
Rozumiem, że niestety będę do tego musiał zdjąć cały wydech?
Obawiam się odkręcania kolektorów, bo z tego co słyszałem nakrętki często są zapieczone i urywają się szpilki, a potem rzeźbienie po przez wiercenie itp.
Ma ktoś jakiś patent jak sobie z tym bez problemowo poradzić?

Może jakimś specyfikiem zalewać te nakrętki przez kilka dni, a podczas odkręcania próbować delikatnie kluczem w lewo i prawo na zmianę?
Zastanawiam się, czy by nie dorobić uszczelki pod tą miskę olejową, zamiast bawić się z sylikonem. Tym bardziej, że może mi tam ściekać olej po ściankach.
Chyba, że uszczelka się tam nie sprawdzi i dlatego fabrycznie przewidzieli sylikon lub jakaś inną masę uszczelniającą?
