku grozi? Kierowca nie zbiegł z miejsca wypadku (nie miał jak skoro leżał, poza tym był na miejscu zdarzenia jeszcze chwile).
hyc!
KEFAS, nie safek.

Awatar użytkownika
Robertos
pisarz
pisarz
Posty: 223
Rejestracja: sob 29 mar 2014, 22:05
Imię: Robert
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Robertos » pt 11 lip 2014, 14:45

pociągnoł szkode z OC motocykla
FZ6S->VFR800 V-tec ABS "06->brak

Safek
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 68
Rejestracja: śr 10 lis 2010, 15:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź / Bydgoszcz
Kontakt:

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Safek » pt 11 lip 2014, 14:48

ale ubezpieczalnia sie nie dopierdzieli ze np on zbiegl z miejsca zdazenia mimo ze defacto nie zbiegl?
hyc!
KEFAS, nie safek.

Awatar użytkownika
ivan
klepacz
klepacz
Posty: 809
Rejestracja: wt 05 sty 2010, 17:29
Imię: Mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: ivan » pt 11 lip 2014, 19:27

Spokojnie :)
Myślę że nie takie rzeczy ten tramwaj przyjmował :)
Nie sądzę żeby nawet jak ma jakąś ryskę to chciało się motorniczemu dochodzić co i jak.
Skoro motorniczy wysiadł to znaczy ze widział że wszystko ok.
Niech się goni :)
A skąd można wiedzieć że zaraz za zakrętem nie zawadził o latarnię i porysował sobie tramwaja :D

Awatar użytkownika
magik
klepacz
klepacz
Posty: 501
Rejestracja: wt 13 kwie 2010, 17:55
Imię: Mathias
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: SG

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: magik » pt 11 lip 2014, 22:26

Bo ciężko żeby tramwaj przylutował w latarnię chyba, ze mu się tory wygly.
Co może być? A no z mojego doświadczenia Spółka przewozowa moze zgłosić na policje bo przecież nie znają numeru polisy ani ubezpieczyciela. Policja podejmie dochodzenie i znajdzie typa. Teraz pierwszy wariant może skończyć się tak że kolega poda co chcą przyjmie mandat a ubezpieczyciel będzie dyskutował z przewoźnikiem. Drugi scenariusz policja stwierdzi ze to ucieczka z miejsca wypadku (kolizja to pojecie policyjne żeby statystyki lepiej wyglądały w kodeksie jest wypadek bez ofiar lub z ofiarami - To tak na marginesie) kieruje sprawę do prokuratury ta albo ukażą Jak kolega się zgrabnie będzie tłumaczył i dadzą mu wiarę albo do sądu. W radzie sady dobry prawnikwybroni go od ucieczki, a szkodę podaruja. Przy słabszej papudze sprawa ubezpieczenia moze mieć inny obrót Teraz jest ważne czy TU uzna winę swojego klijeta czy nie Jeśli nie istnieje ryzyko, ze oprócz kosztów sadowych będzie musiał zapłacić za naprawę z własnej kasy i pozwać Tu o zwrot. szanse na wygrana tu ma durza bo ma wyrok sadu ze jest winny.

Te scenarusze są dosc dramatyczne i raczej wydaje mi się ze nic z tegonie będzie. najwyzej najwyżej go wezwie zlozy zeznania i umorza postepowanie.

Safek
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 68
Rejestracja: śr 10 lis 2010, 15:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź / Bydgoszcz
Kontakt:

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Safek » pt 11 lip 2014, 23:49

Mysle ze ucieczka z miejsca wypadku jest malo prawdopodobna bo z tego co wiem to tramwaj odjechal przed sprawca, wiec to predzej tramwaj 'zbiegl' z miejsca zdazenia. Motocyklista na miejscu znajdowal sie jeszcze pare minut. Czy to nie jest tak ze w razie takiej kolizji trzeba straty ustalac na miejscu a nie po np jakims czasie (nawet jesli to jest 'tylko' 15min)?
hyc!
KEFAS, nie safek.

Awatar użytkownika
puzon
klepacz
klepacz
Posty: 1633
Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
Imię: Piotr
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: HitlerSee
Kontakt:

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: puzon » sob 12 lip 2014, 00:56

Safek pisze:Pytanie brzmi: czy jeśli gdzieś w zajezdni zobaczą, że są szkody (np starty lakier) a na kamerze było np. widać tablice rejestracyjne moto to mogą gościa ścigać? Co w takim przypadku grozi? Kierowca nie zbiegł z miejsca wypadku (nie miał jak skoro leżał, poza tym był na miejscu zdarzenia jeszcze chwile).
W takim przypadku nic nie grozi no może ewentualne wyjaśnienia i tyle. A kierowca ma licencję na prowadzenie moto skoro boi się i układa czarne scenariusze :?:

Awatar użytkownika
Pablopbs
teksciarz
teksciarz
Posty: 146
Rejestracja: czw 14 mar 2013, 16:25
Imię: Paweł
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lubartów

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Pablopbs » sob 12 lip 2014, 01:36

Jeśli ma lejce to raczej się do niego nie przyszkrzynią, o ile nie będzie się wypierał jeśli będą go chcieli "ścignąć". Moim zdaniem zbieg z miejsca nie miałby tu uzasadnienia, tym bardziej jeśli jest nagranie :)
Póki nie rozumiesz spróbuj zapamiętać.

Awatar użytkownika
Falcon
pisarz
pisarz
Posty: 307
Rejestracja: wt 11 wrz 2012, 21:39
Imię: Artur
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Piaseczno

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Falcon » sob 12 lip 2014, 12:29

magik pisze:klijeta
magik pisze: durza
Ciężko się czyta :shock: :shock: :mrgreen: :mrgreen:
Fiu,fiu zaszczekał kot Filemon

Awatar użytkownika
SpiNacZ
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 97
Rejestracja: śr 28 wrz 2011, 19:03
Imię: Jarek
województwo: łódzkie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: SpiNacZ » sob 12 lip 2014, 18:41

Art. 44 ust. 1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym; kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany; podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku

Z tego, co piszesz, to motorniczy nie żądał takich danych. Nie było ofiar w ludziach i dlatego nie zaistniała konieczność wezwania Policji. Dlatego sytuacja, którą opisałeś nie będzie traktowana jako odjazd z miejsca zdarzenia.

Jeżeli nie ma ofiar w ludziach, to nie jest to wypadek, ale kolizja, tj. zagrożenie brd, czyli art. 86 par. 1 Kw. Art. 93 Kw wyraźnie stanowi, że "Prowadzący pojazd, który, uczestnicząc w wypadku drogowym, nie udziela niezwłocznej pomocy ofierze wypadku,
podlega karze aresztu albo grzywny".

Reasumując. Twojemu koledze (o ile ma uprawnienia, oc i ważny przegląd) nic nie grozi. Nawet jeżeli motorniczy zgłosi zdarzenie na komisariacie, to sprawa będzie rozpatrywana normalnym trybem, tj. albo mandat - jeżeli zmieszczą się w terminie, albo wniosek do sądu.

Safek
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 68
Rejestracja: śr 10 lis 2010, 15:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź / Bydgoszcz
Kontakt:

Re: kolizja i rozjechanie sie mimo szkod

Post autor: Safek » ndz 13 lip 2014, 11:32

aha dzieki za info :) uprawnienia kolezka ma takze bez lipy.
hyc!
KEFAS, nie safek.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości