Pykanie w wydech w Rc 36 I
: czw 08 kwie 2010, 21:30
Witajta!
Słuchajcie, podczas jazdy gdy moto schodzi z obrotów słychać takie drobne pyknęcia w wydech. Występują one z różną częstotliwością, raz częsciej, czasami raz pyknie, a nieraz w ogóle. Tłumik jest oryginalny, nie wiercony. Gdy moto chodzi na luzie to przy przygazowaniu tez tam pyknie,ale już rzadziej. Gaźniki regulowane i czyszczone jakies 9 tys km temu. Chyba że to jakas trąba ten co robił te gaźniki. Bo moto oddałem do warsztatu. Przy normalnej jeździe,przyspieszaniu nic się nie dzieje. Tylko przy schodzeniu z obrotów. Znajomy mówi,żeby zajrzeć w gaźniki oraz że skład mieszanki może być źle wyregulowany. A może gdzies jakies powietrze lewe włazi? Do czasu zdemontowania baku i obejrzenia co tam jest to minie jeszcze ze dwa tygodnie,bo wtedy bedzie czas. Czeka mnie przez te 2 tygodnie Częstochowa, Wrocław i cos tam jeszcze. Z 500 - 600km do tego czasu trzasne, czy to grozi jakimis poważnymi konsekwencjami dla silnika i tak dalej? Cóż czynic?
Słuchajcie, podczas jazdy gdy moto schodzi z obrotów słychać takie drobne pyknęcia w wydech. Występują one z różną częstotliwością, raz częsciej, czasami raz pyknie, a nieraz w ogóle. Tłumik jest oryginalny, nie wiercony. Gdy moto chodzi na luzie to przy przygazowaniu tez tam pyknie,ale już rzadziej. Gaźniki regulowane i czyszczone jakies 9 tys km temu. Chyba że to jakas trąba ten co robił te gaźniki. Bo moto oddałem do warsztatu. Przy normalnej jeździe,przyspieszaniu nic się nie dzieje. Tylko przy schodzeniu z obrotów. Znajomy mówi,żeby zajrzeć w gaźniki oraz że skład mieszanki może być źle wyregulowany. A może gdzies jakies powietrze lewe włazi? Do czasu zdemontowania baku i obejrzenia co tam jest to minie jeszcze ze dwa tygodnie,bo wtedy bedzie czas. Czeka mnie przez te 2 tygodnie Częstochowa, Wrocław i cos tam jeszcze. Z 500 - 600km do tego czasu trzasne, czy to grozi jakimis poważnymi konsekwencjami dla silnika i tak dalej? Cóż czynic?
