VFR-OC Poland ForuM

Mam taki problem. Trenowałem dziś ciasne wolne ósemki. Nie ogarniam tego momentu obrotowego i nie potrafię robić wolnych manewrów na zasprzęglonej skrzyni, więc trzymałem lekki gaz i wciśnięte sprzęgło i popuszczałem w miarę potrzeby. Trenowałem tak gdzieś z 30 min. Po tym treningu mam wibracje na klamce sprzęgła kiedy jest lekko wciśnięte. Na zupełnie włączonym lub wyłączonym nie ma wibracji. Czy coś uszkodziłem? Czy można z tym jeździć czy czeka mnie wymiana sprzęgła?

Wibracje, czy takie skoki klamki? ?Na zgaszonym silniku klamka chodzi lekko i gładko czy ma takie jakby skoki?

Może lekko przypaliłeś sprzęgło?
Jeżeli masz regulację obrotów jałowych, to ustaw sobie ok. 1500 obr/min i trenuj na puszczonym sprzęgle.

Klamkla chodzi gładko, jak wcześniej, są tylko wibracje.

Biorąc pod uwagę fakt, że to stało się zaraz po treningu to pewnie faktycznie przypaliłem sprzęgło, kolega mówię że też jakaś blaszka mogła się wygiąć. Czy z tym można dalej jeździć czy gnać do mechanika?

Fakt, z obrotami dobry patent, spróbuję, chociaż to nie rozwiązuje wszystkiego, bo nadal silnik jest narowisty.
Jak się rozgrzał to na wolnych obrotach (1000 RPM) potrafi zgasnąć. Miał ktoś coś podobnego?

ja mam ten sam objaw, jak gdzieś się pokręcę i pomęczę te sprzęgło klamką, to są takie wibrację, jak puszczam, na zgaszonym moto nie patrzyłem w sumie czy też to jest, ale jak gdzieś już się pojedzie to ten objaw znika, do czasu kiedy znowu nie pomęczę tego sprzęgła, problem w tym że jak by coraz łatwiej do tych drgań jest doprowadzić. co z tym dalej robić nie wiem, może ktoś coś podpowie.

Tam gdybam...Może płyn już zmęczony i pasowało by wymienić

płyn wymieniony na początku tego sezonu, jeszcze biały zrobione na nim 2tyś km

Faktycznie Niron, objaw sam zniknął. Dzięki za uwagi

Zniknął, ale uwierzi że powróci, przy ponownym męczeniu sprzęgła.