Czy spotkał się ktoś z taką sprawą w 800 Fi:
Zacząłem przygotowania do sezonu, wsadziłem aku po 2 miesiącach do moto, przeczyściłem filtr powietrza, poskładałem i odpaliłem.
Pali, ale trzyma bardzo wysokie obroty jałowe - 3000 RPM, po nagrzaniu jakieś 2200. "Ssanie" działa i podciagnięcie ssania jeszcze podnosi obroty na około 5 k RPM.
Moto odpalone w garażu, nie jeżdżone, bo jeszcze śnieg leży.
Czy mieliście podobnie? Czy po przejażdżce pierwszej w sezonie komp "nauczy się" obrotów jałowych od nowa i te spadną do normalnej wartości? Czy jednak coś się przestawiło? (rollgaz i linka ssania chodzą w pełnym zakresie, bez zacięć). Kręcenie śrubką od jałowych obrotów nie pomaga niestety

Pozdr!