Wulkanizacja
-
- bywalec
- Posty: 37
- Rejestracja: sob 25 paź 2008, 21:18
- Imię: Sebastian
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Mielnik
- Kontakt:
Wulkanizacja
Witam Panowie. Mam pytanie odnośnie wulkanizacji opon. Niedawno złapałem kapcia. Oponkę zawiozłem do wulkanizacji a koleś mi ja zakołkował bez zdejmowania. Czy to bezpieczne i sie kalafior nie zrobi przy większej prędkości. może to zawieść do jakiegoś "lepszego" specjalisty żeby czymś innym zalepił? to bezpieczne jeździć na kołkowanej oponie? jest prawie nowa i szkoda wywalać ją i kasę. Ale jak trzeba to bede musiał to zrobić. Proszę o rady i pozdrawiam
- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Któregoś dnia zauważyłem w tylnej oponie z minimalnym przebiegiem piękny błyszczący wkręt.
Byłem bez kasy, biłem się z myślami co zrobić. Oddałem do kołkowania, ale "ze zdjęciem". Miało to być rozwiązanie tymczasowe... Ostatecznie zrobiłem na tej gumie kilkanaście kkm.
Nie wiem, czy to bezpieczne, wiem tylko, że nie zauważyłem różnicy w zachowaniu opony podczas jazdy. Ktoś inny może by zauważył, ja jednak nie dostrzegłem...
Może to też kwestia samej gumy - w końcu każda może znosić taki zabieg inaczej (moja to była Metzeler Roadtec Z6)... A może też styl jazdy ma znaczenie i ktoś, kto jeździ bardziej agresywnie odczułby to.
Tyle że mój kołek był założony od wewnątrz, a to raczej istotne - w końcu jakaś siła odśrodkowa na niego działa. Ja to bym się bał, że taki "zewnętrzny" kiedyś poleci sobie w siną dal. A takie rzeczy mają to do siebie, że jeśli do nich dochodzi, to dzieją się w najmniej odpowiednich momentach.
Byłem bez kasy, biłem się z myślami co zrobić. Oddałem do kołkowania, ale "ze zdjęciem". Miało to być rozwiązanie tymczasowe... Ostatecznie zrobiłem na tej gumie kilkanaście kkm.
Nie wiem, czy to bezpieczne, wiem tylko, że nie zauważyłem różnicy w zachowaniu opony podczas jazdy. Ktoś inny może by zauważył, ja jednak nie dostrzegłem...
Może to też kwestia samej gumy - w końcu każda może znosić taki zabieg inaczej (moja to była Metzeler Roadtec Z6)... A może też styl jazdy ma znaczenie i ktoś, kto jeździ bardziej agresywnie odczułby to.
Tyle że mój kołek był założony od wewnątrz, a to raczej istotne - w końcu jakaś siła odśrodkowa na niego działa. Ja to bym się bał, że taki "zewnętrzny" kiedyś poleci sobie w siną dal. A takie rzeczy mają to do siebie, że jeśli do nich dochodzi, to dzieją się w najmniej odpowiednich momentach.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
mniej wiecej wygląda to tak jeśli opona przebita gwożdziem lub innym ciałem obcym ale w kształcie gwożdzia to tak jak byśmy nadziali sie reką na gwózdz a on wszedłby miedzy palce ale w wypadku jakiegoś przedmiotu typu blach lub ostra krawedz potnie nam palce i tak to wygląda z oponą gwóżdz wejdzie międzi sploty osnowy po zakołkowaniu opona najczęsciej w nie traci swoich właściwości natomiast przecięta nadje się na ładny kwietnik albo do śmietnika lepiej takiej nie łatać co do kołków i te zakładane bez zdejmowania i te zakładane od środka właściwie sie nie róznią jesli sa robione przez fachowców i mozna z tym bezpiecznie jeżdzic objawem złej naprawy przez kołkowanie jest najcześciej powolne uchodzenie powietrza ale to jest do zauwazenia ,myśle że troche rozjaśniłem temat
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- wasyl
- stary wyjadacz
- Posty: 3148
- Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Sebastian,
W zeszłym sezonie 41 tyś km w tym 21 tyś km.
Od tyżiąca km mam nówkę oponę pierwszy raz.
Wcześniej śmigałem na używkach często kołkowanych.
Mam zakład któremu ufam.
Zawsze po kołkowaniu wyważam oponę i nie widzę w tym różnicy.
Pod warunkiem jak pisze Peter to gwoźdź lub temu podobne.
W zeszłym sezonie 41 tyś km w tym 21 tyś km.
Od tyżiąca km mam nówkę oponę pierwszy raz.
Wcześniej śmigałem na używkach często kołkowanych.
Mam zakład któremu ufam.
Zawsze po kołkowaniu wyważam oponę i nie widzę w tym różnicy.
Pod warunkiem jak pisze Peter to gwoźdź lub temu podobne.
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
- Shoov
- klepacz
- Posty: 813
- Rejestracja: pn 05 gru 2005, 20:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Są a własćiwie jest bo słyszałem o jednym takim przypadku, zakład wulkanizacyjny który nie chciał zalatac opony z takim indeksem predkosci, pytanie czy dlatego że akurat ten wulkanizator wiedział co robi czy akurat on nie wiedział i się bał odpowiedzialności. Swoją drogą jak prostowałem felgi u czaji pod wieliczką, poniekąd jeden z najlepszych specjalistów w tego typu tematach w okolicy, oglądając moja opone z kołkiem stwierdził że to się nadaje na śmietnik.
Zrobiłem na zakołkowanej oponie jakieś góra 10 tyś, nie widziałem różnicy, ale wolał bym mieć świadomość że nie latam na łatanej gumie, wiekszość wulkanizatorów to ludzie którzy nawet nie do końca wiedzą co robią, takie przynajmniej odnosze wrażenie, dlatego jestem pełny szacunku dla ludzi którzy są w stanie powiedzieć człowiekowi żeby taką gume wywalił do rowu i jednocześnie nie proponują mu sprzedaży nowej albo poporostu nie podejmują się pewnych tematów nie mając pewności.
Tak czy siak duża część z nas lata na kołkach i nie słyszałem żeby komuś coś się stało z tego powodu, generalnie z tego co mi wjadomo to załatanie opon z takim indeksem ma tylko na celu dojazd do najblizszego miejsca gdzie założą ci nową gumke.
Dla mnie osobiście to podcieranie sobie dupy szkłem, ale każdy powie Ci co innego.
Zrobiłem na zakołkowanej oponie jakieś góra 10 tyś, nie widziałem różnicy, ale wolał bym mieć świadomość że nie latam na łatanej gumie, wiekszość wulkanizatorów to ludzie którzy nawet nie do końca wiedzą co robią, takie przynajmniej odnosze wrażenie, dlatego jestem pełny szacunku dla ludzi którzy są w stanie powiedzieć człowiekowi żeby taką gume wywalił do rowu i jednocześnie nie proponują mu sprzedaży nowej albo poporostu nie podejmują się pewnych tematów nie mając pewności.
Tak czy siak duża część z nas lata na kołkach i nie słyszałem żeby komuś coś się stało z tego powodu, generalnie z tego co mi wjadomo to załatanie opon z takim indeksem ma tylko na celu dojazd do najblizszego miejsca gdzie założą ci nową gumke.
Dla mnie osobiście to podcieranie sobie dupy szkłem, ale każdy powie Ci co innego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości