sposób na długie podróżowanie
- lobuz26
- bywalec
- Posty: 25
- Rejestracja: ndz 31 gru 2006, 15:10
- Imię: Waldek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: powiat tarnogórski (śląsk)
sposób na długie podróżowanie
za mną pierwsze kilometry na VFR-ce:) i kurcze tyłek mnie boli, a nie jestem królewiczem na ziarnku grochu.
Czy z czasem nasz organizm się przyzwyczaja do tego typu podróżowania?
Ostatnio zrobiłem 200 km i myślałem, że nie wyrobie, a w kolejny nie potrafiłem przejechać 100 km i co jakiś czas stawałem na podnuszkach.
Zanim dosiadłem VFR to pomykałem DRZ-tą,ale tam więcej się stoi jak siedzi,ale jak się siedzi to na twardym siedzeniu.
Może są jakieś sposoby jak sobie z tym radzić.
Ile wy potraficie przejechać do pierwszej przerwy i tak wogóle?
Czy z czasem nasz organizm się przyzwyczaja do tego typu podróżowania?
Ostatnio zrobiłem 200 km i myślałem, że nie wyrobie, a w kolejny nie potrafiłem przejechać 100 km i co jakiś czas stawałem na podnuszkach.
Zanim dosiadłem VFR to pomykałem DRZ-tą,ale tam więcej się stoi jak siedzi,ale jak się siedzi to na twardym siedzeniu.
Może są jakieś sposoby jak sobie z tym radzić.
Ile wy potraficie przejechać do pierwszej przerwy i tak wogóle?
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Po pierwsze to jedzie się maximum się tyle ile bak pozwoli, czyli jakieś 250 - 300km i przerwa.
Po drugie to ja osobiście jadę bardzo "dynamicznie" i pod względem prędkości, jak i zmiany pasa ruchu, wyprzedzania itp. Nie ma czasu na zmęczenie.
Fakt, wjeżdżając na autostradę zapina się 230 i jest nudno, od czasu do czasu przeganiając jadących lewym pasem puszkarzy. Ale jadąc z taką predkościa to kładę się na baku za owiewką.
Z czasem na pewno sie przyzwyczaisz, wyginaj sie od czasu do czasu jako kot - grzbietem do góry a czasem w przeciwna stronę i nie opieraj sie cały czas na nadgarstkach. Musza pracować mięśnie kręgołupa i kolana ściskające bak.
A my właśnie za kilka godzin startujemy na rajd twardej dupy czyli 700 - 900 kilometrów dziennie przez cztery dni:
http://vfr.superhost.pl/vfr-oc-pl/forum ... sc&start=0
pozdro
Po drugie to ja osobiście jadę bardzo "dynamicznie" i pod względem prędkości, jak i zmiany pasa ruchu, wyprzedzania itp. Nie ma czasu na zmęczenie.
Fakt, wjeżdżając na autostradę zapina się 230 i jest nudno, od czasu do czasu przeganiając jadących lewym pasem puszkarzy. Ale jadąc z taką predkościa to kładę się na baku za owiewką.
Z czasem na pewno sie przyzwyczaisz, wyginaj sie od czasu do czasu jako kot - grzbietem do góry a czasem w przeciwna stronę i nie opieraj sie cały czas na nadgarstkach. Musza pracować mięśnie kręgołupa i kolana ściskające bak.
A my właśnie za kilka godzin startujemy na rajd twardej dupy czyli 700 - 900 kilometrów dziennie przez cztery dni:
http://vfr.superhost.pl/vfr-oc-pl/forum ... sc&start=0
pozdro
- Lucek
- stary wyjadacz
- Posty: 3481
- Rejestracja: ndz 02 kwie 2006, 13:03
- Imię: LUCYna/fer
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: EP
jest na to sposob
trening
moj rekord to 1700km na raz bez spania,przerwy na jedzenie i tankowanie...tylko
wiec cwicz!!praktyka czyni mistrza
ja mialem tez taki patent ze nogi piszczelami kladlem na podnizkach pasazera i brzuchem na zbiornik i lezalem sobie tak
who's the man??
trening
moj rekord to 1700km na raz bez spania,przerwy na jedzenie i tankowanie...tylko
wiec cwicz!!praktyka czyni mistrza
ja mialem tez taki patent ze nogi piszczelami kladlem na podnizkach pasazera i brzuchem na zbiornik i lezalem sobie tak
who's the man??

Nie ma boga, jest Mmmmotór!
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
Re: sposób na długie podróżowanie
hej ! nie martw się ..to normalka !
dokladnie to kwestia treningu..
mam za sobą kilka sezonów ,ale zawsze na początku nowego sezonu juz po 100 km (czasem nawet wczesniej )wszystko mnie boli - nadgarstki,stawy kolanowe tyłek, ramiona, łamie mnie ..czuję się jak połamana...potem z kazdym weekendem jest coraz lepiej, robisz 400 i nic nie czujesz..
więc jak planujesz w sezonie dluzszą trasę to radzę najpierw pojeździć trochę, bo naprawdę ciężko jest zrobić np1000 bez wcześniejszego treningu..wszystko będzie ok..po porstu na codzien inne mięśnie pracują, nie siedzisz w pracy w pozycji, w której siedzisz na moto ,wiec organizm musi się przyzywczaić...
dokladnie to kwestia treningu..
mam za sobą kilka sezonów ,ale zawsze na początku nowego sezonu juz po 100 km (czasem nawet wczesniej )wszystko mnie boli - nadgarstki,stawy kolanowe tyłek, ramiona, łamie mnie ..czuję się jak połamana...potem z kazdym weekendem jest coraz lepiej, robisz 400 i nic nie czujesz..
więc jak planujesz w sezonie dluzszą trasę to radzę najpierw pojeździć trochę, bo naprawdę ciężko jest zrobić np1000 bez wcześniejszego treningu..wszystko będzie ok..po porstu na codzien inne mięśnie pracują, nie siedzisz w pracy w pozycji, w której siedzisz na moto ,wiec organizm musi się przyzywczaić...

- lobuz26
- bywalec
- Posty: 25
- Rejestracja: ndz 31 gru 2006, 15:10
- Imię: Waldek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: powiat tarnogórski (śląsk)
nawyki mi zostały
wstaje na podnóżki jak przejeżdżam przez tory, ale się pilnuje i siedze "namiętnie" może za bardzo tyłek wciskam w siedzenie bo tam ma być jego miejsce
napewno nie wyciągam nogi na zakręcie, to by były jaja jakbym tak zrobił
raz przydały się jazdy terenowe, mianowicie przy zjeździe z głównej drogi na taką mniej znaczącą zjazd był tak skonstruowany, że naraz zrobił się wąski, a ja próbowałem latać na VFR i tu balans ciałem się przydał - oj ciepło mi się zrobiło,pomyślałem pierwsze jazdy i już dzwon, a koszty są dużo większe jak w enduro takiej gleby

napewno nie wyciągam nogi na zakręcie, to by były jaja jakbym tak zrobił
raz przydały się jazdy terenowe, mianowicie przy zjeździe z głównej drogi na taką mniej znaczącą zjazd był tak skonstruowany, że naraz zrobił się wąski, a ja próbowałem latać na VFR i tu balans ciałem się przydał - oj ciepło mi się zrobiło,pomyślałem pierwsze jazdy i już dzwon, a koszty są dużo większe jak w enduro takiej gleby
moje dwie piękności (żonka i VFR-ka)
- DIDI
- klepacz
- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
Ja na pierwszej długiej trasce zrobiłem ponad 800 km i dupę sobie odpażylem normalnie. Ale sieprzyzwyczaiłem już bardziej i traski nie robią na mnie "wrażenia". Trzeba jeździś jak najwięcej, najpierw ktocej a później coraz toi dłużśze odcinki i isę przyzwyczaisz!
Pozdro

Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać 
DIDI

DIDI
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości