Strona 1 z 1

Zaworek iglicowy - VFR 750 RC 36 2.

: czw 01 sie 2013, 16:49
autor: MCHN
Czołem.

Zalewa mi jeden cylinder. Wymieniłem świece, podmieniłem cewki, także te elementy już wykluczyłem. Zrobiłem taki manewr, że spuściłem paliwo z komory pływakowej tego gaźnika, który zalewa, czyli pływak opadł, postukałem i zaworek się zamknął. Po tym manewrze jak odpaliłem, to maszyna pracowała już normalnie, nie zalewał się ten jeden cylinder. ?Następnego dnia jak odpaliłem, to znowu kopci, przerywa i dalej zalewa trochę ten jeden cylinder. Rozgrzewa się on wolniej od pozostałych.
Moje pytanie jest takie: czy ktoś z Was wymieniał zaworek iglicowy w gaźniku i czy wymienia się go razem z gniazdem? Czy to gniazdo jest wykręcane?

Re: Zaworek iglicowy - VFR 750 RC 36 2.

: czw 01 sie 2013, 23:00
autor: Fakir
Gniazdo zaworka jest "osadzone" na stałe, a zaworek lepiej kupić nowy
http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no= ... bid=104477

może pływak ma zły poziom paliwa?
świeca mokra na garnku który się wolniej nagrzewa?
może wcale paliwa nie dostaje?


jakby co mam gaźniki na części do rc36a :biggrin brakuje paru pierdół

Re: Zaworek iglicowy - VFR 750 RC 36 2.

: sob 03 sie 2013, 10:52
autor: MCHN
Dzięki za odpowiedź.
Myślałem, że zaworek wymienia się razem z gniazdem, także dobrze wiedzieć, że gniazdo jest osadzone na stałe.
Udało mi się w końcu wyciągnąć gaźniki, także będę rozbierał, czyścił i ustawiał.
Przybywa mi oleju, także na bank nie domyka się zaworek iglicowy i leje się cały czas benzyna do oleju. Z resztą aż wydech na tym jednym cylindrze jest mokry po odpaleniu, także zalewa jeden cylinder.
Pamięta ktoś może jaki powinien być poziom paliwa w komorze pływakowej gaźnika?
Wydaje mi się, że jakiś syf się pewnie dostał i zaworek nie może się zamknąć do końca. W każdym razie zaworek iglicowy na wszelki wypadek wymienię.
Jak ktoś będzie miał taki problem jak ja z wyjęciem gaźników, to proponuję następującą metodę. Odkręciłem śrubki obejm na gumach od króćców ssących i zlałem je olejem wazelinowym, potem spryskałem jeszcze penetrantem z dodatkiem MoS2. Odczekałem jakąś godzinę i gaźniki wyszły bez problemu, a na sucho ani drgnęły.
Także walka z gaźnikami trwa.

Pozdrawiam.