VFR 750F 91r problem z gaźnikami.
: czw 27 kwie 2017, 18:57
Witam Panowie,
Pisze do was z jakże trudnym problemem. Moto zakupiłem po 7 latach stania, po kompleksowym serwisie przyszedł czas na czyszczenie i synchronizacje gaźnikow. Moto oddane do specjalisty z polecenia, gosc też wyglądał i brzmiał na konkretnego. Moto odebrane, gosc mówi żebym pojezdzil, rozjezdil trochę ten motor i pojawił się u niego znów na regulację. Oczywiście w ramach poprzedniej usługi. Wszystko wydawało się spoko. No to zrobiłem coś koło 300 km i okazało się moto pali 16 litrów, to szybko w drogę i do warsztatu. Motocykl odstawiony miesiąc temu, wczoraj telefon ze coś jest nie tak z gaźnikami, że nie da się ich ustawić że prawdopodobnie coś jest uszkodzone w środku. I albo możemy je rozbierać jeszcze raz ale wtedy wiąże się to z kosztami bo wiadomo, że niektóre części mogą nie być dostępne z zamiennika i pozostaje tylko ASO, albo mogę kupić jakieś inne gazniki czy coś. Panowie nie czaje co się mogło zepsuć w tych gaznikach, motocykl te 7 lat temu był odstawiony sprawny, jeżdżący ja rozumiem że syf że parafina ale po to były rozebrane i czyszczone, czy jest możliwa taka anomalia? I moje pytanie do was jak się za to zabrać? Jak z tym gościem to rozwiązać, jedyne co znalazłem to gość ma na allegro gazniki które wyglądają naprawdę dobrze i może nie będą wymagać niewiadomo jakiego czyszczenia ale to są dodatkowe koszta bo za same gazniki 400 złotych plus gosc powiedział że za samo przełożenie i synchronizacje 200. Nie wiem jak to załatwić i co zrobić.
Pisze do was z jakże trudnym problemem. Moto zakupiłem po 7 latach stania, po kompleksowym serwisie przyszedł czas na czyszczenie i synchronizacje gaźnikow. Moto oddane do specjalisty z polecenia, gosc też wyglądał i brzmiał na konkretnego. Moto odebrane, gosc mówi żebym pojezdzil, rozjezdil trochę ten motor i pojawił się u niego znów na regulację. Oczywiście w ramach poprzedniej usługi. Wszystko wydawało się spoko. No to zrobiłem coś koło 300 km i okazało się moto pali 16 litrów, to szybko w drogę i do warsztatu. Motocykl odstawiony miesiąc temu, wczoraj telefon ze coś jest nie tak z gaźnikami, że nie da się ich ustawić że prawdopodobnie coś jest uszkodzone w środku. I albo możemy je rozbierać jeszcze raz ale wtedy wiąże się to z kosztami bo wiadomo, że niektóre części mogą nie być dostępne z zamiennika i pozostaje tylko ASO, albo mogę kupić jakieś inne gazniki czy coś. Panowie nie czaje co się mogło zepsuć w tych gaznikach, motocykl te 7 lat temu był odstawiony sprawny, jeżdżący ja rozumiem że syf że parafina ale po to były rozebrane i czyszczone, czy jest możliwa taka anomalia? I moje pytanie do was jak się za to zabrać? Jak z tym gościem to rozwiązać, jedyne co znalazłem to gość ma na allegro gazniki które wyglądają naprawdę dobrze i może nie będą wymagać niewiadomo jakiego czyszczenia ale to są dodatkowe koszta bo za same gazniki 400 złotych plus gosc powiedział że za samo przełożenie i synchronizacje 200. Nie wiem jak to załatwić i co zrobić.