Adlershorst i Neuschwanstein

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
dixon
klepacz
klepacz
Posty: 550
Rejestracja: pn 15 lis 2010, 16:05
Imię: rafał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: grójec

Re: Adlershorst i Neuschwanstein

Post autor: dixon » wt 24 lip 2012, 15:04

przeważnie tak, ale wiele z nich jest tzw. betonowych i czasem się zdarza na nich jakiś defekt;)
I wcale nie jest tak, że jedzie się ile chce, i że każdy tam pałuje opór. Byłem na majówkę w tym roku w niemcowni i przeżyłem szok, jeżdżąc po autobanach niemieckich. Na b. wielu z nich, są ograniczenia i większość ich przestrzega i wcale nie jest tak że pałuje się ile się da.
Jest: Honda VFR RC46 '01
Yamaha WR250F '08
Yamaha FZR 600 '93
Yamaha XS400 Special '81
Honda Lead 125 '83
Vespa ET4 125 '98
Wfm 125 '61
Ex: VFR RC46 '01, Suzuki DR-Z 400 SM '04, Honda Transalp 650 '04, Awo Simson Tourist '51, MZ ES250 '61, Jawa Perak 250 '52

Awatar użytkownika
brutoos
pisarz
pisarz
Posty: 294
Rejestracja: pn 23 lut 2009, 13:40
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Adlershorst i Neuschwanstein

Post autor: brutoos » wt 24 lip 2012, 15:53

Znaczy mity narosły o tym zgniłym zachodzie? :)

Miałem okazję jechać do Drezna z Wrocka i autostrada jak autostrada w sumie. Wgłąb helmutów się nie zapuszczałem, a teraz zamierzam i się zastanawiam jak podróż rozplanować - czy jest szansa na zgrabną jazdę i przejechanie 800km w mniej niż 8 godzin, czy niebardzo?

Awatar użytkownika
Łysolek
Shrek
Shrek
Posty: 1261
Rejestracja: sob 04 lip 2009, 08:45
Imię: Adam
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Marki

Re: Adlershorst i Neuschwanstein

Post autor: Łysolek » wt 24 lip 2012, 19:25

mniej niż 8 godzin napewno nie , licz średnio 100 km = 1 h , czasem korek, wypadek i już trzeba wolniej , poza tym jak pisze Rafał , w Niemczech nie jest tak ze wpadasz na Zgorzelcu na autobahne i zapi**alasz ile fabryka daje , bo niewiele jest tak naprawde odcinków gdzie nie ma ograniczeń , przy tym dystansie przynajmniej dwa postoje na tankowanie ;) więc spokojnie licz 10 H
po powrocie podziel sie wrażeniami bo na koniec sierpnia będziemy tamtędy przejeżdżać ;)

Awatar użytkownika
PBWroc
pisarz
pisarz
Posty: 249
Rejestracja: czw 10 lut 2011, 17:04
Imię: Paweł
województwo: dolnośląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

Re: Adlershorst i Neuschwanstein

Post autor: PBWroc » wt 24 lip 2012, 22:37

ja nie znam innej drogi na "południe Europy" jak przez Drezno i dalej autostradami. 20 lat temu jechałem przez Pragę i to był pierwszy i ostatni raz. Średnia 100 km/h raczej Ci nie wyjdzie - siku, hamburger, tankowanie i czas zleci. Na Austrię musisz mieć opłaty drogowe jak będziesz jechał autostradami. Wyjeżdżając z Neuschwanstein, czy to przez Fussen, czy przez góry trafisz na austriacką autostradę, jednym z ulubionych sportów austriackiej policji jest zatrzymywanie Niemców (auto z na niemieckich numerach) zaraz za "granicą" - po drodze nie ma stacji gdzie najczęściej kupuję się winietki a już jest autostrada. I nie piszę zasłyszanych opinii tylko z własnego doświadczenia - mój wcześniejszy post w tym temacie to na podstawie ubiegłorocznego wypadu w tamte rejony.
Owszem są i roboty i ograniczenia - najczęściej 80 i 130. Niemcy raczej stosują sobie taki podział - prawy pas do 130, ten z lewej 160-180. Motocykliści zmierzający na południe jako turyści jadą prawym pasem - czyli nie wychylają się ponad 130. Największy kocioł zaczyna się w okolicach Monachium. Autem z Drezna dolatuję do Monachium 4 - 4,5 godz. (moto na przyczepie), VFR-ką nie jechałem na jeden strzał - zawsze coś po drodze zahaczam.
Z laskami jest odwrotnie niż z VTEC-iem - im mniej wałków tym lepiej
Nie będąc motocyklistą tracisz z życia tyle samo co abstynent i impotent
Prędkość moim przyjacielem - przyjaźni nie wykorzystuj nadmiernie
Prędkość nie zabija tylko nagłe zatrzymanie ...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości