Utwardzenie przedniego zawieszenia RC46
: pt 22 lip 2016, 19:50
Cześć i czołem!
Kilka dni temu wymieniłem olej w przednich lagach oraz uszczelniacze. Po wielu namysłach itp. wlałem olej 10W (Valvo), czego chyba? żałuje...
Amortyzator owszem - pracuje rewelacyjnie, jest bardzo komfortowy... ale - jest dla mnie stanowczo za miękki... przy ostrym hamowaniu co prawda nie dobijam go, ale zostaje mi z 3cm skoku, ale bardziej denerwujące jest bujanie przodem przy każdym dodaniu czy odjęciu gazu... wiem, że VFR to nie jest motocykl w którym mamy twarde torowe zawieszenie, no ale jednak nie chciałbym, żeby to było enduro
Wertując setki stron internetu, jestem zielony jak nać pietruszki
przyszły mi do głowy 3 pomysły...
pomysł nr 1 - wylanie dołem lag tego oleju i zalanie powiedzmy Motulem 15W
pomysł nr 2 - kupno sprężyn progresywnych YSS i zostawienie oleju tego który mam
pomysł nr 3 - kupno linearnych sprężyn YSS lub Wirtha i zalanie olejem 10/15...
Nie będe ukrywał, że mam dużą ochotę na pomysł nr 1 ze względu na cene i duże prawdopodobieństwo, że sie polepszy...
Dużo jest jednak opinii (żałuje, że nie wziąłem ich do siebie) o tym, że na 15W jest stabilniej...
Sprężyny pewnie też by dużo zmieniły, bo jednak te moje mają za sobą 72 tyś kilometrów, więc trochę mogły się już zużyć...
Jednakże płacić 300-400zł, mogąc może osiągnąć podobny efekt kwotą kilkukrotnie niższą wolę chyba zaryzykować i kupić ten olej i zobaczyć co to będzie... co najwyżej "stracę" 30zł, które zapłaciłem za olej który jest teraz, a efekt może mnie zadowolić...
Trochę pewnie masło maślane pisałem, ale jak się dużo pisze to pierdoły wychodzą
A i dodam jeszcze, że waże ~90kg...
Czekam na Wasze opinie i sugestie
Pozdrawiam!!
Kilka dni temu wymieniłem olej w przednich lagach oraz uszczelniacze. Po wielu namysłach itp. wlałem olej 10W (Valvo), czego chyba? żałuje...
Amortyzator owszem - pracuje rewelacyjnie, jest bardzo komfortowy... ale - jest dla mnie stanowczo za miękki... przy ostrym hamowaniu co prawda nie dobijam go, ale zostaje mi z 3cm skoku, ale bardziej denerwujące jest bujanie przodem przy każdym dodaniu czy odjęciu gazu... wiem, że VFR to nie jest motocykl w którym mamy twarde torowe zawieszenie, no ale jednak nie chciałbym, żeby to było enduro

Wertując setki stron internetu, jestem zielony jak nać pietruszki

pomysł nr 1 - wylanie dołem lag tego oleju i zalanie powiedzmy Motulem 15W
pomysł nr 2 - kupno sprężyn progresywnych YSS i zostawienie oleju tego który mam
pomysł nr 3 - kupno linearnych sprężyn YSS lub Wirtha i zalanie olejem 10/15...
Nie będe ukrywał, że mam dużą ochotę na pomysł nr 1 ze względu na cene i duże prawdopodobieństwo, że sie polepszy...
Dużo jest jednak opinii (żałuje, że nie wziąłem ich do siebie) o tym, że na 15W jest stabilniej...
Sprężyny pewnie też by dużo zmieniły, bo jednak te moje mają za sobą 72 tyś kilometrów, więc trochę mogły się już zużyć...
Jednakże płacić 300-400zł, mogąc może osiągnąć podobny efekt kwotą kilkukrotnie niższą wolę chyba zaryzykować i kupić ten olej i zobaczyć co to będzie... co najwyżej "stracę" 30zł, które zapłaciłem za olej który jest teraz, a efekt może mnie zadowolić...
Trochę pewnie masło maślane pisałem, ale jak się dużo pisze to pierdoły wychodzą

A i dodam jeszcze, że waże ~90kg...
Czekam na Wasze opinie i sugestie

Pozdrawiam!!
