Wężykowanie motocykla przy 150-160 km/h, nie shimmy
: śr 06 lip 2011, 16:51
Witam Wszystkich,
Ostatnimi czasy w mojej VFR zaobserwowałem dziwną przypadłość, tzn przy około 150-160 km/h motocykl wężykował (cały pas był mój bo motocykl jeździł od lewej do prawej) i jedyne co pomagało to mocne ściśnięcie motocykla nogami, wtedy wężykowanie jakby ustawało.
Dodatkowym problemem było to, że w zakrętach motocykl dziwnie się kołysał i nie dało się szybciej po nich jeździć, coś co przedtem nie powodowało żadnego problemu, teraz było niepewnym manewrem na drodze.
Gadałem o tym z mechanikiem i powiedział mi, że u niego takie wężykowanie spowodowane jest krzywą ramą, ale u mnie to wykluczyliśmy, gdyż moto nigdy nie leżało. Myśleliśmy też, że może to przez opony ale w sumie opony jedno roczne z przebiegiem około 5000 km więc to nie powinno być powodem.
Postanowiłem więc po kolei sprawdzać elementy, które mogą powodować złe prowadzenie motocykla, więc co zrobiłem:
Wymieniłem łożyska główki ramy, niestety po ich wymianie wężykowanie nie ustało, a moto dalej kiwało się na boki przy szybszej jeździe.
Kolejnym krokiem było sprawdzenie łożysk kół, ale tutaj również bez luzów.
Następnie pozostał mi jedynie tylny wahacz. Zabrałem się za rozkręcanie moto aby sprawdzić czy jest jakikolwiek luz na tym elemencie. W trakcie rozbiórki musiałem ściągnąć plastikowy błotnik i po jego wyciągnięciu ukazał się niezbyt miły widok... pęknięta rama pomocnicza, w zasadzie to tylny stelaż do którego przykręcone są tylne plastiki i cała reszta.
Na razie moto stoi unieruchomione, ale jak tylko załatwię sobie nowy stelaż (albo pospawam ten co mam) to poskładam i zobaczymy czy to pomogło. Myślę jednak, że właśnie to było przyczyną złego prowadzenia się motocykla.
O postępie prac poinformuję na forum.
Oto zdjęcia:
Ostatnimi czasy w mojej VFR zaobserwowałem dziwną przypadłość, tzn przy około 150-160 km/h motocykl wężykował (cały pas był mój bo motocykl jeździł od lewej do prawej) i jedyne co pomagało to mocne ściśnięcie motocykla nogami, wtedy wężykowanie jakby ustawało.
Dodatkowym problemem było to, że w zakrętach motocykl dziwnie się kołysał i nie dało się szybciej po nich jeździć, coś co przedtem nie powodowało żadnego problemu, teraz było niepewnym manewrem na drodze.
Gadałem o tym z mechanikiem i powiedział mi, że u niego takie wężykowanie spowodowane jest krzywą ramą, ale u mnie to wykluczyliśmy, gdyż moto nigdy nie leżało. Myśleliśmy też, że może to przez opony ale w sumie opony jedno roczne z przebiegiem około 5000 km więc to nie powinno być powodem.
Postanowiłem więc po kolei sprawdzać elementy, które mogą powodować złe prowadzenie motocykla, więc co zrobiłem:
Wymieniłem łożyska główki ramy, niestety po ich wymianie wężykowanie nie ustało, a moto dalej kiwało się na boki przy szybszej jeździe.
Kolejnym krokiem było sprawdzenie łożysk kół, ale tutaj również bez luzów.
Następnie pozostał mi jedynie tylny wahacz. Zabrałem się za rozkręcanie moto aby sprawdzić czy jest jakikolwiek luz na tym elemencie. W trakcie rozbiórki musiałem ściągnąć plastikowy błotnik i po jego wyciągnięciu ukazał się niezbyt miły widok... pęknięta rama pomocnicza, w zasadzie to tylny stelaż do którego przykręcone są tylne plastiki i cała reszta.
Na razie moto stoi unieruchomione, ale jak tylko załatwię sobie nowy stelaż (albo pospawam ten co mam) to poskładam i zobaczymy czy to pomogło. Myślę jednak, że właśnie to było przyczyną złego prowadzenia się motocykla.
O postępie prac poinformuję na forum.
Oto zdjęcia: