Zrobiłem sobie kuku podczas wymiany łożysk główki

Awatar użytkownika
Kajzer
teksciarz
teksciarz
Posty: 188
Rejestracja: wt 08 cze 2010, 21:08
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kajzer » ndz 27 lut 2011, 06:10

Po co używać klej gdy łożysko osadzane jest na wcisk ??? :?:

Awatar użytkownika
orzyl
klepacz
klepacz
Posty: 1665
Rejestracja: ndz 01 paź 2006, 16:50
Imię: Piotrek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: orzyl » ndz 27 lut 2011, 10:46

wlasnie doswiadczyles rozgadania się kolegów :)

posmaruj to delikatnie smarem, nabij łozysko. Złóż to do kupy i nie psuj sobie zdrowia psychicznego, tylko lataj :)
Na zawsze w pamięci Roads - 16.10.2007...

Awatar użytkownika
Bialy
pisarz
pisarz
Posty: 241
Rejestracja: sob 14 lut 2009, 00:57
Imię: Mateusz
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków / (Wieluń)
Kontakt:

Post autor: Bialy » ndz 27 lut 2011, 11:16

Dzięki Wam wszystkim za błyskawiczną pomoc - raz jeszcze :mrgreen:

Dzisiaj ciąg dalszy operacji :twisted: Nie mam tylko rurki do wbijania tego łożyska, więc albo wrzucę je do piekarnika, albo wygotuję w oleju z nadzieją, że samo wskoczy. Sztyca od wczoraj leży w zamrażarce :twisted:

[ Dodano: |27 Lut 2011|, o 21:49 ]
Misja zakończyła się sukcesem :) Łożysko poszło do piekarnika i wskoczyło na sztycę z zamrażarki praktycznie bezproblemowo. Dobiłem je lekko do końca przy pomocy starej bieżni i siedzi prawidłowo.
Bieżnie w ramie wcisnąłem za pomocą gwintu i dwóch podkładek o odpowiedniej średnicy, które sobie zrobiłem wcześniej i też są chyba osadzone prawidłowo :) Śruby dokręciłem, ale na testy przyjdzie czas dopiero, kiedy się zrobi cieplej i przede wszystkim - sucho.
Przy okazji zmieniłem sobie świece, bo dostęp był od przodu nieco ułatwiony ;)

PS. Czy u Was przy skręcie kierownicą w lewo, tuż przed uderzeniem w ogranicznik, pojawia się taki lekki opór wywołany przez przewód hamulcowy przykręcony do główki? :)

Awatar użytkownika
KolczyK
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4199
Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
Imię: Przemysław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
Kontakt:

Post autor: KolczyK » ndz 27 lut 2011, 23:35

Bialy pisze: Czy u Was przy skręcie kierownicą w lewo, tuż przed uderzeniem w ogranicznik, pojawia się taki lekki opór wywołany przez przewód hamulcowy przykręcony do główki? :)
nie powinno być oporu. u mnie lata cacy wszystko. Spotykam się często z kablami od manetek grzanych czy innych pierdół...i to strasznie przeszkadza. Może ktoś demontował i nie idzie w tym miejscu co trzeba ?
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka

UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>

Awatar użytkownika
Bialy
pisarz
pisarz
Posty: 241
Rejestracja: sob 14 lut 2009, 00:57
Imię: Mateusz
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków / (Wieluń)
Kontakt:

Post autor: Bialy » pn 28 lut 2011, 00:10

KolczyK pisze:nie powinno być oporu. u mnie lata cacy wszystko. Spotykam się często z kablami od manetek grzanych czy innych pierdół...i to strasznie przeszkadza. Może ktoś demontował i nie idzie w tym miejscu co trzeba ?
Właśnie przejrzałem wszystko kilka razy i winowajcą wydaje mi się być przewód hamulcowy idący lewą stroną główki do lewego zacisku. Przy przekręcaniu kierownicą w lewo, w ostatniej fazie musi się on ugiąć i stąd lekki opór. Jeszcze postaram się to jakoś poprawić, ale chyba za bardzo się nie da... ;) Musiało tak być od początku, a dopiero teraz zwróciłem na to uwagę najwidoczniej.

Awatar użytkownika
figaro
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2639
Rejestracja: czw 14 lut 2008, 21:40
Imię: Tomasz
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto; Rumia

Post autor: figaro » pn 28 lut 2011, 09:22

Bodaj na początku manuala, masz szkice jak i z której strony powinny przebiegać wszystkie kable i cięgna. :roll:
Poszukaj dobrze.
Tak jak pisze Kolczyk, podczas ruszania kierą nie ma prawa występować jakikolwiek opór przed dojściem do ogranicznika. :neutral:
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Awatar użytkownika
Bialy
pisarz
pisarz
Posty: 241
Rejestracja: sob 14 lut 2009, 00:57
Imię: Mateusz
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków / (Wieluń)
Kontakt:

Post autor: Bialy » pn 28 lut 2011, 11:02

Ok, przeanalizuję sobie to i zobaczę, co jest nie tak. Przewody hamulcowe są na pewno położone dobrze, bo po prostu nie da się ich inaczej przykręcić. Zapewne któryś elektryczny jest źle ułożony i koliduje z hamulcowym :)
Wieczorkiem będę kombinował dalej :roll:

adam.ada
pisarz
pisarz
Posty: 494
Rejestracja: sob 17 paź 2009, 23:24
Imię: Adam
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: W-wa Ursynów

Post autor: adam.ada » pn 28 lut 2011, 20:42

u mnie jest coś nie tak z linką gazu , chyba ktoś ją źle poprzekładał i to ona przeszkadza
Adam

Awatar użytkownika
slimak
klepacz
klepacz
Posty: 1135
Rejestracja: pn 05 sty 2009, 19:25
Imię: Marcin
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: ROBUŃ okolice Kołobrzegu

Post autor: slimak » pn 28 lut 2011, 22:37

miaem tak kiedys i okazało się że przewód trzeba przełożyć
ZKL

Awatar użytkownika
Bialy
pisarz
pisarz
Posty: 241
Rejestracja: sob 14 lut 2009, 00:57
Imię: Mateusz
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków / (Wieluń)
Kontakt:

Post autor: Bialy » wt 01 mar 2011, 16:07

adam.ada pisze:u mnie jest coś nie tak z linką gazu , chyba ktoś ją źle poprzekładał i to ona przeszkadza
U mnie to też linki od gazu. Przypiąłem je do prawej lagi, bo tak nakazuje serwisówka i jest lepiej :)
Natomiast miałem chyba odwrotnie przewód sprzęgła i hamulcowy po lewej stronie główki - sprzęgła był jakby między tym hamulcowym a główką, a powinno być odwrotnie - hamulcowy między główką a sprzęgła... :P No i przełożyłem... ;)

[ Dodano: |1 Mar 2011|, o 16:55 ]
Ok, potrzebna mi jest kolejna konsultacja, bo motocyklem z dobrymi łożyskami jeździłem ostatnio ponad 2 lata temu... ;)
Byłem na krótkiej przejażdżce i wrażenia takie: przy gwałtownym hamowaniu (chociaż nie na maksa, bo jest cholernie ślisko i przód co chwile ucieka) nic nie stuka, nie puka. Przy pompowaniu w miejscu jest pewien luz, ale to moim zdaniem na zaciskach i coś takiego już miałem. Puściłem kierę przy ok. 60-70 km/h i jechał prosto, nie zanosił na boki :) Przy jeździe ok. 10-20 km/h też nie musiałem ruszać kierownicą - normalnie na wprost ciągnął :) Zauważyłem tylko, że sam się zaczął składać w zakręt, jak tylko przeniosę ciężar ciała. Wystarczy, że odrobinę się przechylę i już czuję, że mi kierownica skręca - szczególnie jak wolno jechałem osiedlową dróżką i skręcałem o 90 st. - tak ma być? ;>
Ogólnie kierownica chodzi bardzo lekko i pierwsze wrażenie takie, jakby mi miała w rękach zostać ;D Ale jest za zimno na jakieś bardziej obiektywne testy jeszcze.

Awatar użytkownika
emil
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4209
Rejestracja: ndz 21 gru 2008, 22:10
Imię: Łukasz
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: SO/SZA

Post autor: emil » wt 01 mar 2011, 17:03

ciśnienie z przodu sprawdź jak sie wali ;)

Awatar użytkownika
kiki
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2502
Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Węgrów
Kontakt:

Post autor: kiki » wt 01 mar 2011, 17:09

górna półka dobrze dokręcona?

Awatar użytkownika
Bialy
pisarz
pisarz
Posty: 241
Rejestracja: sob 14 lut 2009, 00:57
Imię: Mateusz
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków / (Wieluń)
Kontakt:

Post autor: Bialy » wt 01 mar 2011, 17:14

emil pisze:ciśnienie z przodu sprawdź jak sie wali
Ciśnienie sprawdzałem ze dwa tygodnie temu, jak był taki ciepły dzień. W sumie tak szybko by znaczącego ubytku raczej nie było... :/ Poza tym, czy to walenie się w zakręty to tylko przy małych prędkościach, czy również przy większych?
kiki pisze:górna półka dobrze dokręcona?
Dobrze, nie stuka :) Przy podniesionym przodzie i szarpaniu za lagi też luzu nigdzie nie czuję :)

Awatar użytkownika
figaro
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2639
Rejestracja: czw 14 lut 2008, 21:40
Imię: Tomasz
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto; Rumia

Post autor: figaro » wt 01 mar 2011, 21:55

Ciśnienie w oponach sprawdzamy przed każdą, pierwszą jazdą danego dnia. :twisted:
VFR ze względu na swoją masę będzie miała tendencje do walenia się w zakręt przy prędkościach rzędu 10-20 km/h. :razz:
Przy takich prędkościach siły żyroskopowe na kołach są zbyt słabe, aby utrzymac moto w pionie. :evil
Od powiedzmy 30-40 km/h moto powinno już samodzielnie trzymać pion. :lol
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Awatar użytkownika
Bialy
pisarz
pisarz
Posty: 241
Rejestracja: sob 14 lut 2009, 00:57
Imię: Mateusz
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków / (Wieluń)
Kontakt:

Post autor: Bialy » wt 01 mar 2011, 22:38

figaro pisze:Ciśnienie w oponach sprawdzamy przed każdą, pierwszą jazdą danego dnia.
Kajam się! :mrgreen: Sprawdzam w sezonie raz na tydzień maksymalnie, chyba że czuję, że coś jest nie halo! :mrgreen:
figaro pisze:VFR ze względu na swoją masę będzie miała tendencje do walenia się w zakręt przy prędkościach rzędu 10-20 km/h.
Przy takich prędkościach siły żyroskopowe na kołach są zbyt słabe, aby utrzymac moto w pionie.
Od powiedzmy 30-40 km/h moto powinno już samodzielnie trzymać pion.
Ok, to zrobię pełniejsze testy przy dogodniejszych warunkach, bo jazda teraz jest jednak nieprzyjemna :roll:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości