Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
- kaamien
- teksciarz
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz 22 paź 2017, 21:12
- Imię: Mateusz
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Na przełomie lipca/sierpnia planujemy ze znajomymi wybrać się na Rumunię, cel to Transalpina, Morze Czarne i powrót przez Transfogarską. Na co zwracać uwagę, gdzie szukać noclegów (booking.com, turistinfo.ro), jakie papiery zabrać, jakich cen spodziewać się w Rumunii? I najważniejsze, jaką trasę wybrać?
Wstępny plan (9 dni):
1. Kraków -> 450km -> Satu Mare
2. Satu Mare -> 300km -> Sebes
3. Sebes -> 270 km (przez Transalpinę) -> Pitesti
4. Pitesti -> 350km -> Konstanca
5. Konstanca - odpoczynek 1 dzień (Morze Czarne)
6. Konstanca -> 400km -> Curtea de Arges
7. Curtea de Arges -> 150km (przez Transfogarską) -> Sybin
8. Sybin -> 400km -> Debreczyn (Węgry)
9. Debreczyn -> 450km -> Kraków
Dodam jeszcze, że jedziemy z plecakami, na kilka motocykli, zapakowani kuframi. Macie jakieś miejsca w tych okolicach godne polecenia? Punkty widokowe, noclegi, dobre knajpy? A może polecacie delikatnie zmienić trasę np. krótkie odcinki lekko wydłużyć?
Poza tym kierunkowość dwóch największych tras:
Transaplina: z północy na południe
Transfogarska: z południa na północ
Zostawić taki plan czy jechać w przeciwnym kierunku? Jak lepiej pokonać tę trasę? Wyjazd planujemy od soboty do niedzieli następnego tygodnia gdzieś na przełomie lipca/sierpnia, jakby nie patrzeć to Transfogarska wypada w sobotę - spodziewać się wtedy dużego ruchu?
Wstępny plan (9 dni):
1. Kraków -> 450km -> Satu Mare
2. Satu Mare -> 300km -> Sebes
3. Sebes -> 270 km (przez Transalpinę) -> Pitesti
4. Pitesti -> 350km -> Konstanca
5. Konstanca - odpoczynek 1 dzień (Morze Czarne)
6. Konstanca -> 400km -> Curtea de Arges
7. Curtea de Arges -> 150km (przez Transfogarską) -> Sybin
8. Sybin -> 400km -> Debreczyn (Węgry)
9. Debreczyn -> 450km -> Kraków
Dodam jeszcze, że jedziemy z plecakami, na kilka motocykli, zapakowani kuframi. Macie jakieś miejsca w tych okolicach godne polecenia? Punkty widokowe, noclegi, dobre knajpy? A może polecacie delikatnie zmienić trasę np. krótkie odcinki lekko wydłużyć?
Poza tym kierunkowość dwóch największych tras:
Transaplina: z północy na południe
Transfogarska: z południa na północ
Zostawić taki plan czy jechać w przeciwnym kierunku? Jak lepiej pokonać tę trasę? Wyjazd planujemy od soboty do niedzieli następnego tygodnia gdzieś na przełomie lipca/sierpnia, jakby nie patrzeć to Transfogarska wypada w sobotę - spodziewać się wtedy dużego ruchu?
- Aeternus
- teksciarz
- Posty: 102
- Rejestracja: śr 05 kwie 2017, 13:17
- Imię: Marek
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Z własnego doświadczenia napisze ze wolałbym po stokroć bardziej jechać przez Rumunię do moldawii niż walić w kierunku constancy. Tak cholernie przereklamowane miejsce ze w zeszłym roku żałowałem wyjazdu (2dniowego) tam.
Jak przypomnisz mi się ze dwa-trzy razy to mogę napisać coś więcej o Rumunii. Spędziłem tam trochę czasu razem z żona i zjechaliśmy kawałek kraju.
Jak przypomnisz mi się ze dwa-trzy razy to mogę napisać coś więcej o Rumunii. Spędziłem tam trochę czasu razem z żona i zjechaliśmy kawałek kraju.
- de Palma
- teksciarz
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Na Twoim miejscu przestawilbym plan tak, aby na Transalpinie i Transfogaraskiej pojawić sie poza weekendem.
To jeszcze środek wakacji wiec i tak bedzie spory ruch. Poza turystami w autach i na moto spodziewaj sie kolarzy i biwakujacych Rumunów (ognisko, muzyka, plażing).
To jeszcze środek wakacji wiec i tak bedzie spory ruch. Poza turystami w autach i na moto spodziewaj sie kolarzy i biwakujacych Rumunów (ognisko, muzyka, plażing).
- kaamien
- teksciarz
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz 22 paź 2017, 21:12
- Imię: Mateusz
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Dlaczego przereklamowane? Nigdy nie byłem, stąd pytam Nie ukrywam, że bardziej zależy nam na 1-dniowym odpoczynku nad morzem, a potem strzała na Transfogarską. Fakt, to będzie 3 dni (1 dojazd, 1 pobyt, 1 powrót) z okolicy Transfogarskiej, tyle potencjalnie moglibyśmy zaoszczędzić jeśli ominiemy Konstance.
Słusznie. Dzięki! Niedługo spotkam się ze znajomymi, którzy jadą z nami i wspólnie przeplanujemy trasę.de Palma pisze: ↑ndz 25 mar 2018, 07:41Na Twoim miejscu przestawilbym plan tak, aby na Transalpinie i Transfogaraskiej pojawić sie poza weekendem.
To jeszcze środek wakacji wiec i tak bedzie spory ruch. Poza turystami w autach i na moto spodziewaj sie kolarzy i biwakujacych Rumunów (ognisko, muzyka, plażing).
- martinpl
- bywalec
- Posty: 27
- Rejestracja: śr 05 lis 2014, 12:32
- Imię: Marcin
- województwo: podlaskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Rok temu w lipcu, wyjazd na 3 motocykle, 5 osób, dwa tygodnie. Zrobiliśmy blisko 5000km, wyjazd z Białegostoku, pierwszy nocleg Bieszczadzka Przystań motocyklowa, potem Węgry i Tokaj (mnie tam nic nie zachwyciło), kilkudniowy objazd Rumuni, zaczepiliśmy jeszcze o Bułgarię, a potem wzdłuż Dunaju do Belgradu, powrót przez Budapeszt. Koszt na osobę przy 2 osobowej ekipie na jednym moto w okolicach 1600zł na osobę.
Noclegi codziennie na bieżąco na booking.com, po prostu jechaliśmy przed siebie ile sił i ochoty, o 15-16 dłuższa przerwa na obiad, w tym czasie odpalamy booking i szukamy noclegu - ani razu nie było z tym problemu. Jeżeli chodzi o koszty noclegu założyliśmy sobie 200-250zł na nocleg (na 5 osób) i w większości przypadków się w tym mieściliśmy, w większości były to 2 pokoje (2 i 3 os), raz mieszkanie z jedną sypialnią 5os, dwa razy namiot (pole namiotowe wyszło w cenie pokoju, ale nie po to ciągnęliśmy ze sobą namioty żeby z nich nie skorzystać )
Ceny takie że do knajp na obiad wchodziliśmy bez większego stresu, płaciliśmy 60-80zł za obiad na 2 osoby, śniadania sami sobie robiliśmy po porannych zakupach w marketach, ceny tak samo zbliżone do polskich (tak na marginesie kolega mieszkający w Warszawie, który jechał z nami policzył wyjazd i wyszło mu że utrzymanie na wyjeździe było tańsze niż zwykle wydaje w Warszawie).
Transfagarasan i Translpinę robiliśmy w tygodniu, mieliśmy szczęście bo dzień po naszym przejeździe no fogarskiej był wyścig kolarski i droga była zamknięta etapami.
My fogarska robiliśmy z północy na południe, a alpinę odwrotnie.
Jadąć fogarską z północy zaczynasz od ostrzejszych podjazdów i zakrętów, po zdobyciu szczytu zjeżdzasz łagodniejszą, szybą drogą z lepszymi zakrętami. Według nas ten kierunek był lepszy niż przeciwny.
ps.wjazd na alpinę z południa
https://www.google.com/maps/@45.2264761 ... 192!8i4096
Noclegi codziennie na bieżąco na booking.com, po prostu jechaliśmy przed siebie ile sił i ochoty, o 15-16 dłuższa przerwa na obiad, w tym czasie odpalamy booking i szukamy noclegu - ani razu nie było z tym problemu. Jeżeli chodzi o koszty noclegu założyliśmy sobie 200-250zł na nocleg (na 5 osób) i w większości przypadków się w tym mieściliśmy, w większości były to 2 pokoje (2 i 3 os), raz mieszkanie z jedną sypialnią 5os, dwa razy namiot (pole namiotowe wyszło w cenie pokoju, ale nie po to ciągnęliśmy ze sobą namioty żeby z nich nie skorzystać )
Ceny takie że do knajp na obiad wchodziliśmy bez większego stresu, płaciliśmy 60-80zł za obiad na 2 osoby, śniadania sami sobie robiliśmy po porannych zakupach w marketach, ceny tak samo zbliżone do polskich (tak na marginesie kolega mieszkający w Warszawie, który jechał z nami policzył wyjazd i wyszło mu że utrzymanie na wyjeździe było tańsze niż zwykle wydaje w Warszawie).
Transfagarasan i Translpinę robiliśmy w tygodniu, mieliśmy szczęście bo dzień po naszym przejeździe no fogarskiej był wyścig kolarski i droga była zamknięta etapami.
My fogarska robiliśmy z północy na południe, a alpinę odwrotnie.
Jadąć fogarską z północy zaczynasz od ostrzejszych podjazdów i zakrętów, po zdobyciu szczytu zjeżdzasz łagodniejszą, szybą drogą z lepszymi zakrętami. Według nas ten kierunek był lepszy niż przeciwny.
ps.wjazd na alpinę z południa
https://www.google.com/maps/@45.2264761 ... 192!8i4096
- kaamien
- teksciarz
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz 22 paź 2017, 21:12
- Imię: Mateusz
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Noclegi też będziemy rezerwować z dnia na dzień przez booking.com (widzę, że to się sprawdza i nie ma problemów z miejscami). Dostałem też namiary od znajomego na nocleg w okolicy Turdy, więc skorzystamy
Transfogarską i Transalpinę zaplanujemy na środek tygodnia na dwa dni, żeby nie przelecieć ogniem przez obie trasy bo to bez sensu.
Oprócz ubezpieczenia które warto mieć, czy jakieś specjalne dokumenty są wymagane? Paszport jest konieczny czy wjedziemy na dowód osobisty? Opłaty autostradowe tylko na Węgrzech?
Transmisja danych komórkowych działa jak na terenie UE (czyli bezpłatnie, w ramach posiadanych pakietów) czy Rumunia jest z tego wyłączona?
Transfogarską i Transalpinę zaplanujemy na środek tygodnia na dwa dni, żeby nie przelecieć ogniem przez obie trasy bo to bez sensu.
Oprócz ubezpieczenia które warto mieć, czy jakieś specjalne dokumenty są wymagane? Paszport jest konieczny czy wjedziemy na dowód osobisty? Opłaty autostradowe tylko na Węgrzech?
Transmisja danych komórkowych działa jak na terenie UE (czyli bezpłatnie, w ramach posiadanych pakietów) czy Rumunia jest z tego wyłączona?
- kaamos
- bywalec
- Posty: 21
- Rejestracja: pn 04 kwie 2016, 16:13
- Imię: Rafał
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Rumunia jest w UE i Schengen Chyba że nabierzesz chęci na Mołdawię.
To zależy, przez jakie kraje pojedziesz Ale w Rumunii nie ma na motocykl. A przynajmniej ja nie płaciłem
U mnie tam działało
Sprzedam Suzuki GSX 600F '99: LINK
- Hubu
- klepacz
- Posty: 847
- Rejestracja: pt 06 mar 2009, 10:29
- Imię: Hubert
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
W Rumunii masz taką ilość pensjonatów, że nawet nie jest booking potrzebny. 2 lata temu pokój 2 osobowy w pensjonacie to koszt 80-100 zł.
Zawsze miejsce znajdziecie, a standard jest na dobrym poziomie.
Możecie zobaczyć kopalnię Soli w Turdzie, porównacie z Wieliczką.
Kluż Napoka fajne miasto jeżeli będziecie jakieś miasto odwiedzić.
Zawsze miejsce znajdziecie, a standard jest na dobrym poziomie.
Możecie zobaczyć kopalnię Soli w Turdzie, porównacie z Wieliczką.
Kluż Napoka fajne miasto jeżeli będziecie jakieś miasto odwiedzić.
- kaamien
- teksciarz
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz 22 paź 2017, 21:12
- Imię: Mateusz
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Zostawię dla potomnych
Jesteśmy już po tripie. Dzięki wszystkim za wskazówki. Co mogę powiedzieć:
- Nie opłaca się brać za dużo gotówki, łatwiej, szybciej i taniej płacić kartą kredytową (MasterCard), przelicznik jest korzystniejszy
- Płatność kartą wszędzie w sklepach, na stacjach, nie ma najmniejszego problemu
- Za 3-4 noclegi płaciliśmy gotówką, reszta przez booking (kartą) albo na miejscu kartą
- Stacje benzynowe są wszędzie i są dobrej jakości (OMV, Lukoil, MOL). Na stacjach kawa, kanapki na ciepło, jak nasze Orleny i BP. Zdarzają się gorsze stacje ale je omijaliśmy, tych lepszych jest wystarczająco dużo. Nigdzie nie spotkaliśmy pani z konewką jak niektórzy nam mówili przed wyjazdem
- Z noclegami nie ma problemów, wieczorem szukaliśmy noclegu na dzień następny, zarówno przez booking jak i airbnb. Ceny różne, od 60 do 130zł na osobę, ale szukaliśmy z łazienką, osobnymi pokojami, żadne spanie na łóżkach w szeregu 6 osób, czasami ze śniadaniami.
- Romowie prawdziwie życzliwi, uprzejmi, bardzo pozytywnie podchodzą do turystów z Polski.
- Kilka razy spotkaliśmy jakieś patologie, jak dzieci proszący o pieniądze czy "cyganów", ale nie ma ich wielu. Nie ma się czego bać, Rumunia nie jest tak dzika, jak każdemu kto nigdy tam nie był się wydaje.
- Zazwyczaj ze wszystkimi idzie się dogadać po angielsku, z ludźmi u których wynajmowaliśmy pokoje / apartamenty jak również na stacji.
- Ceny jak w Polsce, jedynie nad morzem czarnym (w sezonie) ceny takie jak w sezonie nad Bałtykiem, czyli drogo Reszta standard.
- Drogi dobrej jakości, ale tylko główne. Raz zboczyliśmy i jechaliśmy drogą krajową 15E i 16 z Targu Mures do Kluż-Napoka. DRAMAT! Dziury, łaty na drodze, nierówności, droga wąska przez pola. Masakra. Stacji żadnej, poza jedną no-name gdzie były 3 paliwa 95 i nie mogliśmy rozpoznać które wlać, więc pojechaliśmy dalej na oparach dojeżdżając do Kluż-Napoka.
- Ruch uliczny w miastach bardzo chaotyczny, ludzie jeżdżą nieprzepisowo, trochę na wyczucie. Trzeba poznać jak jeżdżą zanim zacznie się rumakować w mieście. Za to prawie każdy puszcza cię z uśmiechem na ustach jak tylko machniesz ręką. Takiej życzliwości w Polsce brak! Na rondach jadąc na wprost i w lewo, włącza się lewy kierunek jeszcze PRZED rondem. Inaczej na 100% ktoś wyjedzie ci z prawej Tosz to szok!
- Transalpina piękna, transfogarska również. Morze czarne super, ciepła woda, ale śmierdzi i plaże są brudne, pełne muszli. Bałtyk przy Morzu Czarnym to Dominikana, tylko pogody w Polsce brakuje
Ogólnie polecam! Świetna wyprawa, wszyscy zadowoleni. Koszty nie tak duże. Paliwo kosztowało nas ok. 1000zł, zrobiliśmy ok. 3000km, spalanie 5,5 lub coś koło tego, jazda spokojna, turystyczna. Nie liczyłem dokładnie.
Co mnie jeszcze zaszokowało to podejście do turystów i gościnność. W Bukareszcie zaparkowaliśmy na parkingu pod konsulatem (nieświadomie, było wolne miejsce na ulicy, kamery dokoła, super miejscówka). 7 rano telefon z lobby hotelu że musimy przeparkować bo policja. Schodzimy na dół, idziemy za róg a tam policja parkuje samochody, zjechali się do pracy, stróż poprosił nas o przeparkowanie bo staliśmy na miejscu niedozwolonym. Zapytał czy kraj nam się podoba i życzył udanej drogi! Że też mu się chciało szukać hotelu gdzie nocowaliśmy, dzwonić, pytać. W Polsce od razu byłaby laweta, parking policyjny i kasa kasa, pół dnia stracone. A tutaj proszę, uśmiech na ustach i "szerokości panowie". Duży plus za podejście
Aaa i jeszcze jedno. Bimber mają gorszy niż u nas
Jesteśmy już po tripie. Dzięki wszystkim za wskazówki. Co mogę powiedzieć:
- Nie opłaca się brać za dużo gotówki, łatwiej, szybciej i taniej płacić kartą kredytową (MasterCard), przelicznik jest korzystniejszy
- Płatność kartą wszędzie w sklepach, na stacjach, nie ma najmniejszego problemu
- Za 3-4 noclegi płaciliśmy gotówką, reszta przez booking (kartą) albo na miejscu kartą
- Stacje benzynowe są wszędzie i są dobrej jakości (OMV, Lukoil, MOL). Na stacjach kawa, kanapki na ciepło, jak nasze Orleny i BP. Zdarzają się gorsze stacje ale je omijaliśmy, tych lepszych jest wystarczająco dużo. Nigdzie nie spotkaliśmy pani z konewką jak niektórzy nam mówili przed wyjazdem
- Z noclegami nie ma problemów, wieczorem szukaliśmy noclegu na dzień następny, zarówno przez booking jak i airbnb. Ceny różne, od 60 do 130zł na osobę, ale szukaliśmy z łazienką, osobnymi pokojami, żadne spanie na łóżkach w szeregu 6 osób, czasami ze śniadaniami.
- Romowie prawdziwie życzliwi, uprzejmi, bardzo pozytywnie podchodzą do turystów z Polski.
- Kilka razy spotkaliśmy jakieś patologie, jak dzieci proszący o pieniądze czy "cyganów", ale nie ma ich wielu. Nie ma się czego bać, Rumunia nie jest tak dzika, jak każdemu kto nigdy tam nie był się wydaje.
- Zazwyczaj ze wszystkimi idzie się dogadać po angielsku, z ludźmi u których wynajmowaliśmy pokoje / apartamenty jak również na stacji.
- Ceny jak w Polsce, jedynie nad morzem czarnym (w sezonie) ceny takie jak w sezonie nad Bałtykiem, czyli drogo Reszta standard.
- Drogi dobrej jakości, ale tylko główne. Raz zboczyliśmy i jechaliśmy drogą krajową 15E i 16 z Targu Mures do Kluż-Napoka. DRAMAT! Dziury, łaty na drodze, nierówności, droga wąska przez pola. Masakra. Stacji żadnej, poza jedną no-name gdzie były 3 paliwa 95 i nie mogliśmy rozpoznać które wlać, więc pojechaliśmy dalej na oparach dojeżdżając do Kluż-Napoka.
- Ruch uliczny w miastach bardzo chaotyczny, ludzie jeżdżą nieprzepisowo, trochę na wyczucie. Trzeba poznać jak jeżdżą zanim zacznie się rumakować w mieście. Za to prawie każdy puszcza cię z uśmiechem na ustach jak tylko machniesz ręką. Takiej życzliwości w Polsce brak! Na rondach jadąc na wprost i w lewo, włącza się lewy kierunek jeszcze PRZED rondem. Inaczej na 100% ktoś wyjedzie ci z prawej Tosz to szok!
- Transalpina piękna, transfogarska również. Morze czarne super, ciepła woda, ale śmierdzi i plaże są brudne, pełne muszli. Bałtyk przy Morzu Czarnym to Dominikana, tylko pogody w Polsce brakuje
Ogólnie polecam! Świetna wyprawa, wszyscy zadowoleni. Koszty nie tak duże. Paliwo kosztowało nas ok. 1000zł, zrobiliśmy ok. 3000km, spalanie 5,5 lub coś koło tego, jazda spokojna, turystyczna. Nie liczyłem dokładnie.
Co mnie jeszcze zaszokowało to podejście do turystów i gościnność. W Bukareszcie zaparkowaliśmy na parkingu pod konsulatem (nieświadomie, było wolne miejsce na ulicy, kamery dokoła, super miejscówka). 7 rano telefon z lobby hotelu że musimy przeparkować bo policja. Schodzimy na dół, idziemy za róg a tam policja parkuje samochody, zjechali się do pracy, stróż poprosił nas o przeparkowanie bo staliśmy na miejscu niedozwolonym. Zapytał czy kraj nam się podoba i życzył udanej drogi! Że też mu się chciało szukać hotelu gdzie nocowaliśmy, dzwonić, pytać. W Polsce od razu byłaby laweta, parking policyjny i kasa kasa, pół dnia stracone. A tutaj proszę, uśmiech na ustach i "szerokości panowie". Duży plus za podejście
Aaa i jeszcze jedno. Bimber mają gorszy niż u nas
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- jagna
- klepacz
- Posty: 665
- Rejestracja: pn 15 lip 2013, 18:17
- Imię: Agnieszka
- województwo: śląskie
- Płeć: Kobieta
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
No jakby się dowiedzieli, że są dla was Romami a nie Rumunami to już nie byliby tacy mili
Optymizm jest błogosławieństwem niedoinformowanych.
- kaamien
- teksciarz
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz 22 paź 2017, 21:12
- Imię: Mateusz
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Fakt Nie mam opcji edytuj, co się napisało to się nie "odpisze"
- kaamien
- teksciarz
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz 22 paź 2017, 21:12
- Imię: Mateusz
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Kończąc temat wrzucam nasz film z wyprawy
-
- zadomowiony
- Posty: 91
- Rejestracja: sob 23 lut 2013, 13:06
- Imię: Cezary
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
trochę was zmoczyło:)
bardzo fajny film
pzdr
bardzo fajny film
pzdr
VFR 800 vtec '2006 >> VFR 1200 FD-A '2010
- puzon
- klepacz
- Posty: 1632
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: Rumunia - Transfogarska, Transalpina, Morze Czarne - co i jak?
Super sprawa. Filmik super.
Nasz operator już ponad dwa lata kleci filmik i sklecić nie może.
Nasz operator już ponad dwa lata kleci filmik i sklecić nie może.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości