Tarcze hamulcowe NG do RC36II
: czw 03 sie 2017, 19:14
Witam.
Z racji, że stałem się właśnie posiadaczem nowych tarcz akcesoryjnych marki NG nr 216 /spain/, pozwalam sobie na kilka słów recenzji.
Jak już wcześniej wspomniałem w temacie „pozytywnie” tarcze robią dobrą robotę wizualną.
Wykonanie, wykończenie, detale nie sprawiają wrażenia taniości lub tandety. Wszystko elegancko zapakowane i opisane.
Jako bonusik otrzymujemy naklejki firmowe po dwie na każde opakowanie tarczy. Na fotkach umieściłem NG w porównaniu z oryginalnym produktem japońskim /używanym oczywiście /.
Na pierwszy rzut oka tarcze wyglądają niemalże bliźniaczo, Dopiero po chwili zauważamy drobne różnice, np.: inaczej rozplanowane otwory w koszu, inny kształt kosza, inne nity, nieco inny kształt samej tarczy, inaczej rozplanowane otwory wentylacyjne i kilka innych drobnych pierdół.
Ciekawostką jest, że tarcza ori jest oznaczona jako kierunkowa, natomiast zamiennik już nie i można zamieniać stronami /jeden maleńki kłopot z głowy /.
Tarcza ori jest nitowana na stałe, natomiast zamiennik ma sworznie zabezpieczone podkładkami zatrzaskowymi, tzw. E-klipsami. Które rozwiązanie jest lepsze, nie wiem, choć to akcesoryjne niesie za sobą pewien drobny, lecz dość ważny szczegół.
Ów drobiazg to masa. Tarcza fabryczna waży 1288 g, natomiast NG 1583 g.
Niby tylko 300 gram na tarczę, ale tym samym wzrasta masa nie resorowana i pewne niedogodności z nią związane.
Ciekawostka: w cenie jednej nowej tarczy ori mam komplet NG + klocki i zostało jeszcze na czteropak żubra.
Tak, czy owak nowe tarcze mam, zadowolony jestem /bo jak kupiłem, to muszę /, wymianę opiszę w osobnym temacie z cyklu „zrób to sam”.
Z racji, że stałem się właśnie posiadaczem nowych tarcz akcesoryjnych marki NG nr 216 /spain/, pozwalam sobie na kilka słów recenzji.
Jak już wcześniej wspomniałem w temacie „pozytywnie” tarcze robią dobrą robotę wizualną.
Wykonanie, wykończenie, detale nie sprawiają wrażenia taniości lub tandety. Wszystko elegancko zapakowane i opisane.
Jako bonusik otrzymujemy naklejki firmowe po dwie na każde opakowanie tarczy. Na fotkach umieściłem NG w porównaniu z oryginalnym produktem japońskim /używanym oczywiście /.
Na pierwszy rzut oka tarcze wyglądają niemalże bliźniaczo, Dopiero po chwili zauważamy drobne różnice, np.: inaczej rozplanowane otwory w koszu, inny kształt kosza, inne nity, nieco inny kształt samej tarczy, inaczej rozplanowane otwory wentylacyjne i kilka innych drobnych pierdół.
Ciekawostką jest, że tarcza ori jest oznaczona jako kierunkowa, natomiast zamiennik już nie i można zamieniać stronami /jeden maleńki kłopot z głowy /.
Tarcza ori jest nitowana na stałe, natomiast zamiennik ma sworznie zabezpieczone podkładkami zatrzaskowymi, tzw. E-klipsami. Które rozwiązanie jest lepsze, nie wiem, choć to akcesoryjne niesie za sobą pewien drobny, lecz dość ważny szczegół.
Ów drobiazg to masa. Tarcza fabryczna waży 1288 g, natomiast NG 1583 g.
Niby tylko 300 gram na tarczę, ale tym samym wzrasta masa nie resorowana i pewne niedogodności z nią związane.
Ciekawostka: w cenie jednej nowej tarczy ori mam komplet NG + klocki i zostało jeszcze na czteropak żubra.
Tak, czy owak nowe tarcze mam, zadowolony jestem /bo jak kupiłem, to muszę /, wymianę opiszę w osobnym temacie z cyklu „zrób to sam”.