Opinia użytkownika - Metzeler Sportec M5
: pt 18 cze 2010, 11:05
Tak się zastanawiałem, co założyć na moją VFRkę: Pirelli Diablo Strada, Corsa 3, Metzelery Z6, Micheliny itp.
W końcu w odruchu serca zajrzałem na allegro i znalazłem ofertę gościa z Pruszkowa, który handluje oponkami. Kupiłem od niego Metzelery Sportec M5 Interact za okrągłe 1250 zł (z jego dowozem na teren Warszawy). Oczywiście z paragonem, pełną gwarancją itp. Generalnie sprzedawcę mogę polecić.
W każdym razie w tej chwili mam na nich zrobione troszkę ponad 200 km i mogę wreszcie coś o nich powiedzieć.
Od samego początku zauważyłem poprawę w stosunku do starych opon (przód Dunlop Sportmax, Tył Bridgestone Battleaxe B021). Motocykl nagle zaczął z niebywałą łatwością kłaść się w zakręty i równie łatwo daje się przekładać z jednego zakrętu w drugi. Po prostu mega przyjemność z jazdy. W samochodzie to bym chyba powiedział, że prowadzi się "jednym palcem"
Moto nie traci przy tym nic ze stabilności w złożeniu - oponki dają duże wyczucie, wcześnie informują co się dzieje i trzymają jak przyklejone. Dają kierującemu baaardzo dużo pewności siebie przy każdej prędkości i w każdej pozycji motocykla. Może to być zasługa zróżnicowania mieszanki w różnych miejscach na oponie.
Fajnym gadżetem są znaczniki na oponie, z których można odczytać jak głęboko składamy motocykl. Zaczernienie dochodzi do znacznika i pozwala odczytać wartość w stopniach (40, 50 stopni itd).
Oponki szybko się rozgrzewają również na mokrym i trzymają jak szalone. Wleciałem chyba koło 100 w dość głęboką kałużę - poszła tylko fontanna wody na boki i nic - zero aquaplanningu czy utraty stabilności.
Generalnie polecam. Jeśli chodzi o zużycie - dam znać, jak pojeżdżę dłużej
W końcu w odruchu serca zajrzałem na allegro i znalazłem ofertę gościa z Pruszkowa, który handluje oponkami. Kupiłem od niego Metzelery Sportec M5 Interact za okrągłe 1250 zł (z jego dowozem na teren Warszawy). Oczywiście z paragonem, pełną gwarancją itp. Generalnie sprzedawcę mogę polecić.
W każdym razie w tej chwili mam na nich zrobione troszkę ponad 200 km i mogę wreszcie coś o nich powiedzieć.
Od samego początku zauważyłem poprawę w stosunku do starych opon (przód Dunlop Sportmax, Tył Bridgestone Battleaxe B021). Motocykl nagle zaczął z niebywałą łatwością kłaść się w zakręty i równie łatwo daje się przekładać z jednego zakrętu w drugi. Po prostu mega przyjemność z jazdy. W samochodzie to bym chyba powiedział, że prowadzi się "jednym palcem"

Moto nie traci przy tym nic ze stabilności w złożeniu - oponki dają duże wyczucie, wcześnie informują co się dzieje i trzymają jak przyklejone. Dają kierującemu baaardzo dużo pewności siebie przy każdej prędkości i w każdej pozycji motocykla. Może to być zasługa zróżnicowania mieszanki w różnych miejscach na oponie.
Fajnym gadżetem są znaczniki na oponie, z których można odczytać jak głęboko składamy motocykl. Zaczernienie dochodzi do znacznika i pozwala odczytać wartość w stopniach (40, 50 stopni itd).
Oponki szybko się rozgrzewają również na mokrym i trzymają jak szalone. Wleciałem chyba koło 100 w dość głęboką kałużę - poszła tylko fontanna wody na boki i nic - zero aquaplanningu czy utraty stabilności.
Generalnie polecam. Jeśli chodzi o zużycie - dam znać, jak pojeżdżę dłużej
