Co myslicie o tym by w przyszlym roku spotkac sie na woodstocku w Kostrzyniu nad Odrą?
Jezdze na woodstock od 3 lat i zawsze jest super
ostatnio rozbilem sie na zlocie organizowanym przez "chrzescijancki klub motocyklowy"
Balem sie troche ze beda chcieli mnie nawracac ale okazali sie spoko

Teren byl ogrodzony, sprzety byly pilnowane 24h na dobe.
Wjazd za 10 zl na caly czas trwania zlotu (zupa z kuchni polowej + herbata+kawa za darmoche i do oporu)
Do Berlina jest jakies 100 kilosow wiec mozna sie wybrac na zakupy do Louisa
Dajcie znac jak podoba sie wam ten pomysl
PS: Jak sie nie podoba to tez dajcie znac

Pozdro